Dyrektor Zbigniew Grzyb zaprasza na oryginaln± wystawê w Nowohuckim Centrum Kultury do 15 stycznia br. – ZE ZBIORÓW JURKA KUJAWSKIEGO „SZPINAKA”
9 stycznia o godzinie 18.00 w Nowohuckim Centrum Kultury odbêdzie siê spotkanie Jurka Kujawskiego „Szpinaka” Kawalera Orderu U¶miechu z Przyjació³mi w niecodziennej scenerii. W Galerii Nowohuckiego Centrum Kultury jest wystawa na której s± pokazywane makatki - kucharki i instalacja zydelków u³o¿ona przez Lenê Karpiñsk± (lat 7), kamionka bocheñska z jego zbiorów oraz Poczta Harcerska Nowa Huta funkcjonuj±ca od 1974 roku.
Jerzy Kujawski pseudonim „Szpinak” to mocno wro¶niêty w pejza¿ Nowej Huty - Cz³owiek. Tutaj siê urodzi³ 66 lat temu, mieszkaj±c z rodzicami w os. Stalowym, tu uczêszcza³ do szko³y powszechnej i nieopodal w os. Szkolnym do s³ynnego „elektryka”. Od lat m³odzieñczych zwi±za³ siê z harcerstwem, przechodz±c wszystkie stopnie kariery dochodz±c do komendanta Hufca ZHP Nowa Huta. Kolejny dobry zwi±zek zawar³ z Nowohuckim Centrum Kultury, gdzie pracowa³ od jego powstania do chwili obecnej zajmuj±c siê prac± z dzieæmi. Obecnie zosta³ stypendyst± ZUS-u, ale nadal kontynuuje prace w NCK bêd±c Gospodarzem „Chaty u Szpinaka” w której znajduj± siê skarby etnograficzne z ca³ej Polski. Tutaj prowadzi zajêcia edukacyjne „Na Folklorystycznej ¦cie¿ce” i go¶ci wszystkich spragnionych prawdziwego kontaktu z przedmiotami pochodz±cymi ze starych gospodarstw i domów.
Na wystawie eksponowana jest Poczta Harcerska Nowa Huta (pracuj±ca od 1974 r.). Poczta pokazuje historiê pracy harcerskiej i Nowohuckiego Centrum Kultury.
O makatkach Jurek tak mówi: „Do lat sze¶ædziesi±tych ubieg³ego wieku wisia³y prawie w ka¿dej polskiej kuchni - tak w mie¶cie jak i na wsi - i by³y wizytówk± gospodyni. Makatki drukowano i haftowano; a ich wzory by³y przekazywane przez gospodynie. Haftowano je najczê¶ciej w kolorze niebieskim lub czerwonym ró¿nymi ¶ciegami: p³askim, sznureczkiem lub krzy¿ykami, a na makatkach umieszczone by³y rozmaite wzory i napisy: religijne: „Kiedy ranne wstaj± zorze”, „Kto z Bogiem - Bóg z nim”, kuchenne: „Soli i chleba w kuchni potrzeba”, „Jak ja ugotujê - ka¿demu smakuje”, mi³osne: „Ja ciê kocham a ty ¶pisz”, „Gdzie szczê¶cie i zgoda panuje, tam mi³o¶æ swe gniazdko buduje”, dzieciêce: „ ¦wiat malutki nie wie co to smutki”, „Le¶na kapela wszystkich rozwesela”, higieniczne: „Zimna woda zdrowia doda”, „Myj siê zimn± wod± - bêdziesz piêkn± i m³od±”, obyczajowe: „Nie mów nikomu, co siê dzieje w domu”, „Bez pracy nie ma ko³aczy”.
Jurek Kujawski mówi: „Moja kolekcja gromadzona latami liczy 598 makatek, w tym tak¿e makatki – rêczniki zdobi±ce niegdy¶ umywalnie. Oprócz polskich posiadam tak¿e makatki s³owackie, niemieckie, holenderskie, szwedzkie, i ³emkowskie. Polskie zachwycaj± swoj± prostot±, tematyk±, humorem i kolorystyk±, prezentowane na wielu imprezach czêsto wzbudzaj± zachwyt zarówno m³odszych pokoleñ, jak i tych starszych, którym przywo³uj± w³asne wspomnienia oraz czasy m³odo¶ci. Makatki do Nowej Huty przywozi³y rodziny z ka¿dego nieomal zak±tka Polski i Kresów, a wiele z nich zdobi³o kuchnie podkrakowskich wiosek. Najstarsze maj± ponad 80 lat i s± cennymi pami±tkami rodzinnymi czêsto przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Wci±¿ powiêkszana kolekcja powsta³a dziêki ofiarno¶ci licznych i serdecznych darczyñców. Makatki prezentujê na folklorystycznych zajêciach z dzieæmi w „Cha³upie u Szpinaka”, mówi±c, ¿e s± to s± takie stare, nostalgiczne telewizory”.
(SP)
W¶ród uhonorowanych dziennikarze i wspó³pracownicy „G³osu Tygodnika Nowohuckiego” – ¦WI¡TECZNE SPOTKANIE „PROMETEUSZA”
Tu¿ przed ¦wiêtami Bo¿ego Narodzenia Fundacja „Prometeusz” Pro Publico Bono zorganizowa³a spotkanie przy Polskim Wigilijnym Stole w Hotelu Europejskim. Go¶ci i Przyjació³ Fundacji powita³ jej prezydent Wies³aw Ibek i prezes Zarz±du prof. Kazimierz Flaga. Zaprosili oni na scenê prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego oraz wojewodê ma³opolskiego Józefa Pilcha, którzy wziêli udzia³ wraz ze wspomnianym kierownictwem Fundacji w uhonorowaniu ludzi wielkiego serca wspieraj±cych Fundacjê w dzia³aniach na rzecz ludzi ubogich i pokrzywdzonych przez los. Prezydent Jacek Majchrowski odebra³ Statuetkê Prometeusza, a wojewoda zosta³ uhonorowany Krzy¿em Zas³ugi dla Z¯ WP. W¶ród uhonorowanych byli dziennikarze i wspó³pracownicy „G³osu Tygodnika Nowohuckiego”. Redaktor Naczelny Jan L. Franczyk otrzyma³ Statuetkê Z³otego Serca, red. S³awomir Pietrzyk Krzy¿ za Zas³ugi dla Z¯ WP, a wspó³pracownik redakcji dr Zygmunt Fura Z³ot± Odznakê Prometeusza. Po wrêczeniu odznaczeñ ksi±dz Bogus³aw Filipiak z parafii pw. Naj¶wiêtszej Rodziny z Zakopanego pob³ogos³awi³ op³atki, którymi podzielili siê zebrani ¿ycz±c sobie zdrowych i radosnych ¦wi±t Bo¿ego Narodzenia oraz Szczê¶liwego Nowego 2017 Roku.
(mp)
Red. Jan L. Franczyk otrzyma³ Statuetkê Z³otego Serca.
Fot. Rafa³ Kalinowski
Przy ul. Odmêtowej w Nowej Hucie otwarto... CENTRUM OPIEKI WYRÊCZAJ¡CEJ
Ju¿ jest. Pierwsze w Polsce Centrum Opieki Wyrêczaj±cej. Jedyne jak dot±d takie miejsce w kraju, zosta³o otwarte 15 grudnia br. przy ulicy Odmêtowej 4 w Nowej Hucie.
Od przewlek³ej i nieuleczalnej choroby nie ma urlopu… dlatego Centrum by³o wyczekiwane przez rodziców, którzy przez wiele lat, codziennie, przez ca³± dobê opiekuj± siê swoimi dzieæmi. W¶ród nich rodzice 25-letniego £ukasza, który od urodzenia choruje na nieuleczaln± mukopolisacharydozê. £ukasz wymaga sta³ej, nieustannej opieki. Jego oboje rodzice pracuj± zawodowo na zmiany, tak aby codziennie móc zamieniaæ siê w opiece nad synem. Jak mówi p. Barbara – mama £ukasza – nie pamiêtaj±, kiedy ostatnio wspólnie byli w kinie, czy na spacerze, nie wspominaj±c o urlopie. To tylko jeden z wielu przyk³adów rodzin, stale opiekuj±cych siê swoimi ciê¿ko chorymi dzieæmi.
W sobotê 17 grudnia br. tradycyjnie jak co roku w Szkole Aspirantów Pañstwowej Stra¿y Po¿arnej w Krakowie na os. Zgody odby³o siê spotkanie op³atkowe stra¿aków. Swoj± obecno¶ci± spotkanie zaszczyci³a Prezes Rady Ministrów Beata Szyd³o. W spotkaniu wziê³o udzia³ blisko 1000 stra¿aków Ochotniczych Stra¿y Po¿arnych i Pañstwowej Stra¿y Po¿arnej z ca³ej Ma³opolski. By³y te¿ delegacje stra¿aków ze ¦l±ska oraz delegacja stra¿aków ze S³owacji. W spotkaniu wziê³o udzia³ wielu znamienitych go¶ci, m.in.: £ukasz Smó³ka – szef Gabinetu Politycznego Ministra Infrastruktury i Budownictwa, Józef Pilch - wojewoda Ma³opolski, Ma³opolski Komendant Wojewódzki PSP st. bryg. Stanis³aw Nowak a tak¿e cz³onkowie Zarz±du Oddzia³u Wojewódzkiego ZOSP RP, Komisji Rewizyjnej oraz S±du Honorowego RP w Krakowie z pos³em RP i zarazem prezesem Edwardem Siark±, a tak¿e kapelani stra¿accy. B³ogos³awieñstwa wszystkim uczestnikom udzieli³ i po¶wiêci³ op³atki ks. bp Jan Szkodoñ. Sk³adaj±c ¿yczenia ¶wi±teczno-noworoczne premier Beata Szyd³o zapewni³a, ¿e sprawy stra¿ackie s± dla Rz±du RP i dla niej osobi¶cie bardzo wa¿ne gdy¿ sama jest w swojej rodzinnej miejscowo¶ci stra¿akiem ochotnikiem. W trakcie sk³adania ¿yczeñ czas umila³y zespo³y muzyczne z OSP Lipnica Wielka, „Radoczanie" oraz chóry ze Strumian i Szko³y Aspirantów PSP w Krakowie.
WR
Za nami premiera pierwszego odcinka wyj±tkowego projektu. Legendy Krakowskie to teatr radiowy, który uczy, bawi i pobudza wyobra¼niê. Projekt zrealizowany zosta³ przy wsparciu finansowym Województwa Ma³opolskiego. Zatytu³owany „G³owy Wawelskie” odcinek znajdziecie na stronie www.legendykrakowskie.pl gdzie mo¿na go bezp³atnie pos³uchaæ.
Legendy Krakowskie to projekt zrealizowany przez Stowarzyszenie Filmowe Trzeci Tor. Twórcy m.in. „Historii dla dzieci” (historiadladzieci.pl) po raz kolejny siêgaj± po nieco zapomnian± formê jak± jest s³uchowisko. - Pierwsze reakcje s³uchaczy pokazuj±, ¿e teatr radiowy jest t± form± przekazu, która jest wci±¿ ¿ywa i niezwykle atrakcyjna. „G³owy Wawelskie” podobaj± siê zarówno dzieciom jak i ich rodzicom. Mamy nadziejê, ¿e wspólne s³uchanie stanie siê pretekstem do rozmów o historii naszego miasta, a mo¿e nawet do wspólnych spacerów i odkrywania Krakowa na nowo – mówi Krzysztof Ridan re¿yser s³uchowiska. Jak wyznaje autor tekstu Pawe³ ¦mia³ek jedna ze scen pierwszego odcinka to jego osobiste do¶wiadczenie. Kiedy jako 12 latek gra³ w pi³kê z kolegami wpad³a ona do bramy przy ul. Bernardyñskie gdzie w podwórku zauwa¿y³ drzwi z karteczk± „Proszê nawet nie pukaæ i tak nie otworzê, chcê byæ sam”. Wyznaje, ¿e jako dziecka przerazi³ siê t± tre¶ci±. Jego bohaterowie znajduj± siê w identycznej sytuacji, oni jednak przekraczaj± próg – jak siê potem okazuje antykwariatu i tu zaczyna siê ich przygoda z Krakowem. Przygoda, któr± przezywaj± na wielu p³aszczyznach.– Krakowskie legendy wykorzystujemy jako pretekst do opowiedzenia nieco szerszej historii. Pisz±c tekst stara³em siê aby efekt finalny by³ wielop³aszczyznowy, by nasze s³uchowisko nie by³o p³askie. Wa¿ne jest, ¿e nie niszczymy, nie zniekszta³camy legendy, nie tworzymy w³asnej. Bazuj±c na tradycji staramy siê stworzyæ ciekaw± historiê. Mamy zatem p³aszczyznê wspó³czesno¶ci – to dzieci i ich k³opoty. Nasi bohaterowie to Marcy¶ – samotny ch³opiec z domu dziecka i Ewka – wzorowa uczennica z toksycznej rodziny, równie¿ samotna. Jest te¿ antykwariusz Antoni – wspó³czesny starszy, samotny i bezradny wobec otaczaj±cej go rzeczywisto¶ci cz³owiek. Kolejna warstwa to legenda, któr± staramy siê uwspó³cze¶niæ pokazuj±c, ¿e przedstawiane tam problemy s± poniek±d ponadczasowe. Mamy te¿ aspekt historyczny. Choæ to legendy krakowskie wykorzystujemy je by pokazaæ szersze t³o historyczne – w pierwszym odcinku jest postaæ Zygmunta Augusta, króla Polski jest te¿ pokazana wielojêzykowo¶æ epoki renesansu. Mamy te¿ wymiar psychoterapeutyczny , zwi±zany z problemami bohaterów i podejmowanymi próbami ich rozwi±zania. – mówi Pawe³ ¦mia³ek.
S³uchowisko ma niezwyk³a atmosferê, któr± buduj± zarówno ¶wietnie graj±cy aktorzy, Piotr Piecha – aktor Teatru Ludowego, oraz dzieci Zuzia Dró¿d¿ i Ja¶ Su³kowski, jak i specjalnie na potrzeby s³uchowiska skomponowana przez Paw³a Bohatera muzyka. Pierwszy odcinek zdecydowanie pobudza apetyt. S³uchacz chce wiêcej. Czy bêdziemy mieæ okazjê pos³uchaæ kolejnych legend? – Jest wstêpny szkic na 10 odcinków serii, mamy nadziejê, ¿e uda siê pozyskaæ ¶rodki na ich realizacjê – mówi± pomys³odawcy. Autor tekstów Pawe³ ¦mia³ek zapewnia, ze legend nam nie zabraknie - £±cznie z krótkimi anegdotami naliczy³em oko³o 30 krakowskich legend, jest w czym wybieraæ – mówi z u¶miechem. Ma ju¿ plan jak po³±czyæ wspó³czesno¶æ z tradycj±. Nie zdradzaj±c wszystkich szczegó³ów wspomina chocia¿by o smoku wawelskim – komorniku, czy te¿ ulicznym grajku – „szpiegu” Pana Twardowskiego.
Na razie serdecznie zapraszamy do s³uchania pierwszego odcinka. Wejd¼cie w ¶wiat wyj±tkowy, poznajcie Kraków, jakiego nie znacie. I pamiêtajcie, ¿e w ka¿dej legendzie tkwi ziarno prawdy. Zasiane lata temu, podlewane i pielêgnowane jest za ka¿dym razem, gdy z ust do ust wêdruje historia... Zatem usi±d¼cie i razem z Marcysiem, Ewk± i Antonim odkryjcie zupe³nie nowy wymiar otaczaj±cej nas rzeczywisto¶ci - znanej, a jednak niezwyk³ej z punktu widzenia historii, kryj±cej siê w zakamarkach dumnego miasta polskich królów
(a³)
To ju¿ drugi sezon mieszkañcy ca³ego Krakowa mog± skorzystaæ z miejskiej ¶lizgawki w Nowej Hucie. Za jedynie 5 z³otych mo¿na siê po¶lizgaæ pod go³ym niebem. W ubieg³ym sezonie z lodowiska skorzysta³o ponad 15 000 osób.
Mobilne lodowisko pod Nowohuckim Centrum Kultury o powierzchni 800 m2 powsta³o z inicjatywy radnego Tomasza Urynowicza, dziêki finansowemu zaanga¿owaniu bud¿etu miasta Krakowa, przy wsparciu Zarz±du Infrastruktury Sportowej w Krakowie. Zlokalizowano je na skwerze przez budynkiem NCK, tu¿ obok Placu Centralnego, dziêki czemu jest doskonale widoczne dla wszystkich przeje¿d¿aj±cych przez Now± Hutê. Jednocze¶nie jest to jedyne lodowisko na wolnym powietrzu w tej czê¶ci Krakowa, co w³a¶ciwie od momentu uruchomienia wp³ynê³o na jego du¿± atrakcyjno¶æ i rozpoznawalno¶æ. Poprzedni sezon wyra¼nie pokaza³, ¿e nie tylko nowohucianie, ale wszyscy mieszkañcy Krakowa chêtnie korzystaj± z tej atrakcji. -Chcieliby¶my aby to by³o pierwsze, ale absolutnie nie ostatnie mobilne miejskie lodowisko w Krakowie, aby Nowa Huta sta³a siê przyk³adem na tyle mocnym ¿eby nikt nie mia³ w±tpliwo¶ci, ¿e tego typu obiekty powinny powstawaæ w ca³ym mie¶cie. – mówi Tomasz Urynowicz. Dziêki swojemu po³o¿eniu w samym sercu dzielnicy lodowisko stanowi doskona³± ofertê spêdzenia wolnego czasu dla nowohuckich rodzin. Lodowisko jest tak¿e wykorzystywane do przeprowadzania zajêæ z wychowania fizycznego dla okolicznych szkó³ podstawowych i gimnazjów. Podczas poprzedniego sezonu z lodowiska skorzysta³o ponad 15 000 osób. Liczymy na dobr± - mro¼n± - pogodê, która pozwoli nowohucianom na skorzystanie z codziennego komfortowego ¶lizgania.
Godziny otwarcia: poniedzia³ek-pi±tek – grupy zorganizowane w godz. 9.00-12.30; osoby indywidualne w godz. 13.00-20.30. W weekendy, ferie zimowe i dni wolne od pracy – osoby indywidualne, w godz. 9.00-20.00. Cennik: bilet wstêpu (45 min jazdy): 5,00 z³; wypo¿yczenie ³y¿ew: 5,00 z³; kasku: 5,00 z³; pingwinka do nauki jazdy: 5 z³; kaucja za wypo¿yczenie ³y¿ew: 50,00 z³; rezerwacja lodowiska na wy³±czno¶æ grupy zorganizowanej (cena obejmuje sam 45-minutowy wstêp na lodowisko): 300 z³.
(a³)
13 grudnia oddano ho³d opozycji antykomunistycznej i ofiarom stanu wojennego wprowadzonego w 1981 r. Wojewoda Ma³opolski Józef Pilch w asy¶cie pocztów sztandarowych Szko³y Podstawowej nr 80, Szko³y Podstawowej nr 37, XVI Liceum Ogólnokszta³c±cego oraz Szwadronu Kawalerzystów im. Józefa Pi³sudskiego pod przewodnictwem rtm. Henryka Bugajskiego z³o¿y³ wieniec pod pomnikiem „Solidarno¶ci” przy Placu Centralnym w Nowej Hucie. Zapalono tak¿e znicze. Obecni byli tak¿e ¿yj±cy opozycjoni¶ci oraz przedstawiciele szkó³ i mieszkañcy dzielnicy. Pomnik ma formê stalowej litery V, osadzonej na cokole (pierwotnie z cegie³). Ta litera to tzw. zaj±czek, dwa palce d³oni u³o¿one w literê V oznaczaj±c± zwyciêstwo (ang. victory), gest Winstona Churchilla, premiera Wielkiej Brytanii, z lat drugiej wojny ¶wiatowej. Umieszczono na niej jedena¶cie tablic z wa¿nymi w dziejach Nowej Huty datami, poczynaj±c od 1960 r. i obrony krzy¿a, datê wyboru Karola Wojty³y i daty jego pobytów w Nowej Hucie, datê powstania „Solidarno¶ci” i inne. U podstawy umieszczono or³a w koronie. Poni¿ej, na cokole znajduj± siê cztery tablice upamiêtniaj±ce: obronê krzy¿a nowohuckiego, wybór Karola Wojty³y na papie¿a, wydarzenia grudniowe w Gdañsku w 1970 i powstanie Solidarno¶ci w 1980 oraz upamiêtniaj±c± powstanie NSZZ „Solidarno¶æ” w Nowej Hucie.
(mp)
16 grudnia br. (w przysz³y pi±tek) o godz. 17.00 w Galerii Gil Politechniki Krakowskiej przy ul. Warszawskiej 24 odbêdzie siê wernisa¿ wystawy „Ko¶cielniki i okolice” Bo¿eny Topór-Karpiñskiej.
Autorka prac, które bêdzie mo¿na zobaczyæ na wystawie ukoñczy³a filologiê polsk± na Uniwersytecie Jagielloñskim i uczy w szkole podstawowej. Ma te¿ za sob± podyplomowe studia na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie w klasie prof. Andrzeja Bednarczyka oraz aneks w pracowni tkaniny artystycznej prof. Ma³gorzaty Buczek-¦ledziñskiej.
- Na obecnej, jesienno-zimowej wystawie prezentujê siê w jednej technice – suchej pasteli.
Tytu³ wystawy: Ko¶cielniki i okolice zwi±zany jest z miejscem, gdzie od 17 lat mieszkam. Ko¶cielniki to zapomniane miejsce. W 1973 r. awansowa³o z pozycji wsi od osiedla i zosta³o w³±czone w granice miasta Krakowa. I choæ od kilku lat przybywa nowych domów, to nadal wiele tu dziko¶ci przyrody, chaszczy, traw, ba¿antów, sarnich i zajêczych rodzin. W Ko¶cielnikach mam swoj± pracowniê i ma³± Galeriê na koñcu ¶wiata. Okoliczne pejza¿e inspiruj± i choæ moje prace maj± charakter mimetyczny, to mam nadziejê, ¿e uda³o mi siê nadaæ im w³asn± stylistykê i charakter. Sama technika pastelowa daje wiele satysfakcji, kiedy efekty – zdawa³oby siê niemo¿liwe do uzyskania – staj± siê mo¿liwe. To motywuje do dalszych poszukiwañ malarskich – powiedzia³a nam Bo¿ena Topór-Karpiñska, zapraszaj±c na wernisa¿ swoich pasteli.
(f)
Bo¿ena Topór-Karpiñska: Etiuda zimowa na dwie rêce.
Od pa¼dziernika 2014 roku w osiedlu Górali dzia³a antykwariat. „Nowy wspania³y ¶wiat” prowadz± Maria i Rados³aw Smagowiczowie. Czy Nowohucianie czytaj± ksi±¿ki?
– W Nowej Hucie jest du¿o starszych osób, które tak naprawdê „siedz±” w ksi±¿kach. A teraz gdy siê pojawi³y, jak u nas, tanie ksi±¿ki - korzystaj± z tej mo¿liwo¶ci. Wielu chce „odzyskaæ” ksi±¿ki przeczytane w m³odo¶ci, zagubione podczas przeprowadzek, wielu odbudowuje ksiêgozbiór – odpowiadaj± antykwariusze.
Poza tym, gdzie dzi¶ w Nowej Hucie mo¿na kupiæ ksi±¿ki? Po likwidacji „Skarbnicy” zosta³a jedna ksiêgarnia, ale w niej jest du¿o mniejszy wybór ksi±¿ek. W druga stronê – do antykwariatu - wêdruj± ksi±¿ki przede wszystkim w przypadku ¶mierci w³a¶ciciela.
Na pólkach antykwariatu w os. Górali jest dzi¶ oko³o 11 tys. pozycji. To wydawnictwa, których dzi¶ nie kupimy w ksiêgarniach. Odwiedzaj±cy antykwariat poszukuj± przede wszystkim beletrystyki, ale du¿ym powodzeniem ciesz± siê kulinaria, ksi±¿ki historyczne, reporta¿e i ksi±¿ki dla dzieci.
Antykwariat Smagowiczów dzia³a ju¿ prawie 12 lat.
- Wychowywali¶my siê w Nowej Hucie. Potem prowadzili¶my antykwariat na Ruczaju. Po piêtnastu latach wrócili¶my do Nowej Huty. Tu warunki ¿ycia s± lepsze. Mo¿na przej¶æ na skróty do Placu Centralnego, nie trzeba omijaæ ogrodzeñ. A Ruczaj staje siê osiedlem ogrodzeñ…
Nas te¿, jako lokal z firm± ogrodzono i to oddzieli³o nas od klientów. Podjêli¶my decyzjê o powrocie do Nowej Huty. Tu s± – co wa¿ne - du¿o wiêksze lokale i czynsze ni¿sze – mówi± antykwariusze. I dodaj±, ze w sytuacji kiedy Nowa Huta jest zaniedbywana i ci±¿y na niej niekorzystny stereotyp, trzeba daæ szansê ró¿nym inicjatywom. I oni taka daj±…
Jako jedni z pierwszych weszli w sprzeda¿ ksi±¿ek przez internet. - Jak ruszali¶my z antykwariatem sprzeda¿ internetowa ksi±¿ek raczkowa³a. My weszli¶my od razu ze sprzeda¿± - najpierw przez Allegro, dzi¶ przez w³asn± stronê. Mieli¶my bazê - ile¶ tysiêcy ksi±¿ek, bazê zbudowana, nasz± w³asno¶ci±… Nie mamy komisu – podkre¶laj± Maria i Rados³aw Smagowicz.
Zaskakuj±ce jest, ¿e w Nowej Hucie te¿ wielu ludzi kupuje ksi±¿ki przez internet. Albo wypatrz± na stronie internetowej i przyje¿d¿aj± do antykwariatu. Na stronie znajduje siê 11 tys. ksi±¿ek, reszta czeka na zinwentaryzowanie.
Ich klienci, czytelnicy, szukaj± czasem pozycji, których nie ma na rynku. Wydawnictw niekoniecznie starych, ale o niskim nak³adzie, wydanych np. trzy lata temu. I nie jest regu³± , ¿e w antykwariacie taka ksi±¿ka bêdzie tañsza. Odwrotnie: rzecz, która wówczas kosztowa³a 50 z³, dzi¶ mo¿e kosztowaæ 300! I czytelnicy, szukaj±cy akurat takiej pozycji s± w stanie tê sum zap³aciæ. W tej grupie znajduj± siê równie¿ stare wydawnictwa, które z powodu wyga¶niêcia praw autorskich nie s± wznawiane. To czêsto pozycje wydawane w latach dziewiêædziesi±tych, gdy zagraniczni wydawcy rezygnowali z praw autorskich wobec wydawnictw polskich. Dzi¶ tych ostatnich na zakup praw autorskich nie staæ, dlatego je¶li wydawnictwa pojawiaj± siê – to okrojone, bez - lub z mniejsz± liczb± zdjêæ.
Co ciekawe – d³ugo miejsca, na pó³ce antykwariatu, nie zagrzewaj± ksi±¿ki o tematyce nowohuckiej. - W tym momencie na pó³ce mamy dwie pozycje… - mówi± antykwariusze z Nowej Huty. Dodaj±, ze bardzo du¿ym zainteresowaniem ciesz± siê katalogi z wystaw w Muzeum Historycznym – Dzieje Nowej Huty. - Ostatnio poszukiwali¶my katalogu z wystawy „Nowohucki Design”. Znale¼li¶my w antykwariacie w Londynie - za 150 funtów...
(krys)
Zdesperowani mieszkañcy ul. Glinik zdecydowali siê walczyæ o swoje bezpieczeñstwo. Droga wzd³u¿ której chodz± ka¿dego dnia pozbawiona jest pobocza a stan jej nawierzchni jest fatalny. Na trasie, któr± dodatkowo je¿d¿± autobusy MPK, w ci±gu ostatniego roku dosz³o do trzech powa¿nych wypadków.
Walka mieszkañców o remont tej ulicy trwa od lat. Petycjê w tej sprawie podpisa³o ponad tysi±c osób! Po interwencjach u wojewody Ma³opolski, prezydenta Miasta Krakowa i w Radzie Miasta w Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata 2015-2018 zabezpieczone zosta³y ¶rodki na remont i przebudowê wraz z odwodnieniem ul Glinik. W kolejnych latach na realizacjê tego zadania zaplanowano na rok 2016 – 1 mln z³otych, 2017 - 2 mln i na 2018 – 7 mln. Nagle zaplanowane pieni±dze z WPF zniknê³y. – Kiedy zobaczy³am projekt bud¿etu Rady Miasta na 2017 rok ,w którym jest jedynie 100 tysiêcy na ul. Glinik nie wiedzia³am jak powiedzieæ o tym mieszkañcom. Ba³am siê ich reakcji – mówi Katarzyna Frankiewicz radna z tego okrêgu.
Ulica nie ma pobocza, jest tras± po której je¿d¿± dwie linie autobusowe. Mieszkañcy którzy musza pokonaæ ta drogê id± po jezdni, która w niektórych miejscach jest tak w±ska, ze nie mog± siê min±æ samochody. Sytuacjê pogarsza fatalny stan nawierzchni, która ma dos³ownie „poszarpane brzegi”.
Mieszkañcy wziêli sprawy w swoje rêce i udali siê na sesjê Rady Miasta aby „wymóc” na decydentach uwzglêdnienie remontu tej ulicy w bud¿ecie. – Uj±³ siê za nami radny Andrzej Mazur, który wyst±pi³ na sesji Rady Miasta w imieniu mieszkañców ul. Glinik. To ¿e nie mieszkamy w centrum nie oznacza, ze nasze potrzeby maj± byæ ignorowane zw³aszcza, ¿e nie oczekujemy cudów chcemy jedynie bezpiecznie móc doj¶æ do w³asnych domów. – mówi Katarzyna Frankiewicz.
Determinacja mieszkañców zrobi³a wra¿enie na obecnych. Obecny na sesji prezydent Miasta Jacek Majchrowski zadeklarowa³, ¿e na realizacje tego zadania znajda siê pieni±dze. – Dopóki na ul Glinik nie zostanie wbita pierwsza ³opata my ju¿ nikomu nie wierzymy - mówi± mieszkañcy i dodaj± - Mamy nadziejê, ¿e obiecanych pieniêdzy tym razem nikt nam nie odbierze.
(a³)
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".