W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego SPOTKANIE PO LATACH
W ubiegłą sobotę, 13 grudnia br., w 27 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, świadkowie i uczestnicy tamtych dramatycznych dni, spotkali się w „bunkrze” mistrzejowickiego kościoła. Ówczesny przewodniczący KRH NSZZ „Solidarność”, Mieczysław Gil, wspominał zimową noc z 12 na 13 grudnia 1981 roku i późniejszy czas strajku okupacyjnego w nowohuckim kombinacie metalurgicznym. – Nie byliśmy sami – wspominał. – Byli z nami kapłani, a wśród nich ks. Jan Bielański, który dzisiaj jest razem z nami. Ich duchowe wsparcie w czasie strajków i w latach stanu wojennego, było dla nas niezwykle ważne – mówił Mieczysław Gil.
Później zebrani obejrzeli film pt. „Kapelan”, poświęcony osobie zmarłego ks. Kazimierza Jancarza. Legendarnego kapelana „Solidarności” wspominali w nim m. in. Stanisław Handzlik, Jan L. Franczyk, który z ks. Jancarzem tworzył Chrześcijański Uniwersytet Robotniczy, brat ks. Kazimierza – Karol Jancarz oraz nieżyjący już Kazimierz Fugiel – współpracownik nowohuckiego kapelana „Solidarności” i założyciel Towarzystwa Solidarnej Pomocy. W sobotnim spotkaniu wziął udział również Jan Rokita z małżonką, który w Mistrzejowicach wraz z ks. Jancarzem zorganizował Międzynarodową Konferencję Praw Człowieka.
T.Sz.
Premiera w Teatrze Ludowym Pół żartem pół sercem, czyli jak parodiować samych siebie
Dwaj amerykańscy bezrobotni aktorzy, grający sztuki Williama Shakespeare po przeczytaniu w gazecie, że w pewnym miasteczku bogata i umierająca dama czeka na swe nie widziane od lat siostrzenice, aby przejęły po niej schedę, postanawiają podszyć się pod spadkobierczynie. Pomysł, rodem z Marka Twaina w „Przygodach Hucka”, gdzie przygarnięci przezeń na tratwę oszuści dowiedziawszy się o spadku od gadatliwego jegomościa zamierzają zrobić coś podobnego, tyle, że spadkodawca już nie żyje. Ale dwaj aktorzy ze sztuki Pół żartem, pół sercem” Kena Ludwiga przebierają się za kobiety, a to już pomysł z filmu „Pół żartem, pół serio”. I zaczynają się perypetie. Komedia pomyłek, komedia niespodzianek. Grający ją nowohuccy aktorzy przy okazji pokpiwają z samych siebie, ze swego zawodu, jakby na złość pewnemu krytykowi, który raz po raz przydzwania im w recenzjach, omal nie wzywając gromu, aby ich dobił za rzekome zbytnie uleganie chwytom i schematom aktorskiego rzemiosła. No tak. Mamy pełną zabawę, gdy jednak nasi aktorzy pokazują, na co ich stać i prezentują całkiem niezłą finezję w swych komediowych, a więc trudnych rolach, bo może łatwiej zagrać tragiczną postać, niż właśnie taką, która chce oszukać, a przez to, zamiast być śmieszną, naprawdę staje się tragiczną. Małomiasteczkowe kalkulacje doktora, aby wydać syna za jedną z przyszłych dziedziczek, chytrość świątobliwego pastora, aby też zdobyć bogatą w perspektywie owieczkę. I dziewczyny, tęskniące za prawdziwą miłością, jedna trochę głupiutka, ale „swoje wie”, upozowana na Marilyn Monroe (Iwona Sitkowska), druga, wielka fanka Williama Shakespeare i pewnego słynnego aktora (Katarzyna Tlałka). I o dziwo, tę miłość dają im, także z początku polujący na posagi, ale jednak pełni skrupułów aktorzy-przebierańcy (Piotr Pilitowski i Tomasz Schimscheiner) - To oszuści – woła pastor. Ale bogata dama, która poddała się urokowi sympatycznej pary stwierdza beztrosko: wiem, ale ja ich lubię!
Aktorzy występujący w „Pół żartem pół sercem” zagrali swe role brawurowo i dojrzale. Doktor (rewelacyjny Andrzej Franczyk) zdesperowany brakiem zainteresowania ze strony syna (Marcin Stec ) bogatą dziedziczką części fortuny sam bierze sprawy w swe ręce. Jeśli nie syn, to on ożeni się dla pieniędzy. Pastor (Jan Nosal) gubi się w swych intrygach i w sumie wychodzi na durnia. Zaś Piotr Pilitowski i Tomasz Schimscheiner okazują się mistrzami przebieranek i dość udatnie generują zmiany nastroju. Spadkodawczyni (Maja Barełkowska) z umierającego, choć ciągle żywego upiora na łóżku cudownie przemienia się w elegancką światową damę. Zaś cichym bohaterem spektaklu, jak go nazwał dyrektor Jacek Strama okazuje się, przebiegający scenę, jako lokaj Piotr Piecha. A w ogóle, jak orzekł Jerzy Fedorowicz, ta sztuka, to pastisz pastiszu. - Ale my lubimy pastisze, choćby do kwadratu.
Reżyseria - Włodzimierz Nurkowski, scenografia, dość pomysłowa - Anna Sekuła. Idźcie więc drodzy czytelnicy na spektakl, jeśli chcecie się setnie ubawić, no i zobaczyć kopię Marylin Monroe na wrotkach, która zresztą w Pół żartem pół serio”...parodiowała siebie!
RYSZARD DZIESZYŃSKI
Nowy klub i scena muzyczna w Łaźni Nowej „KOMBINATOR”
27 listopada br. w klubie Kombinator znajdującym się w budynku Teatru Łaźnia Nowa na os. Szkolnym 25, odbył się koncert zespołu Ms No One. W ten sposób klub zainaugurował istnienie własnej sceny muzycznej. „Kombinator” został otwarty 12 października br. przez Jacka Dargiewicza i Katarzynę Iskrzycką, ponieważ – jak mówią jego twórcy – w Nowej Hucie brakowało takiego miejsca spotkań młodych ludzi, gdzie będzie nie tylko bar, ale i gdzie można zagrać w gry planszowe, szachy, karty, albo masterminda, a także obejrzeć slajdy i filmy oraz posłuchać muzyki. Jacek Dargiewicz i Katarzyna Iskrzycka wprowadzili w klubie rodzinną atmosferę - rozmawiają ze swoimi klientami, planują w grudniu wspólnie malować z nimi bombki na choinkę, a gdy spadnie śnieg – lepić przed klubem bałwana. Ich marzeniem jest stworzenie takiego klimatu jak w lokalach na Kazimierzu. Dlatego też zainaugurowano koncerty muzyczne. Występ zespołu Ms No One odbył się przy szczelnie wypełnionej sali. Zespól w składzie: Joanna Piwowar, Krzysztof Łochowicz, Agnieszka Kural i Damian Mielec – choć działa dopiero od lipca bieżącego roku – ma już na swym koncie spore sukcesy. Największym z nich jest z pewnością zakwalifikowanie się z grupy 2000 zespołów do finałowej dwunastki międzynarodowego konkursu Pepsi Vena Festival 2008. W finale tego konkursu Ms No One zdobył nagrodę publiczności. W czwartkowy wieczór gitarowo – basowo –perkusyjno - elektroniczna muzyka wzbogacona pięknym wokalem zrobiła na zebranych w „Kombinatorze” duże wrażenie. Jeszcze długo po zakończonym koncercie pozostali oni w klubie, bo „Kombinator” jest miejscem, gdzie można posiedzieć w czasie, gdy inne nowohuckie lokale są już zamknięte. Warto tam zajrzeć codziennie po 15.00, podobnie jak warto wybrać się na kolejny koncert zespołu Ms No One, który odbędzie się 16 grudnia w Śródmiejskim Ośrodku Kultury na Mikołajskiej.
(mm)
Konkurs rozstrzygnięty ŁĄKI NOWOHUCKIE MAJĄ SWOJE LOGO
Projekt Magdaleny Ziemiańskiej zdobył pierwszą nagrodę w konkursie na logo użytku ekologicznego Łąki Nowohuckie.
Konkurs został ogłoszony przez Pracownię Animacji Ekologicznej Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida w październiku br. Adresowany był do wszystkich twórców – zarówno tych profesjonalnych jak i amatorów. Logo miało odwoływać się do wartości przyrodniczych, krajobrazowych i rekreacyjnych Łąk Nowohuckich, podkreślać atuty użytku ekologicznego oraz zawierać nazwę „Łąki Nowohuckie”.
Na konkurs wpłynęło 11 projektów. Ich oceny dokonało powołane przez organizatorów jury, składające się z przedstawicieli Wydziału Kształtowania Środowiska UMK (Jolanta Sendur), Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny (Miłosz Podwika), Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida (Jędrzej Bobowski) oraz Stowarzyszenia Łąki Nowohuckie (Halina Ordys – Skibińska). Jednogłośnie wybrano projekt Magdaleny Ziemiańskiej. Jej pracę uznano za oryginalną i pomysłową a co najważniejsze jednoznacznie kojarzącą się z użytkiem ekologicznym Łąki Nowohuckie. Duże znaczenie miał też dobór koloru i kroju pisma. Logo będzie wykorzystywane w materiałach promocyjnych i edukacyjnych, w wydawnictwach, w mediach oraz na stronach internetowych dot. Łąk Nowohuckich
W ubiegły czwartek Magdalena Ziemiańska odebrała z rąk przedstawiciela Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida nagrodę, iPoda, ufundowaną przez Gminny Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie oraz list gratulacyjny od Stowarzyszenia Łąki Nowohuckie.
(mh)
55 lat Hutniczego Oddziału PTTK CIĄGLE CHCĄ SIĘ „BAWIĆ” W TURYSTYKĘ
Pamiętacie? W 1953 roku zaczął działać Oddział PTTK bazując na nowej dzielnicy Krakowa i uruchomionej właśnie hucie żelaza… Można by w tym momencie wyliczać wiele milionów przejechanych kilometrów, kilka milionów uczestników (tak!), setki tysięcy kilometrów przedreptanych szlaków, czy miliony wykonanych fotografii, jakie zapełniły strony wielkiej kroniki Oddziału. W tym czasie kolejne pokolenia zapisywały się do petetekowskiej rodziny i czynnie uczestniczyły w jej życiu.
W ramach PTTK można było jechać na narty, na grzyby, zdobywać górskie szczyty, pływać kajakiem, jeździć rowerem, czy po prostu poznawać zabytki, historię - piękno Polski i zagranicy. Dzisiaj aktywność niektórych sekcji zanikła, innych znakomicie się rozwija. Wszystko opiera się na społecznej aktywności coraz to nowych przodowników, przewodników, organizatorów turystyki. Ale najważniejsze jest liczne grono uczestników, które ciągle chce się w turystykę ”bawić”. Warto w tym miejscu przytoczyć kilka liczb obrazujących działalność Hutniczego Oddziału tylko za ub. 2007 rok: liczba członków - 462, w tym młodzieży szkolnej - 44, ilość wycieczek turystyki kwalifikowanej – 125 dla 3999 uczestników (w tym 714 młodzieży szkolnej),
ilość wycieczek turystyki powszechnej - 34 dla 1289 uczestników, ilość wejść szkoleniowo dydaktycznych (zwiedzanie) na teren Huty - 49 dla 1735 uczestników.
Ogółem oznacza to 7023 uczestników, a bardziej obrazowo, że każdego tygodnia średnio 3 autobusy wyjeżdżały z hutnikami, ich rodzinami lub znajomymi zarówno po kombinacie jak i w najbliższe i dalsze okolice Krakowa, a także poza granice kraju. Liczby te są mniejsze niż w czasach największego rozkwitu Oddziału, podobnie jak działalność produkcyjna huty, ale zdolność adaptacji turystyki do nowych warunków społeczno ekonomicznych okazała się taka sama jak adaptacja turysty do warunków i letnich i zimowych. HO PTTK zawsze był i jest otwarty dla wszystkich, jego członkowie co prawda mają pierwszeństwo w zapisach, co nie przeszkadza zasadzie: decyduje kolejność zgłoszeń.
Bez zgłoszeń, ale na zaproszenie przybyli w piątkowy wieczór 14 listopada liczni zasłużeni członkowie HO PTTK na jubileuszowe spotkanie. Było uroczyście, bez zbędnego przeciągania. Jubileusz był też okazją do wyróżnienia aktywnych działaczy i turystów.
Złotą Honorową Odznaką PTTK odznaczeni zostali: Aleksander Grzybczyk, Iwona Karkoszka–Zyskowska, Janusz Pustułka, Janusz Gwizdowski, Adam Lemoch i Bogusław Borowiecki. Srebrną Honorową Odznakę PTTK otrzymali: Edward Zajma, Renata Martemianow, Albina Oprych, Eleonora Dzieło, Ryszard Wawiórko, Stanisław Grabowski, Władysława Czuła, Tytus Chorabik, Kazimierz Nowak i Czesław Wójcik. Dyplomy Zarządu Głównego PTTK otrzymali: Krystyna Halo, Anna Kaczmarczyk, Tadeusz Błaszczyk, Alina Hapanowicz, Katarzyna Danecka, Stanisław Olender, Jan Ślazik, Robert Halo, Beata Halo, Ireneusz Przepasko, Jolanta Pustułka, Małgorzata Skowronek, Elżbieta Olszewska, Piotr Halo, Janusz Bubka, Teresa Wróbel, Krystyna Kania–Zajma, Tadeusz Mielewski, Teresa Jurkowska–Gawryłow, Józef Kawula oraz Marek Prostacki. Złotą Odznaką Zasłużony w Pracy Wśród Młodzieży odznaczony został Grzegorz Szczotka, a Odznaki Srebrne Zasłużonych w Pracy Wśród Młodzieży otrzymali: Adam Lemach, Bronisława Polak, Janusz Gwiazdowski, Jan Zeleks, Dariusz Opalski oraz Stefan Jurkowski.
Natomiast Komisja Turystyki Górskiej Hutniczego Oddziału PTTK w Krakowie otrzymała z rąk p. Andrzeja Gajewskiego Medal Komisji Turystyki Górskiej Zarządu Głównego PTTK - Za Zasługi Dla Turystyki Górskiej. Z pewnością do tego przyczyniło się wieloletnie kontynuowanie i rozkwit Centralnych Rajdów Hutników.
Dalszy ciąg uroczystego świętowania odbył się, jak przystało na petetekowców – w terenie. Dwudniowa wycieczka do Zdyni w Beskidzie Niskim była przygotowana i poprowadzona przez Prezesa Oddziału Eugeniusza Halo. Szczegółowe opisy poczynili uczestnicy wyjazdu: Ewa Skrzyńska i Tytus Chorabik; dostępne są one na stronie internetowej HO PTTK, podobnie jak wiele ciekawych fotografii zdjętych cyfrowymi aparatami. To też jest miara minionych 55 lat. Pamiętacie czarno białe fotografie? Pamiętamy.
Chętnie mówi o dzieciństwie spędzonym w Nowej Hucie URSZULA GRABOWSKA, czyli… OFELIO NIE IDŹ DO KLASZTORU
Urszula Grabowska jest aktorką Teatru Bagatela im T. Boya Żeleńskiego w Krakowie. W przyszłym roku scena ta będzie świętować swoje 90 urodziny. To wówczas Marian Dąbrowski zaangażował do Bagateli dwie młodziutkie artystki, dwie Marie: Malicką i Modzelewską. Obie zrobiły prawdziwe kariery. Dziś miejsce Malickiej zajęła być może Grabowska, zaś miejsce Modzelewskiej być może Magdalena Walach. Gdy to powiedziałem wczoraj nestorowi polskiego dziennikarstwa Władysławowi Cybulskiemu, uśmiechnął się i odrzekł - No zobaczymy.
Ale patrząc na drogę aktorską Urszuli Grabowskiej, możemy śmiało stwierdzić, że gdy znajdzie właściwe proporcje pomiędzy kinem a teatrem i telewizją, to dołączy do panteonu wybitnych indywidualności sceny polskiej.Bo dla prawdziwego aktora zawsze najważniejsza była i powinna być praca w teatrze. Film czy potem telewizja była tylko dodatkiem często uzupełnieniem pracy scenicznej. Oczywiście, że kino jest tworzywem sztuki, ale najczęściej bywa ostatnio tworzywem kiczu.
Urszula Grabowska jako aktorka ma doskonałe warunki amantki tzw. pierwszej naiwnej, ale też ma w sobie komediowy feblik oraz pazur dramatyczny. Uroda i talent predystynuje ją do grania ról takich jak właśnie Ofelia, czy Czechowowska Masza. Ale reżyserzy powinni wrócić do już mało grywanego dziś Ibsena czy Racine`a i zastanowić się, czy to nie właśnie Grabowska dysponuje tymi cechami aktorskimi, które są wyrażone przez tych autorów w Norze czy Fedrze. Jest to bardzo współczesna kobieta, mająca cechy dawnych heroin dramatycznych. Widzę pewne delikatne podobieństwo, choć mniej zewnętrzne z Stanisławą Wysocką z okresu młodości tej artystki.
Wielkim wyróżnieniem było obsadzenie Grabowskiej w roli Ofelii w jubileuszowym przedstawieniu Teatru Stu w Krakowie. Jasiński podobnie, jak kiedyś Gruza na Adamkówną (ta grała Julię) postawił na Grabowską. Nie chcę tu czynić jakichkolwiek porównań, bo Adamkówna była chyba najmlodszą Julią, pełną liryzmu. A dojrzałość Grabowskiej wcale nie przeszakadzała jej, by stworzyć głeboką, wiedzioną intuicją bohaterkę dzieła Szekspira.
Grabowska wpisuje się w historie sceny przy Karmelickiej, sceny, którą kiedyś nazwano Bagatela, bo trudno było znaleźć nazwę dla Teatru. Bagatelę wymyślił Boy Żeleński i tak zostało. Ale, gdy w teatrze tym zaczęły pojawiać się gwiazdy, to już nie była taka ot co - hmm Bagatela.
Grabowską coraz częściej widzimy też na małym ekranie, reżyserzy wykorzystują jej urodę i talent, przy tym także i skromność. Nie udawną, ale wynikającą z lęku przed egzystencją. Gra Sylwie Sztern w serialu Tylko miłość, czy Iwonę w Świadku koronnym. Sama wspomnina ciepło debiut w Przedwiośniu u Bajona. Potrafi łączyć cechy stylu teatru rosyjskiego z cechami stylu teatru amerykańskiego. Jest w niej wiele z Maszy z Trzech sióstr czy Stelli z Tramwaju zwanym pożądaniem. A wszystko miało swój początek wlaśnie w Nowej Hucie, Grabowska wychowała się w tej dzielnicy Krakowa, i zawsze chętnie wraca pamięcią do wspomnień nowohuckich.
+ + +
O nich to, ale nie tylko, będziemy rozmawiać z artystką w Ośrodku Kultury im C. K. Norwida 8 grudnia o godz 18 (os. Górali 5) Po spotkaniu odbędzie się pokaz filmowy jej dokonań artystycznych. Zapraszamy na spotkanie z Urszulą Grabowską - jedną z najbardziej obiecujących aktorek swojego pokolenia.
DARIUSZ DOMAŃSKI
Szkoła Podstawowa nr 85 im. ks. Kazimierza Jancarza ma swój nowy SZTANDAR SZKOŁY
W sobotę 29 listopada br. w kościele św. Maksymiliana Kolbego w Mistrzejowicach odbyła się uroczystość poświęcenia, ufundowanego przez grono nauczycielskie, sztandaru Szkoły Podstawowej nr 85 im. ks. Kazimierza Jancarza.
Sztandar poświęcony został podczas koncelebrowanej Mszy św. odprawionej pod przewodnictwem ks. Grzegorz Kufel, wieloletni katecheta w SP 85, który Eucharystię sprawował w ornacie używanym przez Patrona szkoły. Nabożeństwo odprawione zostało w dolnej kaplicy mistrzejowickiego kościoła, w miejscu, gdzie w stanie wojennym odprawiane były słynne czwartkowe Msze św. za Ojczyznę. Po akcie poświęcenia przedstawiciele uczniów złożyli ślubowanie na Sztandar Szkoły. W uroczystości wziął udział brat księdza Jancarza, Karol Jancarz z małżonką Anną. Po zakończeniu nabożeństwa nauczyciele wraz z młodzieżą i zaproszonymi gośćmi przeszli do budynku szkoły, gdzie grono pedagogiczne przygotowało dla wszystkich część artystyczną i okolicznościowy poczęstunek.
- Młodzież bardzo głęboko przeżyła sobotnią uroczystość. Z uwagą słuchała kazania ks. Grzegorza, który przypomniał postać Patrona naszej szkoły. Jestem przekonana, że w czasach, gdy upada wiele autorytetów, tak ważne staje się przypominanie tych, którzy poświęcili swoje życie dla Ojczyzny, dla obrony patriotyzmu, dla służby drugiemu człowiekowi. Takie uroczystości, jak sobotnie poświęcenie sztandaru, są najlepszą lekcją wychowawczą – powiedziała nam dyrektor szkoły Barbara Nowak.
Na nowym sztandarze znajduje się wyhaftowany profil ks. Kazimierza Jancarza z nazwą szkoły, a po stronie przeciwnej Orzeł Biały i napis: „Bóg – Honor – Ojczyzna”.
(f)
Jubileusz Szkoły Podstawowej Nr 82 na os. Kalinowym Jak bardzo trzeba być mądrym, by zawsze być dobrym
W Szkole Podstawowej nr 82 w Krakowie na os. Kalinowym w piątek i sobotę odbyła się niecodzienna uroczystość. Grono Pedagogiczne, uczniowie i rodzice świętowali szczególny Jubileusz – 10-lecie nadanie szkole imienia Świętej Jadwigi Królowej Polski.
Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w kościele parafialnym p.w. św. Józefa na os. Kalinowym. Następnie goście przeszli do auli mieszczącej się przy kościele. Zostali zaproszenie na przedstawienie „Obrazki z życia Jadwigi” przygotowane przez uczniów szkoły. Uroczystość zaszczycili swoją obecnością m.in. przedstawiciele Kuratora Małopolskiego, Rady Dzielnicy XVI, Oddziału ZNP Kraków-Nowa Huta, dyrektor zaprzyjaźnionej z naszą szkołą Biblioteki Polskiej Piosenki, dyrektorzy szkół, byli nauczyciele naszej szkoły, rodzice uczniów, ich rodziny oraz przyjaciele.
Gości powitała dyrektor szkoły Beata Tomaszewska. W krótkim przemówienie podkreśliła rolę Królowej Jadwigi jako patronki szkoły. - 10 lat temu społeczność szkolna zdecydowała o wyborze królowej Jadwigi na patronkę naszej szkoły. Dlaczego właśnie Ona została naszą patronką? Dlaczego 10 lat temu wybraliśmy królową Jadwigę? Przecież to postać bardzo odległa w czasie, przecież to postać żyjąca zaledwie 25 lat. Dlaczego Ona? Współcześnie uczniowie potrzebują autorytetów, które zrozumieją, które będą mogły pokazać im wartości do wykorzystania w życiu codziennym. Chcieliśmy i pragniemy nadal, aby nasza szkoła kształciła i wychowywała światłych ludzi, ludzi, którzy znajdą swoje miejsce w XXI wieku. Dlatego tak ważne dla nas było, by autorytetem dla naszych uczniów, wzorem do naśladowania był człowiek nieprzeciętny, swoim działaniem i życiem dający świadectwo, że warto żyć w zgodzie ze swoimi ideałami. Ktoś, kto pokaże im, uczniom i nam, nauczycielom, że trzeba być otwartym na świat i drugiego człowieka. A królowa Jadwiga takie właśnie wartości i ideały pielęgnowała. Dla niej najważniejsze były wartości moralne i duchowe: mądrość, dobroć, sprawiedliwość, troska o lud, pobożność, szacunek do wiedzy, religijność, szacunek do nauki, charytatywna działalność, zabiegi o chrystianizację pogan (Litwy), otaczanie się mądrymi ludźmi, troska o studentów i Akademię Krakowską, miłość, empatia. Dzisiaj jest symbolem najszczytniejszych dążeń Europy zarówno na płaszczyźnie polityczno – społecznej, jak i religijno – kulturalnej – mówiła dyrektor szkoły.
Jest dla uczniów Jadwiga wzorem w działalności charytatywnej: w szkole działa Szkolne Koło PCK. Za jej przykładem rozwijana jest wrażliwość uczniów na drugiego człowieka. Uczniowie biorą udział w wielu akcjach: WOŚP – przez 10 lat zebrali w ramach akcji ponad 5 tysięcy złotych. Brali udział w akcjach: „Góra Grosza”, „Wyprawka dla żaka” i „Gwiazdka dla zwierząt”. W tym roku rozpoczęli nową akcję – Pola Nadziei. Posadzili przed szkołą żonkile, które wiosną, kiedy zakwitną, przypomną całej społeczności szkolnej o tym, że trzeba pomagać drugiemu człowieku za przykładem Patronki szkoły.
Nauczyciele starają się rozwijać talenty artystyczne uczniów. Szkoła brała udział w wielu festiwalach i konkursach teatralnych, recytatorskich, literackich i plastycznych. Od kilku lat współpracuje z Biblioteką Polskiej Piosenki realizując projekt edukacyjny „Rozśpiewana szkoła”. - Nasi wychowankowie pięknie się prezentują na Rynku Głównym uczestnicząc w Lekcjach Śpiewania czy to z okazji Święta Narodowego 11 listopada czy z okazji Konstytucji 3 Maja, czy też z okazji 750-lecia lokacji Krakowa w koncercie„ Wyśpiewaj Kraków” – mówią pedagodzy.
- Uczymy naszych uczniów aby, zgodnie z maksymą wypisaną na murach tak drogiej przecież Jadwidze Akademii Krakowskiej „Bardziej rozumem niż siłą” potrafili rozwiązywać problemy na drodze zgody, negocjacji, kompromisu. Realizujemy programy profilaktyczne odbywające się cyklicznie przeciwdziałające agresji w różnych klasach oraz coroczną cykl imprez w ramach Fekuszu czyli Festiwalu Kultury Szkolnej. Odbywają się co roku pod różnymi hasłami: „Naucz się pomagać”, „Tolerancja” „Dzień życzliwości” – dodaje dyrektor Tomaszewska.
Później goście zostali zaproszeni na przedstawienie „Obrazki z życia Jadwigi” wyreżyserowane przez nauczycieli Zofię Wiekierak i Bożenę Sendorek. Po spektaklu, goście pełni wrażeń, oczarowani grą aktorską uczniów przeszli do budynku szkoły. Mogli tam obejrzeć okolicznościowe wystawy przygotowane przez poszczególne klasy, a na sali gimnastycznej czekał tort jubileuszowy.
Nauczyciele i uczniowie mają nadzieję, że za kolejne 10 lat będą mogli równie dumnie świętować kolejny Jubileusz i powiedzieć: „Nie zawiedliśmy naszej Patronki”.
(mk)
NOWOHUCKI „GASTRONOMIK” W KLUBIE PRZODUJĄCYCH SZKÓŁ
7 listopada br. Zespół Szkół Gastronomicznych nr 1 w Krakowie dołączył do Klubu Przodujących Szkół. Na uroczystość przyjechali liczni zaproszeni goście. Obecni byli m. in. przedstawiciele Stowarzyszenia Pomocy Szkole z Częstochowy, Torunia, Gorzowa Wielkopolskiego, Piotrkowa Trybunalskiego, Łodzi, Kielc oraz Buska-Zdroju. Byli też goście z Warszawy, a wśród nich przewodnicząca Krajowego Stowarzyszenia Pomocy Szkole –Zofia Grzebisz–Nowicka, która uroczyście powitała nowohucką placówkę w Klubie Przodujących Szkół. Obecni byli również goście z Krakowa: wiceprezydent Elżbieta Lęcznarowicz, dyrektor Wydziału Kadr i Strategii Edukacyjnej – Paweł Mucha, który reprezentował Małopolskiego Kuratora Oświaty, a także przewodniczący Małopolskiego Stowarzyszenia Pomocy Szkole – Bohdan Piotrowicz oraz przewodniczący
Rady Dzielnicy XVI – Sławomir Góra. Po oficjalnych przemówieniach przedstawicieli
Stowarzyszenia Pomocy Szkole, Zespół Szkół Gastronomicznych nr 1 otrzymał prezenty w postaci książek.
- To dla nas wielki zaszczyt, ponieważ każdy kolejny krok i postęp naszej szkoły jest równocześnie potwierdzeniem tego, że jako placówka funkcjonujemy dobrze – powiedziała dyrektor ZSG nr 1 mgr Barbara Brewczyńska, witając uroczyście przybyłych gości, całe Grono Pedagogiczne, Radę Rodziców oraz pracowników szkoły. Po uroczystym rozpoczęciu wszyscy zgromadzeni obejrzeli krótkie przedstawienie przygotowane przez klasy III c, IV i oraz IV b wraz z opiekunami: mgr J. Pstruś oraz mgr K. Wiech – Puk. Następnie wszyscy udali się na wystawny bankiet.
Uroczystość zakończyła się wystąpieniem dyrektor ZSG nr 1, które równocześnie było też zobowiązaniem: - To dla nas ważny dzień. Jako szkoła osiągnęliśmy wiele sukcesów i to jest naszą chlubą. Świadomość tego, że od dziś należymy do Klubu Przodujących Szkół jest dla nas nie tylko radością i dumą, ale i motywacją oraz zobowiązaniem do dalszej, równie aktywnej pracy – powiedziała dyrektor placówki.
(f)
Dyrektor Barbara Brewczyńska dziękując za przyjęcie placówki do Klubu Przodujących Szkół wyraziła przekonanie, iż fakt ten stanie się impulsem do dalszej aktywnej pracy.
Na gości czekał bankiet przygotowany przez uczniów szkoły.
Z Włodzimierzem Pietrusem, przewodniczącym Rady Programowej Obchodów 60-lecia Nowej Huty rozmawia Jan L. Franczyk
Jan L. Franczyk: W przyszłym roku minie 60 lat od momentu, gdy robotnicy wbili łopaty by wykonać wykop pod pierwszy nowohucki blok. To było w czerwcu 1949 roku. Decyzją Rady Miasta Krakowa powołana została Rada Programowa, której zadaniem było m. in. wyłonienie najlepszych projektów, które mają uświetnić okrągłą rocznicę powstania Nowej Huty. Jakie projekty znalazły uznanie w oczach członków Rady?
Włodzimierz Pietrus: Projekty, które spływały do nas od wielu miesięcy, zostały pogrupowane w kilka działów, obejmujących zadania inwestycyjne, sportowe, kulturalne, inwestycje w zakresie kultury oraz propozycje nowohuckich Rad Dzielnic. Propozycje te były analizowane przez zespoły wyłonione spośród członków Rady Programowej, przedstawiane na forum Rady, a ostatecznie sporządzony został ranking tych przedsięwzięć w oparciu o opinie poszczególnych członków Rady.
+ Które propozycje spotkały się z największym uznaniem członków Rady Programowej?
- Zacznijmy może od strategicznych zadań inwestycyjnych. Na pierwszym miejscu znalazła się budowa drogi ekspresowej S-7 wraz z węzłami Igołomska, Kocmyrzowska, Zeslawice. Oczywiście nie znaczy to, że oczekujemy, iż droga taka powstanie w roku przyszłym. Chodzi nam o sporządzenie niezbędnej dokumentacji i przyspieszenie prac nad jej budową. Z uwagi na znaczenie tej trasy dla komunikacji, uznaliśmy ją za najważniejszą. Na miejscu drugim znalazła się rozbudowa ulicy Igołomskiej (jej stan dzisiejszy woła o pomstę do nieba), a na miejscu trzecim rozbudowa ul. Kocmyrzowskiej. Na miejsce czwartym znalazła się przebudowa węzła Andersa-Okulickiego-Bora Komorowskiego-Stella Sawickiego z zaprojektowaniem linii tramwajowej przez al. Andersa. Na kolejnym, piątym miejscu znalazła się przebudowa linii tramwajowej na odcinku od Ronda Mogilskiego do placu Centralnego i później do Centrum Administracyjnego Huty, przez ul. Ujastek, Kocmyrzowską na Wzgórza Krzesławickie wraz z opracowaniem systemu sterowania ruchem. Na miejscu szóstym znalazła się budowa linii tramwajowej „Stella Sawickiego” wraz z przebudową węzła drogowego i budową ekranów akustycznych. Na miejscu siódmym znalazła się inwestycja pod nazwą „Budowa linii tramwajowej Mistrzejowice-Rakowice. Chodzi o przygotowanie dokumentacji i wydanie decyzji lokalizacyjnych. Budowa węzła Selgros wraz z przejściem nad Rondem Dywizjonu 308. Na miejscu dziewiątym uplasowała się modernizacja obiektów sportowych „Hutnika”. Na miejscu dziesiątym budowa estakady: Powstańców Wielkopolskich – Nowohucka. Na miejscu jedenastym budowa Ratusza Miejskiego wraz z Centrum Obsługi Inwestorów przy ul. Centralnej. Na miejscu dwunastym znalazła się hala widowiskowo-sportowa w Czyżynach i na miejscu trzynastym dokończenie budowy Młodzieżowego Centrum Sportu i Edukacji. Zdajemy sobie sprawę z ograniczeń budżetowych, dlatego przedstawiliśmy nasze propozycje w formie rankingu.
+ A jeśli chodzi o imprezy sportowe?
- Tutaj też było wiele propozycji. Ich zaletą jest to, że nie są tak kosztowne jak duże inwestycje, o których mówiliśmy wcześniej. Członkowie Rady uznali, że projektem, który powinien zostać zrealizowany (zajął pierwsze miejsce w rankingu) byłby międzynarodowy mecz piłkarski seniorów Hutnik-Sheffield FC. Na miejscu drugim uplasował się projekt jednodniowego turnieju piłkarskiego młodzieżowych, osiedlowych drużyn amatorskich z terenu nowohuckich Dzielnic. Na kolejnych miejscach znalazły się następujące imprezy: mecz piłkarski na stadionie „Wandy” pomiędzy radnymi Miasta Krakowa a posłami i senatorami RP, Międzynarodowy Turniej Gimnastyki Artystycznej im. K. Georgiew, wrosły już w tradycję Nowej Huty Bieg Memoriałowy im. Bogdana Włosika, turniej żużlowy „GP Nowa Huta” z udziałem czołówki polskich i zagranicznych zawodników oraz Ogólnopolski Turniej Piłki Siatkowej z okazji 60-lecia Nowej Huty, połączony z otwarciem nowej Sali gimnastycznej przy Zespole Szkół Ogólnokształcących Sportowych nr 2.
+ Zainteresowanie budzą także projekty z zakresu szeroko rozumianych wydarzeń kulturalnych. Co w tym zakresie znalazło uznanie w oczach członków Rady Programowej?
- Planowanych wydarzeń jest sporo. Przedstawię je w kolejności takiej, jaką zajęły w naszym rankingu. Wydarzeniem najbardziej spektakularnym ma być zorganizowany przez Krakowskie Biuro Festiwalowe wielki „Koncert z Gwiazdą”. Na razie nie wiadomo jeszcze, kto byłby tą gwiazdą, ale wiadomo, że byłby to artysta lub zespół z najwyższej półki. Kolejne propozycje to: „W sosie socu” - festyn przygotowany przez Teatr Ludowy, Jarmark cysterski przygotowany m. in. przez Teatr Łaźnia Nowa, Teatr Ludowy, Nowohuckie Centrum Kultury i Ośrodek Kultury im. C.K. Norwida, realizacja filmu „Bogdan Włosik. Pamiętamy”, wystawa plastyczna zorganizowana w dawnym budynku kina Światowid: „Nowohucki Salon Sztuki 1949-2009. Malarstwo-rzeźba-grafika”, wystawa „Nowa Huta XXI wieku”, realizacja filmu „60 lat Nowej Huty” (TVP Kraków wspólnie z Krakowskim Biurem Festiwalowym i NCK), wystawa prac związanego z Nową Hutą Mariana Kruczka na Małym Rynku w Krakowie, kolejny „Przystanek Kraków” – czyli spotkanie z piosenkami Jana Kiepury i znanym repertuarem operowym i operetkowym w al. Róż, projekt filmowy „Anna Frank z Nowej Huty”, projekty które będzie realizował nowohucki oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa: „Skąd przychodzimy? Nowohucianie 1949-2009” oraz „Zapomniane miejsca – Branice, Ruszcza”, wydarzeniem mogą okazać się także „Zaślubiny Krakowa z Nową Hutą”, czyli duża impreza plenerowa odbywająca się równocześnie na Rynku Głównym w Krakowie i w nowohuckiej al. Róż (projekt przygotowuje Teatr Łaźnia Nowa). Odbędą się również kolejne koncerty w ramach cyklu: Nowa Huta. Dlaczego nie?! Oraz Wielki Nowohucki Maraton Filmowy.
+ Przy okazji Rada Programowa zawnioskowała o kilka inwestycji w zakresie placówek kultury?
- Dotyczy to wykonania najpilniejszych prac budowlanych, remontowych i modernizacyjnych w nowohuckich placówkach kultury. Zgłosiliśmy prezydentowi następujące propozycje w tym zakresie: remont elewacji budynku Teatru Ludowego (1.000.000 zł), remont sali widowiskowej NCK (1.000.000 zł), remont Sali Tańca Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida (1.000.000 zł), wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę Hali Widowisko-Sportowej, powołanie Oddziału Muzeum Historii Polski oraz realizację zaplanowanych inwestycji w Teatrze Łaźnia Nowa (w roku 2009 - 3.600.000 zł).
+ Swoje propozycje przygotowały również nowohuckie Rady Dzielnic…
- Tak. Tych propozycji jest również sporo, ale część z nich ujęta została w plany poszczególnych Rad Dzielnic. Radni mają jednak nadzieję, iż 60-lecie Nowej Huty stanie dobrą okazją, by prace te zintensyfikować.
+ A co konkretnie chciałyby zrobić nowohuckie Dzielnice?
- Znów posłużę się rankingiem. Za zadanie numer jeden uznano kompleksową przebudowę i modernizację al. Gen. Andersa na odcinku od Placu Centralnego do al. Gen. Okulickiego, następnie budowę sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ul. Kocmyrzowskiej z ul. Bulwarową. Na kolejnych pozycjach znalazły się: budowa basenu przy Zespole Szkół Sportowych nr. 1 na os. Handlowym, rozbudowa monitoringu wizyjnego w tym m. in. : os. Na Stoku 1A (poczta, pawilony sklepowe i inne obiekty użyteczności publicznej), Zielony Jar (park z całą infrastrukturą oraz estrada), os. Na Wzgórzach (pawilony sklepowe oraz inne obiekty użyteczności publicznej), os. Na Wzgórzach (pawilony sklepowe oraz inne obiekty użyteczności publicznej) oraz os. Na Stoku (okolice Gimnazjum 44). Kolejne zadania to: remont pl. Ożańskiego i przywrócenie pierwotnej nazwy (plac Przy Poczcie), rewitalizacja terenu zielonego i utworzenie Parku Ratuszowego pomiędzy al. Przyjaźni, al. Róż, ul. Gardy Godlewskiego, a ul. E. Rydza Śmigłego, zagospodarowanie terenu pomiędzy os. Centrum E a ul. Bp. Padniewskiego wraz z drogą wyjazdową z os. Centrum E do drogi publicznej ul. Jana Pawła II, remont nawierzchni boiska sportowego Szkoły Podstawowej nr 144 os. Bohaterów Września – 500 000 zł, budowa fontanny na Placu Centralnym, rewitalizacja terenu zielonego i utworzenie Parku Wiśniowy Sad w os. Kolorowym, remont nawierzchni boiska sportowego Gimnazjum nr 37 os. Złotego Wieku – 500 000 zł, remont ul. Obrońców Krzyża, zagospodarowanie terenu Plant Mistrzejowickich – 500 000 zł, budowa ścieżek rowerowych – 1 000 000 zł, boisko wielofunkcyjne przy ZSO nr 14 – kontynuacja (przykrycie balonem) – 1 500 000 zł, zagospodarowanie terenu sportowego przy SP 156 – 400 000 zł, budowa basenu przy Szkole Podstawowej nr 155 – projekt budowlany – 300 000, wybudowanie boiska wielofunkcyjnego na os. Kolorowym przy XI Liceum Ogólnokształcącym, przebudowa ul. Tabacznej, Dolnomłyńskiej, Poleskiej, Strumyk, Narciarskiej i Wysockiej – kontynuacja – 500 000 zł, tablice informacyjne osiedli (plany osiedli zamontowane na każdym osiedlu), budowa basenu przy Gimnazjum nr 44 os. Na Stoku, budowa boiska przy Szkole Podstawowej nr 78 w Wadowie, rozbudowa i remont Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 52 os. Kościelniki, remonty i odnowienie murków kamieniarskich na terenie Dzielnicy XVIII uznanych przez konserwatora jako zabytek, budowa boiska przy Szkole Podstawowej nr 129 os. Na Wzgórzach, rewitalizacja terenów zielonych z uwzględnieniem Alei Róż, remont budynku świetlicy w Pleszowie – bardzo zależy na tym Towarzystwu Przyjaciół Ziemi Pleszowskiej, rozważenie możliwości rozszerzenia zadań powierzonych o nowe zadanie „budowa nowych miejsc parkingowych" lub zwiększenie środków na w/w zadania z przeznaczeniem na ten cel, przebudowa ul. NPM – wykonanie dokumentacji – 100 000 zł, remont nawierzchni ulic Jagiełły i Poległych w Krzesławicach, remont Fortu 49 Krzesławice oraz budowa boiska w Luboczy.
+ Jak rozumiem, teraz wszystko w rękach prezydenta Jacka Majchrowskiego?
- Wszystko istotnie zależy od tego, jaki ostatecznie kształt przybierze przyszłoroczny budżet Miasta.
+ Dziękuję za rozmowę.
Trwają prace remontowo-modernizacyjne budynku Teatru Łaźnia Nowa na os. Szkolnym
TOPOGRAFIA MOGIŁY W PIERWSZEJ POŁOWIE XIX WIEKU
W 1833 roku powierzchnia wioski Mogiły wynosiła 1597 mórg miary chełmińskiej. Jedna morga chełmińska odpowiadała 0,56 hektara. Powierzchnie gruntów w tym artykule podane zostały w morgach chełmińskich.
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".