Nawigacja
· Strona g³ówna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do ¿ycia
W G³osie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artyku³y
· [2024.04.26] Karasie...
· [2024.04.26] Nie bêd...
· Na niedzielê 28 kwie...
· [2024.04.26] K³opoty...
· [2024.04.19] Druga t...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzeda¿ dzia³ka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie w³osy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
ZA£O¯ENIE PARKOWE W BRANICACH
Skwer, ogród, park - zieleñ. Ka¿dy z nas lubi spêdzaæ wolny czas na ³onie natury, która koi duszê, raduje serce i cieszy oczy. Dobroczynny wp³yw przyrody doceniali te¿ nasi przodkowie. Otaczali swoje domy ogrodami, a dwory i pa³ace parkami. Wiele z tych dworskich za³o¿eñ przetrwa³o, w lepszym lub gorszym stanie do dzi¶, pozwalaj±c tym samym i nam rozkoszowaæ siê tym, co zachwyca³o naszych przodków.
Jednym z takich terenów zielonych jest park w Branicach. Obszar parku zajmuje oko³o 6,3 ha. Posiada kszta³t zbli¿ony do kwadratu i ma uk³ad tarasowy. Górny taras po³o¿ony jest na prawie równym terenie. Taras dolny posiada wyra¼ny spadek w kierunku stawu, który obecnie jest zamulony i zaro¶niêty szuwarami i wierzbami. Na dolnym tarasie znajduj± siê dzia³ki uprawne.
Górny taras popularnie nazywa siê parkiem. Poro¶niêty jest on drzewami i niewielk± ilo¶ci± krzewów. W parku ro¶nie oko³o 20 gatunków drzew. Najm³odsze i najliczniej reprezentowane s± robinie. Prawdopodobnie s± to samosiewki, gdy¿ rosn± w sposób przypadkowy psuj±c pierwotn± kompozycjê parku krajobrazowego. Pozosta³e drzewa to lipy, jesiony, kasztanowce, topole bia³e oraz kilka starych, ponad stuletnich grabów, wchodz±cych w obrêb alei, która prawdopodobnie jest ¶ladem pierwotnego ogrodu w³oskiego. W parku brakuje rzadkich gatunków drzew. Ciekawsze okazy, w tym drzewa iglaste zosta³y wyciête po 1947 roku. Na terenie parku znajduje siê jeden pomnik przyrody, jest to okaza³a lipa drobnolistna. Ro¶nie w pó³nocnej czê¶ci parku za dworem.
Park w Branicach, na prze³omie wieków, zmienia³ swoje oblicze. Mo¿na wyró¿niæ 3 fazy rozwojowe. Pierwsza z nich to faza przypadaj±ca na wiek XVII. Powsta³ wtedy ogród geometryczny w³oski. Druga faza przypada na wiek XIX i jest to czas kiedy geometryczny ogród zostaje przekszta³cony w park krajobrazowy. Trzeci okres, pocz±tek XX wieku, to czas niewielkich zmian wprowadzanych przez kolejnych w³a¶cicieli majtku.
Renesansowy ogród w Branicach mia³ charakter w³oskiego ogrodu wielownêtrzowego tarasowego, w odmianie "szerokiej". " Ogród szeroki" to pochodna winnicy. Taki ogród po³o¿ony by³ na jednym lub kilku, w przypadku Branic dwóch, tarasach. W³a¶cicielami Branic byli wówczas Braniccy. W latach 1598-1605 Jan Branicki zatrudni³ w Branicach artystów w³oskich, którzy dokonali przebudowy, istniej±cego ju¿ dworu na styl renesansowy. Mo¿liwe, ¿e w³a¶nie w tym czasie powsta³ te¿ ogród. Analiza mapy z 1848, czyli tzw. katastru, pozwoli³a na przeprowadzenie teoretycznej rekonstrukcji pierwotnego ogrodu branickiego. Na wy¿szym tarasie znajdowa³a siê czê¶æ ozdobna oraz sad. Obie te czê¶ci oddzielone by³y od siebie alej± grabow±. Czê¶æ ozdobna podzielona by³a na 9 czê¶ci tzw. kwater, kszta³tem zbli¿onych do kwadratu. Ka¿dy z kwadratów otoczony by³ niskim ¿ywop³otem z bukszpanu a w ich wnêtrzach znajdowa³y siê rozmaite rodzaje kwiatów i zió³. Na ni¿szym tarasie znajdowa³ siê zapewne ogród warzywny.
Drug± fazê ogrodu w Branicach nale¿y powi±zaæ z budow± nowego dworu. W tekstach ¼ród³owych nie ma przekazów o dok³adnej dacie budowy tego obiektu. Czas powstania dworu datuje siê na prze³om XVIII i XIX wieku, kiedy to w³a¶cicielami Branic zostali Badeni. Wtedy te¿ prawdopodobnie zosta³ przeprojektowany ogród. Formy geometryczne zosta³y wyparte przez zapocz±tkowane w XVIII wieku uk³ady parku swobodnego. Park w Branicach otrzyma³ formê parku swobodnego w odmianie "arkadyjskiej". Kompozycjê parku krajobrazowego mo¿na odczytaæ ze wspomnianego wcze¶niej planu katastralnego. W istniej±cy obrys ogrodu geometrycznego wprowadzono nowe ¶cie¿ki. Aleja grabowa, która oddziela³a dawne wnêtrze ogrodu ozdobnego od sadu przejê³a funkcjê "dzikiej promenady". Dolny taras zachowa³ dawn± funkcjê ogrodu u¿ytkowego, gdzie znajdowa³y siê kwatery z drzewami owocowymi, warzywami i kwiatami.
Nowa kompozycja zwi±zana by³a z budynkiem dworu, przed którego frontem od strony po³udniowej, za³o¿ono dziedziniec. Po wschodniej i zachodniej stronie dziedziñca wybudowano dwie oficyny. Miêdzy dziedziñcem a stawem rozpo¶ciera³a siê ³±ka.
Na krawêdzi górnego tarasu, przy wschodniej granicy za³o¿enia, znajdowa³ siê budynek oran¿erii. Obie oficyny i oran¿eria istnia³y do lat 60-tych XX wieku.
Pocz±tek XX wieku to czas ostatnich zmian ogrodu branickiego. Stan parku w tym okresie mo¿na zrekonstruowaæ na podstawie mapy austriackiej z 1914 roku. W obrêbie dziedziñca uformowany by³ okr±g³y klomb. Przed dworem, po jego pó³nocnej stronie, znajdowa³a siê prostok±tna rabata kwiatowa, ramowana bukszpanem. Od pó³nocy, wzd³u¿ obecnej drogi dojazdowej rós³ strzy¿ony ¿ywop³ot. Aleja grabowa nadal istnia³a, ale czê¶æ parku gdzie pierwotnie znajdowa³ siê sad, by³a zaniedbana. W latach pó¼niejszych, gdy w³a¶cicielami maj±tku byli Starzewscy, powsta³ ceglany mur ograniczaj±cy park od wschodu, oraz kapliczka. Stan taki trwa³ do roku 1947, kiedy to nast±pi³o wyw³aszczenie Branic. Od tego czasu teren parku nie by³ konserwowany.
Obecnie w³a¶cicielem parku i znajduj±cych siê na jego terenie budynków, jest Muzeum Archeologiczne, które stara siê utrzymaæ swoje dobra w nale¿ytej kondycji nie trac±c nadziei na to, ¿e w przysz³o¶ci uda siê przywróciæ parkowi dawny blask.

Karolina Starczewska


Fot. Karolina Starczewska
U pallotynów w zgodzie z nauk± Jezusa Chrystusa – FESTIWAL TALENTÓW
„Z królestwem niebieskim jest tak jak z cz³owiekiem, który udaj±c siê w podró¿, wezwa³ swoich s³u¿±cych i powierzy³ im ca³± swoj± majêtno¶æ. Jednemu da³ piêæ talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden – ka¿demu wed³ug jego zdolno¶ci – i odjecha³ (...)”Mt 25:14-30
Tymi s³owami rozpoczyna siê przypowie¶æ o talentach, o darach, jakie ka¿dy cz³owiek otrzymuje od Boga w chwili narodzin. Poniewa¿ Bóg stworzy³ cz³owieka na swe podobieñstwo, w istotê cz³owieczeñstwa wpisane jest d±¿enie do doskona³o¶ci i ci±g³y wszechstronny rozwój. Bycie w pe³ni cz³owiekiem oznacza wzbogacanie siebie, pomna¿anie bo¿ych darów i obdarowywanie nimi bliskich.
Zgodnie z t± nauk± nauczyciele Publicznej Szko³y Podstawowej im. ¦w. Wincentego Pallottiego na co dzieñ rozwijaj± i promuj± ró¿ne zainteresowania swoich podopiecznych. Podobna idea przy¶wieca³a pomys³odawcom Festiwalu Talentów – uroczysto¶ci, która mia³a miejsce 23 kwietnia br.i w której brali udzia³ wychowankowie tej szko³y. Mogli oni pokazaæ, jak wiele maj± do zaoferowania ¶wiatu. Swe ró¿norodne talenty, uzdolnienia oraz umiejêtno¶ci taneczne, aktorskie, wokalne, recytatorskie, sportowe, muzyczne i wiele innych uczniowie zaprezentowali na deskach Teatru Ludowego. Wystêpy wzbudzi³y wielki entuzjazm, a owacjom nie by³o koñca. Festiwal Talentów okaza³ siê niebywa³± atrakcj± dla samych wystêpuj±cych i zaskoczeniem dla wielu ogl±daj±cych.
Organizacja Festiwalu Talentów nie tylko umo¿liwi³a uczniom przedstawienie swoich dokonañ, lecz tak¿e da³a mo¿liwo¶æ rodzicom spojrzenia na szko³ê jako na aktywnego uczestnika ¿ycia spo³ecznego i kulturalnego w ¶rodowisku lokalnym. Potwierdzi³a ona s³owa, ¿e jest to szko³a z widokiem na przysz³o¶æ, pe³na talentów, uzdolnieñ, inwencji twórczej. Tu go¶ci m±dro¶æ, spojrzenie pe³ne mi³o¶ci, troska o sumienia, bo odkrywanie tego, KIM siê ma byæ, jest ods³anianiem DLA KOGO ma siê byæ: dla Boga, dla ludzi i dla siebie.
(mp)

Odby³a siê ósma edycja konkursu NA FUNDAMENCIE KRZY¯A
Po raz ósmy odby³ siê konkurs „Na Fundamencie Krzy¿a”, w 52 rocznicê wydarzeñ w obronie krzy¿a w os. Teatralnym. Jego g³ównym organizatorem by³o Muzeum Historyczne Oddzia³ w Nowej Hucie w os. S³onecznym. Wziêli w nim udzia³ uczniowie gimnazjum i szkó³ ponadgimnazjalnych.
W jury zasiedli: Pawe³ Jag³o, Maciej Miezian, Jan L. Franczyk, Maciej Twaróg, Jerzy Ridan, Maria Lempart i ks. Stanis³aw Puzyniak. M³odzi ludzie odpowiadali na pytania zwi±zane z histori± Ko¶cio³a w Nowej Hucie. By³y one wzbogacone wizualnie zdjêciami z minionych czasów. Rywalizacja by³a wyrównana, a uczniowie wykazali siê du¿± wiedz± z historii Nowej Huty i historii Ko¶cio³a. Laureatami konkursu „Na fundamencie Krzy¿a. Historia Ko¶cio³a w Nowej Hucie” zostali w kategorii: Gimnazja: I miejsce: Salezjañskie Gimnazjum Publiczne (opiekun: Ma³gorzata Wyrozumska, uczestnicy: Magdalena £ukaszewicz, Lena Dekster); II miejsce: Gimnazjum nr 50 im. Janusza Korczaka (opiekun: Aneta Ko³odziej, uczestnicy: Adrianna Dzidek, Karolina Jackiewicz); III miejsce: Gimnazjum nr 46 (opiekun: Renata Bielecka, uczestnicy: Kinga Lis, Natalia Kûbler). Szko³y ponadgimnazjalne: I miejsce: Publiczne Salezjañskie Liceum Ogólnokszta³c±ce (opiekun: Ma³gorzata Wyrozumska, uczestnicy: Ada Kotowska, Micha³ Hardek); II miejsce: III LO im. Jana Kochanowskiego (opiekun: Joanna Murzyn, uczestnicy: Kinga Kaczmarczyk, Justyna Burnetko); III miejsce: III LO im. Jana Kochanowskiego (opiekun: Joanna Murzyn, uczestnicy: Maciej Rusek, Szymon Zakrzewski).
Patronem konkursu jest Rada Miasta Krakowa i w finale konkursu wzi±³ udzia³ wiceprzewodnicz±cy Rady M. Krakowa S³awomir Pietrzyk wrêczaj±c uczestnikom dyplomy i nagrody. Konkurs u¶wietni³a swoj± obecno¶ci± uczestniczka wydarzeñ w obronie krzy¿a w roku 1960 Janina Dr±g. (mp)


Fot. Marcin Pietrzyk
NOWA HUTA WE W£ASNEJ ENCYKOPEDII
Pod takim w³a¶nie tytu³em, w ¶rodê 25 kwietnia w Klubie Wersalik O¶rodka Kultury Kraków – Nowa Huta, odby³o siê spotkanie z redaktorem naczelnym „G³osu-Tygodnika Nowohuckiego” Janem L. Franczykiem, który kilka lat temu, wraz z redaktorem Ryszardem Dzieszyñskim, opublikowa³ pierwsz± encyklopediê po¶wiêcon± Nowej Hucie. Obaj panowie pracuj± nad kolejnym wydaniem Encyklopedii Nowej Huty. Jak mówi³ w trakcie spotkania red. Franczyk, bêdzie to publikacja o – przynajmniej - dwukrotnie wiêkszej objêto¶ci. Niektóre has³a zostan± opracowane na nowo, dojd± te¿ has³a nowe, znacznie rozszerzona zostanie równie¿ strona ilustracyjna.
W spotkaniu uczestniczyli zarówno nowohuccy seniorzy, którzy w Nowej Hucie prze¿yli wiêksz± czê¶æ swojego ¿ycia i pamiêtaj± pierwsze dziesiêciolecia nowego miasta, ale by³a te¿ grupa uczennic III Liceum Ogólnokszta³c±cego ze swoj± polonistk± Beat± Nawrot. Uczestnicy spotkania zostali obdarowani egzemplarzami Encyklopedii Nowej Huty, a w zamian zobowi±zali siê, ze przygotuj± w³asne propozycje odno¶nie hase³, które powinny pojawiæ siê w nowym wydaniu tej publikacji.
Przy okazji spotkania jeszcze raz okaza³o siê, ¿e Nowa Huta nadal budzi ¿ywe emocje – zarówno w¶ród seniorów jak i ludzi m³odych. ¯e o Nowej Hucie mo¿na rozmawiaæ godzinami i poznawaæ arcyciekawe historie opowiadane zarówno przez jej starszych jak i m³odszych mieszkañców. ¯e Nowa Huta naprawdê da siê lubiæ.
(dzb)

Do przerwy 0:1, czyli… PI£KA NO¯NA W PRL
Wystawa „Do przerwy 0:1. Pi³ka no¿na w PRL” to najwiêksze wydarzenie kulturalne w Ma³opolsce zwi±zane z mistrzostwami Europy w pi³ce no¿nej. Wystawa bêdzie otwarta w czasie, kiedy zainteresowanie wszystkich Polaków – kibiców i tych, którzy pi³k± nigdy siê nie interesowali – bêdzie zwrócone w stronê stadionów.
- Na wystawie przypomnimy postaci wybitnych pi³karzy, których losy najlepiej obrazuj± najnowsz± historiê Polski oraz kibiców, których wspomnienia z³o¿± siê na zbiorowy portret Polaków okresu powojennego – opowiadaj± pracownicy muzeum.
Zwiedzaj±cy bêd± mieæ niepowtarzaln± okazjê zago¶ciæ w mieszkaniu z lat `70, w którym bêdzie mo¿na swobodnie zasi±¶æ i ogl±dn±æ najbardziej emocjonuj±ce fragmenty meczów „Or³ów Górskiego”, stan±æ na „stadionie”, zajrzeæ do pi³karskiej szatni oraz podgl±dn±æ internowanych w Bia³o³êce, ¶ledz±cych mistrzostwa ¶wiata w Hiszpanii w 1982 r. Poznaj± tak¿e wspomnienia pi³karzy bior±cych udzia³ w rozgrywkach na powojennych gruzach oraz opowie¶ci z pi³karskiego klubu bistro, o pi³karskich uk³adach, robieniu pi³ki poza boiskiem, czyli niechlubnym zjawisku ustawiania meczy.
Jak zauwa¿y³ Stanis³aw Barañczak, „sport w pañstwie takim jak PRL naprawdê nie jest tylko sportem – a zabawne has³a kibiców, oprócz tego, ¿e s± zabawne, odbijaj± w sobie spo³eczne têsknoty i kompleksy, tak jak w kropli wody odbija siê pochmurne niebo”. Nie mamy w±tpliwo¶ci – pi³ka no¿na to fenomen wykraczaj±cy poza sportowe boiska. Dlatego ekspozycja ta pozwoli go zobaczyæ w kontek¶cie wzajemnych relacji z ¿yciem spo³ecznym, kultur±, gospodark±, a wreszcie polityk± w czasach PRL. Pamiêtacie emocje jakie towarzyszy³y meczom komentowanym przez Jana Ciszewskiego? A co siê dzia³o, kiedy Polacy zwyciê¿ali z dru¿yn± Zwi±zku Radzieckiego? Od¶wie¿my wspomnienia z perspektywy trybun i stadionów! Niech pi³karskie szaleñstwo ogarnie Pañstwa ca³e rodziny! Serdecznie zapraszamy na nasz± wystawê! – zachêcaj± pracownicy Muzeum PRL-u.
Wystawa w Muzeum PRL-u (os. Centrum E, budynek dawnego kina „¦wiatowid”) krakowskiego oddzia³u Muzeum Historii Polski bêdzie czynna od 12 maja do 30 listopada br. w godz. 11.00 – 19.00.
(f)



Jubileusz X-lecia Studium Terapii przez Sztukê w Teatrze Ludowym. 3 czerwca br. o godz. 13, na Scenie Stolarnia odbêdzie siê… WIELKI FINA£
Przez dziesiêæ lat kilkaset osób opu¶ci³o nasz± teatraln± scenê. Graj±, ¶piewaj±, tañcz±, improwizuj±, poznaj± podstawy psychologii twórczo¶ci. Ca³y czas na scenie, ¿eby rozpoznaæ twórczy potencja³, wzmocniæ, wyposa¿yæ w pewne umiejêtno¶ci - definiuje istotê studium Inka Dowlasz, kierownik i za³o¿ycielka studium, re¿yser i psycholog.
– Nie s±dzi³am, ¿e zajêcia w wiêkszo¶ci bêd± mia³y charakter praktyczny i ¿e wszystkiego, czego siê uczymy, bêdziemy do¶wiadczaæ na sobie – opowiada o swoich prze¿yciach w trakcie zajêæ Anna Pieczka, na co dzieñ studentka pedagogiki.
Studium jest czê¶ci± wiêkszego projektu nosz±cego miano „Terapia przez sztukê”. Przy Teatrze Ludowym rozwija siê on ju¿ od kilkunastu lat. Dzia³a równie¿, prowadzone przez Inkê Dowlasz, Studio Improwizacji –warsztat otwarty dla ka¿dego, kto ma ochotê zasmakowaæ teatru.
Rosn± w si³ê
Nigdy wcze¶niej nie mia³am do czynienia z gr± aktorsk±. Teraz ju¿ wiem, ¿e aktorstwo to nie tylko deklamacja tekstów, ale ¶wiadomo¶æ swojego cia³a, zajêcia z Magd± Przybysz. Otwarcie siê na samego siebie i innych – zwierza siê Katarzyna Rymarczyk, studentka animacji spo³eczno-kulturowej.
Inka Dowlasz: - Instruktor, który przeszed³ na sobie pewne etapy procesu twórczego, instynktownie wie, czego ma wymagaæ od swoich podopiecznych. Udzia³ w zajêciach wp³ywa w pozytywny sposób na codzienne ¿ycie jego s³uchaczy. Zauwa¿a to, na swoim przyk³adzie, K. Rymarczyk: – Po zakoñczonych zajêciach mam wra¿enie, ¿e wracam „mocniejsza” do swojego domu: nie bojê siê marzyæ i podejmowaæ trudnych decyzji.
¯eby siê poznaæ, trzeba siê zaprzyja¼niæ
Stosunek prowadz±cych do nas, s³uchaczy jest ciep³y i przyjacielski. Relacje miêdzy nami s± szczere i bezpo¶rednie – stwierdza A. Pieczka.
Ka¿dego z cz³onków naszego studium chcemy poznaæ, odkryæ jego talenty i wra¿liwo¶æ – postuluje Mateusz Przy³êcki aktor re¿yser. Jest to podstawowy cel wszystkich zajêæ w ramach studium. Zajêcia s± bogate pod wzglêdem formy i tre¶ci - mo¿na wynie¶æ z nich praktyczn± wiedzê i zaadoptowaæ na w³asne potrzeby, np. w pracy – stwierdza A. Pieczka. A K. Rymarczyk dodaje: - Niewyczuwalna na zajêciach w studium jest ró¿nica wieku, pogl±dów itp. Wtedy ka¿dy, w swoim tempie, otwiera siê na kolejnych s³uchaczy – lub szerzej: na drugiego cz³owieka.
Finisz = pocz±tek drogi
Naukê w studium wieñczy tzw. fina³owy koncert. Ka¿dy z sze¶ciu pedagogów przygotowuje w ramach swoich zajêæ grupê s³uchaczy do wystêpu na nim – przed prawdziw± publiczno¶ci±. Czêsto wi±¿± siê z tym wydarzeniem specyficzne wspomnienia. – Dwa lata temu jedna z uczestniczek na kilka minut przed fina³owym pokazem straci³a przytomno¶æ. Nie by³o innego wyj¶cia: ja osobi¶cie musia³em za ni± zagraæ – przytacza jedn± z historii Jaros³aw Szwec, aktor Teatru Ludowego. Zajêcia muzyczne prowadzi aktorka Teatru Ludowego – Barbara Sza³apak. A podstawy psychologii twórczo¶ci – Maria Stanis³awiak. Ca³o¶ci± techniczno-administracyjn± zajmuje siê El¿bieta Mach – wieloletni pracownik Ludowego.
Wszyscy absolwenci stwierdzaj± zgodnie, ¿e studium to jedynie pocz±tek drogi – inspiracja do dalszej edukacji – dzieli siê swoj± opini± K. Rymarczyk. Wiem, ¿e wielu absolwentów naszych zajêæ podejmuje o wiele ¶mielej zajêcia z dzieæmi i m³odzie¿± (równie¿ niepe³nosprawn±). Natomiast ci, którzy ju¿ takie prowadz±, przenosz± dobre przyk³ady z naszego kursu na swoje pole dzia³ania – opowiada o dalszych losach s³uchaczy Jaros³aw Szwec.
Studium nie zamyka siê tylko na instruktorów teatralnych, chc±cych podwy¿szyæ swoje kwalifikacje. Jego oferta skierowana jest do ka¿dego, kto chce prze¿yæ na sobie twórczy proces aktorskiego dochodzenia do roli, a tak¿e dotkn±æ sob± w – na miarê mo¿liwo¶ci – intensywny sposób nieznaj±cej granic sztuki teatru.
Justyna Zieliñska


Studium „Terapia przez sztukê”, to roczny kurs dla nauczycieli, pedagogów, studentów i instruktorów pragn±cych podnie¶æ swoje kwalifikacje.
Zajêcia w zakresie:
- podstaw re¿yserii teatralnej i improwizacji;
- budowania scen teatralnych, pracy z kostiumem i rekwizytem
- podstaw wokalno-muzycznych z elementami interpretacji;
- pracy nad tekstem (wiersz, proza) podstaw prawid³owej wymowy scenicznej;
- ruchu, podstaw tañca i choreografii, choreoterapii;
- elementy psychologii z wykorzystaniem praktyk NLP
Ilo¶æ godzin: 130

W Teatrze Ludowym – BENEFIS JERZEGO STUHRA
Napisa³em kiedy¶, ¿e Teatr Ludowy w Nowej Hucie jest najbardziej rodzinnym teatrem w  Polsce. By³o to z okazji 50-lecia istnienia tej sceny. Potem uczestniczy³em jeszcze  w kilku jubileuszach pracowników tego teatru, a we wtorek, 17 kwietnia br., w przeddzieñ 65. urodzin Jerzego Stuhra, zespó³ Ludowego przygotowa³ temu arty¶cie co¶ w rodzaju rodzinnej biesiady. Nie dziwi to chyba nikogo, bo przecie¿ - jak zaznaczy³ w powitaniu Jacek Strama, dyrektor teatru – Jerzy Stuhr jest wybitnym aktorem, re¿yserem, pedagogiem i pisarzem. Od lat by³ zwi±zany jako aktor i re¿yser z Teatrem Ludowym. Tu stworzy³ wiele piêknych przedstawieñ teatralnych, nierzadko ze swoimi wychowankami z Krakowskiej PWST. By³y wiêc wspomnienia z pracy nad Iwon± Ksiê¿niczk± Burgunda Gombrowicza czy Ryszardem III Szekspira. Go¶ciom na zakoñczenie benefisu pokazano sztukê Moliera Mieszczanin szlachcicem w re¿yserii i z udzia³em jubilata.
Kiedy bywa siê na takich benefisach ma siê nie odparte wra¿enie, ¿e spotkania takie prowadz± do podsumowañ drogi artysty. Mo¿e i takie odczucie odnios³em, ale Jerzy Stuhr, który powraca do teatru, pragnie zapewne swoim widzom - i tym z Narodowego Starego Teatru i tym z innych teatrów w Polsce - pokazywaæ dalej swoje kreacje, do których jeste¶my przecie¿ ju¿ od tylu lat przyzwyczajeni. Nie wyobra¿amy sobie Teatru Polskiego, teatru przez du¿e T i polskiego filmu bez Jerzego Stuhra.
Jak zwykle bywa przy takich okazjach, by³y listy gratulacyjne i ¿yczenia dla artysty. Nie sposób wymieniæ wszystkich. Na pewno te najwa¿niejsze przynie¶li ze sob± koledzy  aktorzy i dyrektorzy scen krakowskich.  Jacek Strama - gospodarz wieczoru, Jerzy Fedorowicz, ten który sprowadzi³ Jerzego Stuhra do Nowej Huty, Krzysztof Orzechowski. Krzysztof Jasiñski. By³y te¿ ¿yczenia od prezydenta Miasta prof. Jacka Majchrowskiego i medal  dla aktora Honoris Gratia za zas³ugi dla Miasta - tego miasta, które w sercu Jerzego Stuhra zajmuje chyba najwa¿niejsze miejsce. By³o zabawnie i weso³o, z poczuciem humoru.
I tyle. Reszta jest milczeniem... Kto nie by³, niech ¿a³uje
Dariusz DOMAÑSKI


Fot. Marek Pasieka
KONCERT DLA PÓL NADZIEI
Jak co roku, wiosenny koncert z cyklu: Nowa Huta. Dlaczego Nie?! dedykowany by³ Polom Nadziei - akcji charytatywnej Hospicjum ¶w. £azarza. 21 kwietnia br. o godzinie 19.00 w wype³nionej po brzegi sali koncertowej Teatru £a¼nia Nowa odby³ siê Recital Jacka Wójcickiego. Wydarzenie, które jak zwykle poprowadzi³a Lidia Jazgar, rozpoczê³y podziêkowania dla organizatorów i darczyñców od prezes Hospicjum – Jolanty Stok³osy. Koncert rozpocz±³ utwór Niebieska patelnia bêd±cy hymnem Piwnicy Pod Baranami, a nastêpnie zgromadzona publiczno¶æ us³ysza³a w wykonaniu Jacka Wójcickiego m.in.: Sekretarkê, Ju¿ taki jestem zimny drañ, Nie dokazuj mi³a, Karuzela z Madonnami czy Graj Cyganie. Arty¶cie podczas wystêpu towarzyszyli znakomici muzycy: Konrad Masty³o – fortepian, Micha³ Braszak – kontrabas oraz Micha³ Chytrzyñski – skrzypce.
Wydarzenie odby³o siê przy wsparciu finansowym Miasta, EC Kraków S.A. - sponsora strategicznego cyklu Nowa Huta. Dlaczego Nie?! oraz PPU Fares Co. Ltd., a tak¿e nieocenionej pomocy Szko³y Aspirantów Pañstwowej Stra¿y Po¿arnej, Harcerskiego Zespo³u Ratowniczego Hufca ZHP Kraków Nowa Huta i Agencji Art Blue.
(f)


Fot. M. Ziemiañska
Tramwajem 405N do Nowej Huty
Zmodernizowany we Wroc³awiu wagon tramwajowy 405N – najd³u¿szy, jednokierunkowy, jednoprzestrzenny i niskopod³ogowy, wyruszy³ na trasy obs³ugiwane przez MPK SA w Krakowie. W minionym tygodniu zaprezentowano dziennikarzom tramwaj, który w przysz³o¶ci ma je¼dziæ do Nowej Huty na linii nr 4.
Wagon jest efektem przeróbki trzech tramwajów 105Na (kursuj±cych dotychczas na liniach nr 4 i nr 13), ca³o¶æ jest po³±czona przegubami. 405-tka ma d³ugo¶æ 40,5 m. Mo¿e zabraæ oko³o 300 pasa¿erów, w tym 57 osób na miejscach siedz±cych. Tramwaj-wagon sk³ada siê z piêciu cz³onów, posiada dwa niskopod³ogowe wej¶cia (w sumie wej¶æ jest 7), dogodne dla osób niepe³nosprawnych, starszych i prowadz±cych wózki z dzieæmi. Pojazd wyposa¿ony jest we wszelakie udogodnienia dla podró¿nych i prowadz±cego, takie jak: klimatyzacja, system g³osowego zapowiadania przystanków wraz z tablicami wy¶wietlaj±cymi trasê przejazdu, monitoring, w tym tak¿e rejestruj±cy nie tylko to, co dzieje siê w tramwaju, ale te¿ taki, który mo¿e pos³u¿yæ do ustalenia przyczyn kolizji lub wypadku. W wagonie s± a¿ dwa automaty biletowe i 10 nowoczesnych kasowników, które mo¿na obs³ugiwaæ w jêzykach: polskim, angielskim, niemieckim i francuskim. Mo¿liwe jest ustalanie danych zawartych na Krakowskiej Karcie Miejskiej. Podczas jazdy mo¿na ogl±daæ wewnêtrzn± telewizjê MPK na podwieszanych ekranach LCD. Warto podkre¶liæ, ¿e wagon posiada urz±dzenia dzia³aj±ce w oparciu o pr±d przemienny, co wp³ywa na energooszczêdno¶æ – umo¿liwiaj± odzysk energii w czasie hamowania. Zastosowano wózki jezdne z trzema stopniami odsprê¿ynowania, co daje komfort jazdy bez ha³asu i drgañ ¼le wp³ywaj±cych na budowle w okolicach trasy przejazdu. Konstruktorzy zapewnili wzrost bezpieczeñstwa jazdy poprzez zastosowanie uk³adu ABS (antypo¶lizgowego) i zwiêkszenie skuteczno¶ci hamulców (podniesiony wspó³czynnik tarcia miêdzy ko³em i szyn±).
Ze wzglêdu na remont rozjazdu w okolicach teatru „Bagatela”, pocz±tkowo wagon kursuje na trasie linii nr 1 z Salwatora do Wzgórz Krzes³awickich, oraz nr 50 z Krowodrzy Górki do Kurdwanowa lecz docelowo ma byæ skierowany na liniê nr 4 z Bronowic Ma³ych, równie¿ do Wzgórz Krzes³awickich. (mp)


fot. autor
Nowa wystawa w Alei Ró¿ – MODERNIZM I MEBLO¦CIANKA KOWALSKICH
- Mo¿na siê zastanawiaæ od którego momentu zaczyna siê „dziedzictwo”. My, muzealnicy musimy zrewidowaæ to pojêcie i praktykê pozyskiwania zbiorów od prywatnych osób. Przecie¿ to, co ogl±damy na tej wystawie: meble, wyposa¿enie mieszkañ jeszcze pamiêtamy. Ba, te wzorce estetyczne nas kszta³towa³y – mówi³ 19 bm. podczas wernisa¿u nowej wystawy w oddziale nowohuckim Muzeum Historycznego Miasta Krakowa w Alei Ró¿, dyrektor Micha³ Niezabitowski.
W tym przypadku to „dziedzictwo” jest nieodleg³e, gdy¿ siêga zaledwie lat sze¶ædziesi±tych ubieg³ego wieku. Dotyczy i przestrzeni publicznej i osobistej. Na wystawie jest te¿ sporo zdjêæ z pocz±tków powstawania osiedli mieszkaniowych, tak¿e najbardziej nowoczesnego w owych latach budynku – bloku „szwedzkiego” w os. Szklane Domy.
– Mia³em okazjê byæ tam zaraz po wybudowaniu - mówi W³adys³aw Rospondek, by³y hutnik i fotograf Nowej Huty. – Tam pokój wynajmowa³a moja ówczesna narzeczona, a potem ¿ona. Jako ma³¿eñstwo zamieszkali¶my ju¿ wspólnie w osiedlu Kolorowym, w piêknym przestronnym mieszkaniu…
W stosunku do lat tu¿ powojennych, z okresu socrealistycznego, powierzchnia mieszkañ z lat sze¶ædziesi±tych, zmniejsza³a siê. Do tego metra¿u nale¿a³o dopasowaæ mniejsze, ale funkcjonalne meble. By u³atwiæ mieszkañcom orientacjê w nowoczesnych trendach meblowego designe, nawet w „G³osie Nowej Huty” przez piêæ lat (od 1960 do 1965 roku) publikowane by³y artyku³y „Urz±dzamy mieszkanie” oraz „Architekt wnêtrz radzi”, gdzie wykszta³ceni projektanci pokazywali, jak zaaran¿owaæ wnêtrze mieszkalne. Sugerowano jakie dodatki s± modne, co kupowaæ a jakich mebli unikaæ. Ba, w Zak³adowym Domu Kultury Huty im. Lenina architekt Janusz Trzebiatowski, w ka¿de wtorkowe popo³udnie, prowadzi³ Poradniê Wnêtrz Mieszkalnych.
Na wystawie „Modernizm w Nowej Hucie” przygotowanej przez Magdalenê Smagê obejrzymy m.in. meble stanowi±ce jeszcze nie tak dawno umeblowanie naszych mieszkañ - z funkcjonaln± i pojemn± „meblo¶ciank± Kowalskich”.
(kl)
„Nowa przestrzeñ. Modernizm w Nowej Hucie", Muzeum Historyczne Miasta Krakowa – Dzieje Nowej Huty, Aleja Ró¿ os. S³oneczne 16. Wystawa o architekturze, urbanistyce i wzornictwie lat 60. XX w. w Nowej Hucie i... nie tylko. Otwarta bêdzie do 1 lipca 2012.

XI Cracovia Maraton za nami
Kolejny ju¿ raz trasa krakowskiego maratonu bieg³a przez Now± Hutê. Nowohucianie najliczniej i najgorêcej kibicowali pod NCK, obok którego uczestnicy biegu przebiegali dwukrotnie. Zwyciêzc± tegorocznego Cracovia Maraton, który odby³ siê w niedzielê 22 kwietnia, zosta³ Peter Kariuki Wanjiru z Kenii, pierwszy z Polaków, Grzegorz Czy¿ zaj±³ 14 miejsce.
(a³)

 
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa u¿ytkownika

Has³o



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siê

Nie mo¿esz siê zalogowaæ?
Popro¶ o nowe has³o
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.07 27,499,912 unikalnych wizyt