Muzeum PRL-u czy Muzeum Nowej Huty? – Ani takie, ani takie. Czyli jakie? G³os w dyskusji
29 wrze¶nia, w „G³osie. Tygodniku Nowohuckim”, na kolumnie Dzielnicy XVIII Nowa Huta ukaza³ siê interesuj±cy tekst, w którym zaprezentowany zosta³ pomys³ radnego Miasta Krakowa, a jednocze¶nie mieszkañca Nowej Huty, Tomasza Urynowicza, który postuluje przekszta³cenie dotychczasowego Muzeum PRL-u (w organizacji) w Muzeum Nowej Huty.
Tomasz Urynowicz we wspomnianym tek¶cie mówi³: „W obecnej formule Muzeum PRL-u jest obci±¿one zbyt wieloma politycznymi problemami, poniewa¿ ludzie ¿yj± polityk±, a zw³aszcza polityk± historyczn±. Szczytna idea stworzenia w tym miejscu placówki edukacyjno-historycznej na miarê ambicji nowohucian nie mo¿e byæ przes³oniêta przez polityczne przepychanki, Trzeba to wreszcie zakoñczyæ. Dzisiaj pojawia siê szansa na bezkonfliktowe, kompromisowe wyj¶cie z tej sytuacji. Jest nim utworzenie w tym miejscu Muzeum Nowej Huty, które – skoro i tak bêdzie finansowane lokalnie, mo¿e nam z perspektywy Nowej Huty opowiedzieæ o PRL-u” - argumentowa³ Tomasz Urynowicz.
Dlaczego uwa¿am, ¿e w budynku dawnego kina „¦wiatowid” nie ma wiêkszego sensu budowanie ani Muzeum PRL-u, ani Muzeum Nowej Huty?
Otó¿ Muzeum PRL-u nie ma sensu, gdy¿ sama nazwa wprowadza pewien fa³sz. Z jednej strony na pewno bêd± tam eksponowane materia³y dotycz±ce chocia¿by podziemia niepodleg³o¶ciowego po zakoñczeniu II wojny ¶wiatowej, czy pocz±tki budowy Nowej Huty i nowohuckiego kombinatu, a przecie¿ do 1952 roku PRL-u nie by³o. Jako podmiot prawa miêdzynarodowego funkcjonowa³ wtedy organizm pod nazw± Rzeczpospolita Polska – co prawda propagandowo i potocznie, a czasami nawet w aktach swoich w³adz, nazywany Polsk± Ludow±. Nazwa „Polska Rzeczpospolita Ludowa”, czyli PRL, zaczê³a funkcjonowaæ dopiero w roku 1952 (Nowa Huta i nowohucki kombinat ju¿ siê nie¼le wtedy rozros³y).
Drugi powód, który dyskwalifikuje tê nazwê jest natury marketingowej. Otó¿ s³owo „PRL” ma okre¶lone znaczenie dla starszego pokolenia Polaków. Przez nich kojarzone jest jednoznacznie. Z lud¼mi m³odymi jest trochê gorzej. Wielu z nich nie wie, co to jest PRL. Tak, jak nie potrafi rozszyfrowaæ takich zagadek jak znaczenie literowych zbitek: PZPR czy ZMS. O turystach zagranicznych nawet nie wspominam. Dla przeciêtnego turysty z Japonii czy nawet z Anglii, s³owo „PRL” nie oznacza nic. Po co w takim razie odwiedzaæ Muzeum PRL-u, skoro nie wiadomo, czy to muzeum produkcji miodów pitnych czy mo¿e Przedsiêbiorstw Rzemios³a Ludowego?
A dlaczego nie Muzeum Nowej Huty? Zasadniczy powód jest jeden. Stworzymy placówkê, która zaspokoi nasze lokalne, nowohuckie ambicje, ale która nie bêdzie mia³a szansy staæ siê atrakcj± nie tylko dla turystów z Zachodniej Europy, Ameryki czy Japonii, ale nawet ze Szczecina czy Ko³obrzegu. Oczywi¶cie bêd± jednostki ¿ywo zainteresowane komunistyczn± przesz³o¶ci± Nowej Huty (na temat naszej dzielnicy powsta³y nawet prace naukowe na zagranicznych uczelniach). Ale bêd± to jednostki. Muzeum Nowej Huty, je¶li takowe powstanie, nigdy nie osi±gnie popularno¶ci jak± ciesz± siê takie muzea, jak Muzeum Powstania Warszawskiego, Europejskie Centrum Solidarno¶ci czy Muzeum II Wojny ¦wiatowej. A koszty utrzymania takiej placówki bêd± spore. Spadn± one na nas wszystkich, mieszkañców Nowej Huty i Krakowa.
W takim razie co? Wydaje siê, ¿e je¿eli zale¿y nam na zrealizowaniu takiego projektu muzealnego, który w przysz³o¶ci stanie siê placówk± przyci±gaj±c± nie tylko mieszkañców Nowej Huty ale równie¿ turystów z ca³ej Polski a tak¿e turystów z zagranicy (a tych w Krakowie mamy przecie¿ dziesi±tki tysiêcy), to musi byæ to byæ projekt czytelny dla ka¿dego – i dla mieszkañca Nowej Huty i dla mieszkañca Londynu czy Seulu. Takim zrozumia³ym i jednoznacznym dla wszystkich terminem, czy has³em jest s³owo „komunizm”. W „¦wiatowidzie” powinna powstaæ placówka o nazwie: „Muzeum Historii Polski – Czasy komunizmu”. Oczywi¶cie sam± nazwê mo¿na doprecyzowywaæ, ale idea wydaje siê jasna. Powinno to byæ muzeum po¶wiêconego latom komunizmu na ziemiach polskich.
Zauwa¿my, ¿e okres miêdzywojenny ma bogat± dokumentacjê i placówki muzealne po¶wiêcone ró¿nym aspektom dwudziestolecia miêdzywojennego, a przecie¿ czas pañstwa totalitarnego trwa³ u nas a¿ 45 lat. Okres komunizmu trwa³ ponad dwa razy d³u¿ej od miêdzywojnia. Przysz³ym pokoleniom trzeba zostawiæ ¶wiadectwo tamtego okresu w dziejach Polski. Tak¿e jako przestrogê przed jedn± z okrutnych form totalitaryzmu.
Po drugie, Nowa Huta jest chyba najlepszym miejscem na lokalizacjê takiej w³a¶nie placówki. Bo budowana by³a jako wzorcowe miasto socjalizmu, w którym kszta³towaæ siê mia³ nowy cz³owiek. To w Nowej Hucie realizowano „miasto idealne”. To tutaj wreszcie, jak w soczewce oka, odbija³y siê wszystkie, znane w Polsce procesy – walka z religi± i Ko¶cio³em i tutaj mieli¶my odpowied¼ mieszkañców na próby wyrugowania religii z codziennego ¿ycia, to tutaj w stanie wojennym odbywa³y siê najwiêksze manifestacje uliczne, to tutaj uroczy¶cie i z wielk± pomp± instalowano monumentalny pomnik Lenina, który jaki¶ czas pó¼niej próbowano wysadziæ w powietrze. To Nowa Huta sta³a siê najbardziej widocznym przyk³adem nieudanej próby przekszta³cenia Polaków na mod³ê ludzi sowieckich.
W tak pomy¶lanym muzeum, tzw. stara Nowa Huta pe³ni³aby funkcjê jego naturalnego uzupe³nienia. Z jej architektur± i z nowohuckimi schronami w³±cznie – które tak bardzo le¿± Tomaszowi Urynowiczowi na sercu.
Tak pomy¶lane muzeum mog³oby liczyæ na wsparcie zarówno Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jak i na europejskie granty. I tak pomy¶lana placówka mog³aby stanowiæ dope³nienie trzech wielkich muzeów: Powstania Warszawskiego, Europejskiego Centrum Solidarno¶ci i Muzeum II Wojny ¦wiatowej (tak na marginesie warto zauwa¿yæ, ¿e w Ostro³êce wmurowano ju¿ kamieñ wêgielny pod powstaj±ce tam Muzeum ¯o³nierzy Wyklêtych, które w ca³o¶ci bêdzie finansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego).
Oczywi¶cie tre¶ci przekazywane w takiej placówce powinny w sposób rzetelny przekazywaæ ca³± prawdê o tamtych latach. Prawdê czasami przera¿aj±c±. Ale potencjalny zwiedzaj±cy dowiedzia³by siê równie¿ jak ¿y³y ówczesne przeciêtne rodziny, jak spêdza³y wolny czas, jak wówczas siê ubierano, jak wygl±da³y sklepy… Bo przecie¿ w tamtych czas Polacy równie¿ siê rodzili, dorastali, ¿enili siê i umierali. Tak samo jak w czasach zaborów. W latach komunizmu tworzono dzie³a muzyczne i rozwija³o siê polskie malarstwo – którego nie da siê sprowadziæ wy³±cznie do socrealizmu. W ka¿dym ma³ym miasteczku by³a ksiêgarnia, a czytelnictwo ksi±¿ek by³o powszechne (ale trzeba by pokazaæ nie tylko twórczo¶æ oficjaln± ale tak¿e wp³yw literatury emigracyjnej na polsk± kulturê, a pó¼niej, chyba najwiêkszy w pañstwa socjalistycznych rynek literatury tzw. drugiego obiegu). Trudno mno¿yæ wszystkie w±tki, jakie powinny zostaæ w takiej placówce wyeksponowane, ale widaæ jak wiele ich jest.
A Muzeum Nowej Huty? My¶lê, ¿e wystarczy dodaæ trochê przestrzeni nowohuckiemu oddzia³owi Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, a placówka ta doskonale wype³ni swoj± misjê opowiadania o „Dziejach Nowej Huty” - z histori± miejscowo¶ci, na terenach których Nowa Huta powsta³a w³±cznie. W ramach miejskiego muzeum.
Sprawa ma jeszcze jeden aspekt. Otó¿ s³yszy siê o planach zmiany nazwy Muzeum Historycznego Miasta Krakowa na Muzeum Krakowa. Gdyby w tej sytuacji w pobli¿u Placu Centralnego powsta³o Muzeum Nowej Huty mieliby¶my do czynienia z odgrzaniem starego podzia³u: na inteligencki, konserwatywny Kraków (ze swoim muzeum) i robotnicz±, postêpow± Now± Hutê (równie¿ z w³asn± placówk± muzealn±). Bierut by³by zadowolony.
52. Nowa Huta. Dlaczego Nie?! Z dawna Polski Ty¶ Królow±…
Po wakacyjnej przerwie, nowohucki cykl spo³eczno-kulturalny Nowa Huta. Dlaczego Nie?! zaprasza na kolejne wydarzenie. Tym razem Organizatorzy zapraszaj± do ko¶cio³a Matki Bo¿ej Nieustaj±cej Pomocy na os. Bohaterów Wrze¶nia 33, gdzie bêdzie mo¿na us³yszeæ tradycyjne pie¶ni maryjne w aran¿acjach autorstwa Tomasza Chmiela. Koncert odbêdzie siê w sobotê 21 pa¼dziernika, pocz±tek o godz. 19.30.
W pa¼dzierniku, który tak mocno zwi±zany jest z kultem Matki Bo¿ej, a tak¿e w roku obchodów 100-rocznicy objawieñ Matki Bo¿ej w Fatimie, wraz z artystami, pochylimy siê nad tekstami wielu dobrze znanych pie¶ni maryjnych takich jak Królowej Anielskiej ¶piewajmy, We¼ w sw± opiekê, Matko Naj¶wiêtsza, czy tytu³owe Z dawna Polski Ty¶ Królow±. Wykonawcami bêd±: Chór i Orkiestra "Krakowska M³oda Filharmonia", Chór Sanktuarium ¶w. Jana Paw³a II w Krakowie "Nie lêkajcie siê" - przygotowanie Marek Kluza, Bocheñski Chór Kameralny "Salt Singers" - przygotowanie Maciej Koz³owski. Us³yszymy tak¿e solowe wyst±pienia Alicji Ciesielczuk – sopran i Magdy Niedba³y-Solarz – mezzosopran. Dyrygentem koncertu bêdzie Tomasz Chmiel. Koncert poprowadzi Dyrektor Artystyczny cyklu – Lidia Jazgar.
Wstêp na koncert odbywaæ siê bêdzie za bezp³atnymi zaproszeniami, które bêdzie mo¿na odbieraæ od 9 pa¼dziernika w: O¶rodku Kultury Kraków-Nowa Huta (os. Zgody 1), Biurze Poselskim Pos³a Ireneusza Rasia (os. Z³otej Jesieni 6/34) oraz Punkcie Informacji Miejskiej (ul. ¶w. Jana 2). Ilo¶æ zaproszeñ jest ograniczona! Wydarzeniu towarzyszyæ bêdzie kwesta na rzecz Hospicjum im. ¶w. £azarza w Krakowie. Uwaga! Organizatorzy nie zapewniaj± miejsc siedz±cych dla wszystkich uczestników koncertu.
Organizatorami cyklu Nowa Huta. Dlaczego Nie?! s± Porozumienie Dzielnic Nowohuckich - Dzielnice: XIV Czy¿yny, XV Mistrzejowice, XVII Wzgórza Krzes³awickie, XVIII Nowa Huta, O¶rodek Kultury Kraków-Nowa Huta oraz Stowarzyszenie Przyjació³ Nowej Huty. Wiêcej informacji o cyklu mo¿na znale¼æ na stronie projektu: www.nhdn.pl. Koncert odbywa siê przy wsparciu Gminy Miejskiej Kraków. Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Ma³opolskiego.
Sponsorzy cyklu: EDF Polska, Ma³opolskie Przedsiêbiorstwo Gospodarki Odpadami Sp. z o.o., Ma³opolska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. Partnerzy: Parafia Matki Bo¿ej Nieustaj±cej Pomocy, Miejskie Przedsiêbiorstwo Wodoci±gów i Kanalizacji S.A. w Krakowie, Miejskie Przedsiêbiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie, Miejskie Przedsiêbiorstwo Energetyki Cieplnej S.A. w Krakowie, PPU "Fares" Sp. z o.o., Agencja Art. Blue, Concept Music Art. Patronat medialny: G³os. Tygodnik Nowohucki, Radio PLUS, TVP Kraków, Dziennik Polski
(f)
Muzeum Archeologiczne w Krakowie od kilku lat wystawia ciekawe, stare przedmioty w ramach cyklu „Zabytek miesi±ca”. W pa¼dzierniku eksponowany bêdzie szklany wczesno¶redniowieczny pier¶cionek z Krakowa-Pleszowa. Ozdoba ta zosta³a odkryta w 1961 roku podczas badañ wykopaliskowych na wczesno¶redniowiecznej osadzie, która funkcjonowa³a zapewne w XI-XIII wieku n.e.
Szk³o we wczesnym ¶redniowieczu by³o surowcem cenniejszym ni¿ dzisiaj, a wykonane z niego przedmioty – w tym bi¿uteria (pier¶cionki, paciorki, bransolety) – by³y przedmiotem kobiecego po¿±dania. Z osady w Pleszowie pochodz± a¿ trzy ozdoby szklane, z których pier¶cionek zachowa³ siê w ca³o¶ci, a dwa kó³ka we fragmentach.
Pier¶cionek – zarówno obr±czka (rama pó³kolista w przekroju), jak i oczko (owalne) – wykonany zosta³ z czarnego nieprze¼roczystego szk³a. Oczko uformowano, sp³aszczaj±c nadlew na obr±czkê. Zabytek ma wymiary: wysoko¶æ – 2,1 cm, ¶rednica wewnêtrzna obr±czki – 1,5 cm, waga – 3,6 g. Wspó³cze¶nie okre¶liæ go mo¿na jako pier¶cionek rozmiaru 8, czyli bardzo ma³y.
Szklane kó³ka i pier¶cionki odkrywane w Polsce wytwarzane by³y zarówno lokalnie (Kruszwica, Wroc³aw), jak i w innych krajach (Ru¶, Bizancjum, zachodnia Europa). Ze wzglêdu na podobieñstwa metod i receptur produkcyjnych czêsto nie mo¿na jednoznacznie okre¶liæ ich pochodzenia. Osada w Pleszowie po³o¿ona by³a na wczesno¶redniowiecznym szlaku kupieckim ³±cz±cym Kijów z Krakowem, Prag± i miastami na zachodzie Europy. Zatem bardzo prawdopodobne jest, ¿e pleszowskie ozdoby to XII-XIII-wieczne importy z Rusi, zapewne z Kijowa.
Przy okazji prezentacji szklanego pier¶cionka mo¿na powiedzieæ kilka s³ów o szkle, które od tysi±cleci znajdowa³o i dziêki swym wyj±tkowym przymiotom nadal znajduje liczne zastosowania w budownictwie, sztuce, handlu, a nawet w teleinformatyce jako surowiec do produkcji ¶wiat³owodów. Ogrzewane najpierw miêknie, staje siê ci±gliwe, a potem przechodzi w stan p³ynny. Po sch³odzeniu krzepnie, przechodz±c w stan sta³y. Ta w³a¶ciwo¶æ pozwala kszta³towaæ je przez ci±gnienie, dmuchanie, prasowanie, wyciskanie lub odlewanie. Mo¿liwe jest równie¿ jego powtórne przetapianie.
Nie wiadomo w jaki sposób szk³o wynaleziono, ani jak wygl±da³y pocz±tki szklarstwa. Do odkrycia sposobu jego uzyskiwania dosz³o najprawdopodobniej przypadkowo, podczas prac zwi±zanych z metalurgi± albo garncarstwem w wyniku dzia³ania wysokiej temperatury uleg³y zeszkliwieniu rudy metali lub glina. Najstarsze przedmioty szklane znane s± z Egiptu i Mezopotamii, a datuje siê je na III tysi±clecie p.n.e. Na ziemiach dzisiejszej Polski pierwsze importowane szklane paciorki pojawi³y siê dopiero w XV-XIII wieku p.n.e. Masa szklana, któr± uzyskiwano w pocz±tkach szklarstwa nie by³a doskona³a – szk³o by³o nieprzezroczyste, o bardzo niejednorodnej strukturze. Znajdowa³o siê w nim wiele niestopionych okruchów, jest bowiem tworzywem powsta³ym z mieszaniny ró¿nego rodzaju surowców mineralnych i organicznych (ska³y i tlenki metali, popió³, wêgiel drzewny, m±ka, muszle i ko¶ci). Dzia³o siê tak, mimo ¿e wytopem szk³a zajmowali siê wysoko wykwalifikowani wytwórcy. Do zintensyfikowania produkcji szklarskiej dosz³o w pierwszych wiekach naszej ery w Cesarstwie Rzymskim.
We wczesnym ¶redniowieczu znano ju¿ i stosowano liczne receptury sporz±dzania szk³a (potasow±, o³owiow± bezalkaliczn±, mieszane). Jednak nie we wszystkich wczesno¶redniowiecznych warsztatach potrafiono je uzyskiwaæ. W Polsce dzia³a³y wówczas dwa typy pracowni szklarskich. W jednych wytwarzano szk³o z surowców wyj¶ciowych (piasek kwarcowy, wêglany sodu, potasu i wapnia, tlenek o³owiu). W drugich wykonywano ró¿ne przedmioty, przetapiaj±c sprowadzony surowiec szklany. Przewa¿a³y pracownie drugiego typu, a tylko w nielicznych o¶rodkach wytwórcy potrafili uzyskaæ szk³o z surowców wyj¶ciowych. Na nasze ziemie trafia³y tak¿e wyroby szklane z innych krajów, w tym szklana bi¿uteria z pracowni ruskich.
Serdecznie zapraszamy do Muzeum Archeologicznego w Krakowie, do obejrzenia pier¶cionka, który osiemset lat temu zdobi³ d³oñ mieszkanki Pleszowa.
Po ostatnim remoncie na zewnêtrznych schodach Nowohuckiego Centrum Kultury (od strony os. Centrum E) zobaczymy tak± oto bia³o-czarn± now± mozaikê.
To kolejna realizacja artystyczna - „Mezzoforte” - zaprojektowana przez artystê sztuk wizualnych Maurycego Gomulickiego. Mozaika wenecka nawi±zuje do sztuki z lat 50 i 60 XX wieku. Jej powstanie jest uk³onem w stronê tradycji powstania i rozwoju Nowej Huty.
Mozaika jest trzeci± prac± artysty na terenie NCK. Od jesieni 2014 roku na skwerze przed budynkiem stoj± „Muchomory” ustawione w ramach projektu „Wielokulturowo¶æ nie dzia³a?”.
W 2016 roku projekt ten doczeka³ siê kontynuacji – w s±siedztwie stalowych grzybów powsta³y siedziska, nawi±zuj±ce swoim kszta³tem do istniej±cych ju¿ rze¼b. (l)
To bêdzie bomba, to ju¿ jest bomba ! Na dodatek czerwona! Chodzi o plenerow± rze¼bê przy Zalewie Nowohuckim. Rze¼ba jest w renowacji i odzyskuje pierwotny kolor – w³a¶nie kolor czerwony. Przez lata przedstawiana by³a jako dzie³o nieznanego autora, tymczasem gdy o renowacji nowohuckich rze¼b plenerowych zrobi³o siê g³o¶no, okaza³o siê, ¿e twórca tego dzie³a ¿yje. To on po ogl±dniêciu informacji w Kronice Krakowskiej zg³osi³ siê do telewizji i opowiedzia³ wiêcej o „piszcza³kach”.
Tak± nazw± okre¶lano konstrukcjê artystyczn± potocznie przez lata tymczasem oryginalnie, jak powiedzia³ sam autor Stanis³aw Ma³ek – mia³a tytu³ „Wzlot”. By³a jedn± z pierwszych prac ówczesnego studenta Akademii Sztuk Piêknych w Krakowie. Oczywi¶cie wykonana zosta³a przy du¿ym wsparciu w Hucie im. Lenina. By³ rok 1977.
Przetrwa³a przez lata i tak¿e dzi¶, po latach znakomicie wpisuje siê w zielony teren wokó³ zalewu. Przez lata zniknê³a w zieleni, bo straci³a oryginaln± barwê i co tu du¿o mówiæ, zaczê³a j± podgryzaæ rdza.
Teraz w czerwonym wydaniu bêdzie wreszcie rzucaæ siê w oczy, a odwa¿na barwa niech bêdzie pocz±tkiem nowego otwarcia dla Nowej Huty. No i mamy nadziejê, ¿e bezimienna instalacja odzyska nazwê i tabliczkê z imieniem twórcy. (l)
W niedzielê 17 wrze¶nia odby³y siê g³ówne uroczysto¶ci odpustu Podwy¿szenia Krzy¿a ¦wiêtego w Mogile. Odpustowej sumie przewodniczy³ metropolita krakowski ks. abp Marek Jêdraszewski. Metropolita wyg³osi³ tak¿e okoliczno¶ciow± homiliê, w której skupi³ siê na przes³aniu jakie niesie dla wszystkich Chrystusowy Krzy¿. „Byæ wiernym Krzy¿owi Chrystusa, to mieæ d±¿enia skierowane ku niebu. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie” - mówi³ arcybiskup. Zwróci³ te¿ uwagê na widoczne dzisiaj z jednej strony banalizowanie Krzy¿a, a z drugiej na usuwanie go z przestrzeni publicznej. Przestrzega³ jednocze¶nie, ¿e je¶li usunie siê Krzy¿ jako znak mi³osierdzia i przebaczenia, to pozostanie jedynie tolerancja jako zgoda i przyzwolenie na wszelkie z³o. Zwraca³ uwagê, ¿e „Krzy¿ jest znakiem mi³o¶ci Bo¿ej do ka¿dego z nas. Krzy¿ jest ci±g³ym wo³aniem o mi³o¶æ miêdzy lud¼mi, o pojednanie, przebaczenie i zgodê”.
W tym roku, na o³tarzu polowym, przy którym sprawowana by³a odpustowa suma obok tradycyjnie obecnych relikwii Krzy¿a ¦wiêtego znalaz³y siê tak¿e relikwie ¶w. Brata Alberta.
(f)
Mieszkañcy Pleszowa od lat staraj± siê o doprowadzenie gazu do ich domów. Pierwsze wnioski do PGNiG w tej sprawie kierowane by³y w roku 2010. Dzi¶ sytuacja staje siê coraz bardziej powa¿na, gdy¿ od wrze¶nia 2019 roku na terenie Krakowa obowi±zywa³ bêdzie zakaz stosowania paliw sta³ych do ogrzewania domów.
Sprawa Pleszowa jest paradoksalna o tyle, ¿e ta dawna podkrakowska wie¶ a dzi¶ podmiejskie osiedle Dzielnicy XVIII Nowej Huty ze wszystkich stron wrêcz otoczone jest gazem. Z instalacji gazowej korzysta Arcelor Mittal. Gaz maj± na przyk³ad mieszkañcy pobliskich Branic (tam dochodzi nitka z Niepo³omic). Dostêp do sieci maj± Wró¿enice i Ko¶cielniki. Gaz posiada granicz±ca z Pleszowem Mogi³a. Tylko mieszkañcy Pleszowa gazu nie maj±. Jak anonimowo przyznaj± pracownicy krakowskiej gazowni – nie maj±, bo poci±gniêcie tam gazowej instalacji po prostu jest ekonomicznie nieop³acalne.
A tymczasem, po likwidacji strefy ochronnej wokó³ kombinatu, w Pleszowie budowanych jest coraz wiêcej nowych domów, a stare s± gruntownie remontowane. Nie s³ychaæ – przynajmniej na razie – by Urz±d Miasta Krakowa mia³ jaki¶ pomys³, jak pomóc mieszkañcom. A ci s³usznie obawiaj± siê tego, co bêdzie za dwa lata. Przej¶cie na ogrzewanie elektryczne domów wi±¿e siê z o wiele wy¿szymi kosztami ni¿ ogrzewanie pieców gazem. Pojawi³ siê wiêc pomys³ instalowania na posesjach du¿ych zbiorników na gaz skroplony – ale to te¿ s± du¿e koszty. Mieszkañcy s³usznie pytaj±: czy jeste¶my mieszkañcami drugiej lub nawet trzeciej kategorii? MPEC nie podci±gnie do nas instalacji centralnego ogrzewania, bo to siê nie op³aca. Gazownia równie¿ nie doprowadzi instalacji gazowej, bo te¿ siê nie op³aca.
- Ju¿ raz zostali¶my dotkliwie poszkodowani, gdy na terenie Pleszowa zaczêto budowaæ kombinat, odebrano nam ziemiê, a pó¼niej wokó³ huty ustanowiono strefê ochronn± zabraniaj±c nam nawet remontowaæ nasze domy. Dzi¶, w wolnej Polsce, znów jeste¶my karani zakazem u¿ywania paliw sta³ych. Rozumiemy walk± ze smogiem – ale dlaczego tylko my mamy za tê walkê ponosiæ nieproporcjonalne do innych mieszkañców Krakowa koszty? - ¿al± siê mieszkañcy.
Tymczasem w trakcie jednego z posiedzeñ Komisji Ekologii i Ochrony Powietrza Rady Miasta Krakowa odbytego w roku ubieg³ym przedstawiciel Polskiej Spó³ki Gazownictwa nie pozostawia³ z³udzeñ. - Przeprowadzili¶my bardzo d³ug± i skrupulatn± analizê, jednak ta inwestycja nie zamknie siê ekonomicznie. A niestety, wedle prawa nie mamy mo¿liwo¶ci dofinansowywaæ takich inwestycji. W tym rejonie jest zbyt ma³y potencja³, by zamontowaæ tam sieæ gazow±. Jedyn± szans± dla tego rejonu jest du¿a inwestycja, przedsiêbiorstwo, które równie¿ zg³osi³oby zapotrzebowanie na gaz – mówi³ zebranym radnym. - Na dzisiaj nie ma tam mo¿liwo¶ci przy³±czenia Pleszowa do sieci – doda³.
Có¿, do wej¶cia w ¿ycie zakazu stosowania paliw sta³ych (wêgla czy drewna) pozosta³o jeszcze dwa lata. To czas, by nad problemem pilnie pochyli³y siê zarówno w³adze Krakowa jak i w³adze gazowniczej spó³ki, która ma przed sob± misjê zaspokojenia gazowych potrzeb Polski i Polaków. Nawet, gdy na jakim¶ terenie niezbyt to siê op³aca. Bo tego wymaga zwyk³a sprawiedliwo¶æ wobec tych, którzy w wyniku wielkiej socjalistycznej budowy ju¿ raz zostali skrzywdzeni. Dla niech najlepsz± rekompensat± by³by p³yn±cy do ich gospodarstw gaz. O tym aspekcie, obok aspektu czysto ekonomicznego, te¿ trzeba pomy¶leæ.
Tym bardziej, ¿e na oficjalnej stronie Polskiej Spó³ki Gazownictwa mo¿emy przeczytaæ: „Jeste¶my ¶wiadomi znaczenia roli, jak± odgrywamy zarówno w otoczeniu rynkowym, jak i wobec ¶rodowiska naturalnego i spo³eczno¶ci lokalnej, dlatego ka¿dego dnia d±¿ymy do odpowiedzialno¶ci. Uwzglêdniamy zasady CSR (spo³ecznej odpowiedzialno¶ci biznesu) zarówno w strategii rozwoju firmy, jak i w naszej codziennej dzia³alno¶ci, gdy¿ wiemy, ¿e dzia³ania takie s± jednym z warunków skutecznego budowania d³ugoterminowej warto¶ci przedsiêbiorstwa. Odpowiedzialno¶æ spo³eczn± rozumiemy jako gotowo¶æ firmy do odpowiadania za jej dzia³ania, ale tak¿e odpowiadania na wyzwania i oczekiwania otoczenia. Odpowiedzialno¶æ to gotowo¶æ do odpowiadania na relacje z rzeczywisto¶ci±
No w³a¶nie, oczekiwania lokalnej spo³eczno¶ci Pleszowa s± jasne. Czy Spó³ka odpowie na te oczekiwania?
A kwestia op³acalno¶ci doprowadzenia sieci gazowej do Pleszowa te¿ nie jest tak jednoznaczna, jakby siê wydawa³o. Pleszów, to teren, który w najbli¿szych latach bêdzie siê dynamicznie rozwija³. A gaz, je¶li siê pojawi, bêdzie ten rozwój dynamizowa³.
Jan L. Franczyk
10 wrze¶nia br. na terenie M³odzie¿owego Domu Kultury im. Korczaka odby³y siê ju¿ 19 Spotkania Bieñczyckie. Gospodarzami imprezy byli Andrzej Buczkowski – przewodnicz±cy Rady i Zarz±du Dzielnicy XVI Bieñczyce oraz Monika Modrzejewska – dyrektor MDK. Pogoda dopisa³a, mo¿na by³o skorzystaæ bezp³atnie z weso³ego miasteczka, zrobiæ pami±tkowe zdjêcie w fotobudce. Licznie przybyli mieszkañcy oraz go¶cie ¶wietnie siê bawili. Gwiazd± wieczoru by³ K.A.S.A. Przewodnicz±cy Andrzej Buczkowski zakoñczy³ Spotkania Bieñczyckie zaproszeniem na kolejne za rok.
Magdalena Dziedzic
W sobotê, 2 wrze¶nia w Alei Ró¿ odby³a siê „Gala operetkowa”. Wyst±pili soli¶ci Opery Krakowskiej: Katarzyna Ole¶-Blacha, Iwona Socha, Adam Szerszeñ, Andrzej Lampert i Tomasz Kuk. Towarzyszy³a im Orkiestra Opery Krakowskiej pod kierownictwem Tomasza Tokarczyka. Galê zorganizowa³o Krakowskie Biuro Festiwalowe.
Na repertuar koncertu z³o¿y³y siê utwory kojarz±ce siê wprost z muzyk±, któr± przez d³ugie lata zachwyca³ najwybitniejszy polski tenor Jan Kiepura oraz która tradycyjnie wype³nia teatry muzyczne, operetkowe i musicalowe. Us³yszeli¶my m.in. kompozycie J. Straussa, zachwycaj±ce kunsztem, jak i lekko¶ci±. Zabrzmia³a „Uwertura” z „Barona cygañskiego”, „Czardasz” z „Zemsty nietoperza” – najbardziej popularne operetki na ¶wiecie oraz aria z „Wiedeñskiej krwi” – ostatniej operetki J. Straussa. Nie zabrak³o te¿ kompozycji E. Kálmána, w tym utworów ze s³ynnej „Ksiê¿niczki czardasza”, ujmuj±cej melodyczn± inwencj± autora i „Hrabiny Maricy” - dzie³, które zapewni³y kompozytorowi miejsce w¶ród najwybitniejszych twórców operetkowych XX wieku. W repertuarze znalaz³ siê tak¿e fragment z pierwszej wielkiej operetki J. Offenbacha – „Orfeusz w piekle”. To dzie³o, które posiada wiele piêknych fragmentów lirycznych, zachwyca pomys³owo¶ci± i muzycznym dowcipem. By³y te¿ nawi±zania do muzyki popularnej lat 20. i 30., które oferuje „Wiktoria i jej huzar” P. Ábraháma. Przyk³adem po³±czenia ró¿nych kultur i rodzajów muzyki by³a jedna z dwóch oper skomponowanych przez G. Gershwina „Porgy and Bess”. Kompozytor wykorzysta³ w niej elementy muzyki powa¿nej, jazzowej i rozrywkowej, a jednym z najs³ynniejszych jej fragmentów jest ko³ysanka „Summertime”. Arty¶ci wykonali tak¿e fragmenty z „West Side Story”, jednego z broadwayowskich musicali L. Bernsteina oraz piosenki z repertuaru J. Kiepury, takie jak „Ninon” czy „Brunetki, blondynki” oraz s³ynn± neapolitañsk± pie¶ñ E. Curtisa „Non ti scordar di me”.
Nowohucka gala, jak zwykle, zgromadzi³a liczn± publiczno¶æ, która nie szczêdzi³a oklasków.
(f)
Do renowacji, wytypowanych zosta³o siedem najbardziej charakterystycznych nowohuckich rze¼b i instalacji artystycznych. Prace maj± zostaæ zakoñczone w pa¼dzierniku tego roku.
W¶ród nich jest np. „Syrenka” Magdaleny Jaroszyñskiej (powsta³a 1963-65), która stoi w parku Wi¶niowy Sad. Rze¼ba wykonana zosta³a z zaprawy imituj±cej kamieñ z dodatkiem bardzo drobnych, bia³ych kamyków. Jest najlepiej zachowana, poniewa¿ w 2006 r. przesz³a konserwacjê. Mimo tego kamieñ wymaga ju¿ oczyszczenia i zabezpieczenia przed wilgoci±. Konieczne jest tak¿e uzupe³nienie ubytków.
Tak¿e druga z rze¼b w Wi¶niowym Sadzie zwana przez miejscowych „¦limakiem w szuwarach” (a mo¿e bardziej przypominaj±ca kobrê?)– te¿ bêdzie odnawiana. Prace tu ju¿ w³a¶ciwie siê zaczê³y. Na razie oczyszczono kolorowe kafelki, które s± ozdob± skomplikowanej konstrukcji. Autor tej rze¼by jest nieznany.
Odzyskuje swoje dawne kszta³ty znajduj±ca siê w najgorszym stanie spo¶ród nowohuckich rze¼b - „Macierzyñstwo” z osiedla Piastów. Przedstawia kobietê z maleñkim dzieckiem na kolanach. Wykonana jest z nietrwa³ego kamienia – wapienia piñczowskiego i dlatego postacie, po latach by³y ju¿ bardzo rozmyte i trudne do rozpoznania. Rze¼ba pewnie stanê³a w latach siedemdziesi±tych wraz z budow± osiedla, ale dopiero teraz po latach jest odnawiana. Tu równie¿ nie znamy artysty który j± stworzy³.
W¶ród rze¼b przeznaczonych do renowacji jest równie¿ „Ryba” w parku Ratuszowym i instalacja „Skrzyd³o” w parku Lotników oraz betonowa rze¼ba („Picasso”?) na Plantach Mistrzejowickich.
(kl)
Z rozmytych rêk± czasu kszta³tów wy³ania siê „Macierzyñstwo” rze¼ba nieznanego autorstwa z os. Piastów.
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".