Z historią w tle i udziałem rodziny Mycielskich – DZIEŃ ŁUCZANOWIC
Klub "Aneks" Ośrodka Kultury Kraków Nowa Huta oraz Rada i Zarząd Dzielnicy XVII zaprosili w minioną niedzielę na imprezę z okazji Dnia Łuczanowic pod patronatem medialnym „Głosu - Tygodnika Nowohuckiego” . Przybyłych wehikuł czasu przeniósł na początek XX wieku. W pobliżu dworu Mycielskich odbyło się tegoroczne święto osiedla. Zarówno najmłodsi jak i dorośli mogli na chwilę poczuć historyczne klimaty dawnych Łuczanowic oraz skorzystać z rozmaitych atrakcji.
Imprezę z dużą swadą poprowadził Krzysztof Karolczyk ubrany zgodnie z duchem czasu. Znakomitych gości z licznie przybyłej rodziny Mycielskich, dawnych właścicieli dworu i dóbr okolicznych powitała Danuta Radosz kierownik Klubu „Aneks”. Sławomir Pietrzyk wiceprzewodniczący Rady M. Krakowa oraz Stanisław Madej przewodniczący Rady Dzielnicy XVII życzyli dobrej zabawy. Odbyły się liczne konkursy, dla rodzin uczestniczących w święcie. Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz mody z epoki XIX i XX wieku. Atrakcją był występ tancerzy Baletu Dworskiego Cracovia Danza, specjalizujących się w tańcach historycznych. W świat magii przybyłych wprowadził iluzjonista Andrzej Fidziński. Warto pamiętać, iż to właśnie w XX wieku iluzja stała się popularna i przeniknęła do życia jako rozrywka. Powrotem do wspomnień z czasów dzieciństwa rodziny Mycielskich był quiz na temat historii rodziny, dworu i samych Łuczanowic. Wydarzeniu towarzyszyła promocja pamiętników Andrzeja Mycielskiego "Chwila czasu minionego". Z tego między innymi powodu gościem honorowym imprezy była hrabina Elżbieta Mycielska-Dowgiałło córka autora książki wraz z bratem Andrzejem oraz inni członkowie tego zasłużonego dla Łuczanowic rodu. Podczas Dnia Łuczanowic można było obejrzeć również wystawę "Zapomniane dziedzictwo Nowej Huty Łuczanowice". Tego dnia nie zabrakło także bardziej współczesnych atrakcji, jak malowanie buziek, mini wesołego miasteczka, czy loterii fantowej. Imprezę, mimo chwilowych opadów, zamknęła zabawa taneczna pod gołym niebem. Do tańca przygrywał znany i lubiany zespół "Format". Małą gastronomię obsługiwana firma „Graal Catering” Barbary Kozioł.
(mp)
„Naród, który traci pamięć, traci życie” – ŚWIĘTO PATRONA W GIMNAZJUM NR 44
W sobotę 29 maja br. Gimnazjum nr 44 w Krakowie im. Bohaterów Poległych w Krzesławicach (os. Na Stokach 34), już po raz ósmy obchodziło Dzień Patrona Szkoły. Uroczystość zaszczyciło swoją obecnością wielu znamienitych gości: Andrzej Duda - poseł na Sejm RP, Józef Pilch - wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, Tomasz Urynowicz - radny RMK, przewodniczący Komisji Sportu, Turystyki i Kultury UMK, Stanisław Madej -przewodniczący Rady Dzielnicy XVII, Stanisław Rajski - członek zarządu Dzielnicy XVII, Franciszek Dziadoń - dyrektor MDK „Fort 49”Krzesławice, Tadeusz Jarząbek – dyrektor Gimnazjum nr 1 w Myślenicach, poczty sztandarowe i kombatanci II Wojny Światowej, reprezentanci szkół Dzielnicy XVII. Patronat medialny objęły Głos Tygodnik Nowohucki i Dziennik Polski. Sponsorzy Święta to Rada Dzielnicy XVII, Sylwia i Andrzej Michalczykowie oraz Rada Rodziców Gimnazjum nr 44. Szczególnymi gośćmi byli przedstawiciele rodzin Patrona, którzy przybyli z Myślenic, Katowic i Krakowa. Wzruszająco brzmiały w ich ustach słowa skierowane do społeczności szkoły: ”Dziękujemy Wam za kultywowanie pamięci o naszych bliskich. Ufamy, że dzięki Wam pamięć o nich będzie trwać”.
Przypomnijmy historię Bohaterów Poległych w Krzesławicach. Mówi Dyrektor Gimnazjum nr 44 Małgorzata Hutyra: „To 440 Polaków, którzy podczas II Wojny Światowej oddali swoje życie za wolność i prawdę. Ludzie niewinni, pojmani ukradkiem, m.in. w akcji Czarna Niedziela w Myślenicach. Hitlerowcy przetrzymywali ich w więzieniach św. Mikołaja i na ul. Montelupich, następnie transportowali do Fortu 49 Krzesławice. W tym miejscu więźniowie kopali groby dla siebie lub współtowarzyszy z celi. Tu ich rozstrzeliwano. Zdarzało się, że jeszcze żyjących spychano do grobów i zakopywano. Pierwsza egzekucja miała miejsce w październiku 1939 r. Kolejne trwały do 7 listopada 1941 r. Po zakończeniu II Wojny Światowej Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich przystąpiła do zbadania terenu fortu w Krzesławicach. Odkryto 29 grobów, a w nich 440 zwłok. W maju 1956 r. dokonano odsłonięcia w Forcie Krzesławickim tablicy pamiątkowej, a w lipcu 1957r. ówczesny premier J. Cyrankiewicz odsłonił pomnik ku czci krzesławickich ofiar hitlerowskiego terroru. Nasze gimnazjum od 2005 roku nosi zaszczytne imię Bohaterów Poległych w Krzesławicach. Jesteśmy dumni, że pamięć o nich możemy pielęgnować i wpajać młodemu pokoleniu wartości, którymi się kierowali. Bardzo cieszymy się ze współpracy z Rodzinami Patrona i ich stałej obecności w ważnych dla szkoły chwilach. To dla nas bezcenna wartość”.
Święto Patrona było sporym wyzwaniem logistycznym, ponieważ składało się z trzech uroczystości: Biegu Pamięci, Mszy św. pod Pomnikiem Pomordowanych na Wzgórzach Krzesławickich i imprezy plenerowej w Zielonym Jarze. W Biegu Pamięci uczestniczyła młodzież aż z 7 szkół: SP nr 89, 129, 78, G 43, G 44, G 75 i gościa honorowego Gimnazjum nr 1 w Myślenicach. Uczniowie rywalizowali ze sobą nie tylko sportowo - w biegu sztafetowym , ale również pod kątem wiedzy historycznej. Na każdej z pięciu stacji czekały na nich pytania dotyczące historii Patrona Szkoły. Młodzież poradziła sobie znakomicie. Organizatorka biegu Joanna Kubisiak tak wytyczyła trasę, aby znalazły się na niej miejsca ważne dla historii nie tylko Gimnazjum nr 44, ale i Krakowa. Bieg zakończył się w miejscu kaźni 440 Polaków- w Forcie 49 Krzesławice. To tu, pod Pomnikiem Pomordowanych Na Wzgórzach Krzesławickich, została odprawiona uroczysta Msza św. w intencji Patrona, rodzin pomordowanych i społeczności Gimnazjum nr 44. Przewodniczył jej ksiądz prałat dr Jan Abrahamowicz. W pamięć zapadną jego słowa: „Mieć patrona - to coś więcej niż tylko wypisać na szyldzie szkoły jego imię. (… ) Musimy pamiętać, bo naród, który traci pamięć, traci życie. Z przeszłości wyrastamy. Z przeszłości zrodziła się dzisiejsza wolność”.
Następna część uroczystości odbyła się w Zielonym Jarze. Amfiteatr udekorowano barwami szkoły i akcentami wojskowymi - z uwagi nie tylko na Patrona, ale i nowy profil w Gimnazjum nr 44 - klasę wojskową. Znalazło się również miejsce na wystawę fotografii - przygotowaną przez nauczycielkę historii Halinę Pęksę - poświeconą śmierci 440 Polaków zamordowanych w Forcie 49 Krzesławice. Dyrektor MDK-u „Fort 49” Franciszek Dziadoń chętnie komentował zdjęcia i wprowadzał gości w arkany historii.
Po części oficjalnej wręczono puchary i medale za udział w Biegu Pamięci. Wśród szkół podstawowych zwyciężyli uczniowie SP 129, wśród gimnazjów Gimnazjum nr 44.
Po ceremonii goście obejrzeli wzruszający montaż słowno - muzyczny pt. „Ojczyzno ma” przygotowany przez Urszulę Bogdańską-Sęk z choreografią Renaty Świerczek. W uszach zabrzmiały słowa polskich poetów i mocny akcent patriotyczny: ”Polsko, odezwij się, Polsko”. Nie zabrakło pieśni patriotycznych i wskazówek Jana Pawła II skierowanych do ludzi młodych. Uroczystość uświetnił występ zespołu wokalnego „Canto” z MDK-u „Fort 49”. W jego repertuarze znalazły się znane Polakom żołnierskie piosenki m. in.”Wojenko, wojenko” . W wojskowym klimacie utrzymał zgromadzonych pokaz musztry w wykonaniu klasy mundurowej z XI LO. Końcowym elementem było wspólne biesiadowanie. Śpiewy patriotyczne i pyszna żołnierska grochówka połączyły młodych i starszych, uczniów i kombatantów, nauczycieli i rodziców. Spełniły się słowa Dyrektora Gimnazjum nr 44 Małgorzaty Hutyry: „Święto Patrona pokazuje, jak wspaniale można łączyć ze sobą pokolenia. Kombatanci i gimnazjaliści, Rodziny Patrona i nauczyciele - to jedna wielka rodzina. Wspaniała rodzina, którą udało nam się stworzyć. Połączyliśmy Myślenice z Krakowem”.
Gimnazjum nr 44 zostało odznaczone Złotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej za opiekę nad miejscami walki i męczeństwa i doskonale wywiązuje się z tej roli, zgodnie ze słowami Hymnu Gimnazjum 44: „Szczęśliwi, wolną Polskę mamy /Szacunek Bohaterom damy/ Młodości siłą przyrzekamy/Ojczyzny niepodległej bronić/Dziedzictwa naszego nie trwonić”.
Iwona Sadłowska- Kudła
Kolejne „Święto Czyżyn. Dzielnica Czyżyny dzieciom” za nami. Podczas XI edycji festynu skierowanego do mieszkańców Krakowa, na terenie Muzeum Lotnictwa Polskiego 26 maja br. w godzinach popołudniowych pojawiły się tłumnie całe rodziny.
W tym roku można było posłuchać m.in. fantastycznej rockowo-folkowej nuty zespołu Bartnicky Band, który od pierwszych dźwięków wprowadził na scenę wiele radości i pozytywnej energii, obejrzeć równie energetyczne pokazy sztuk walki Klubu Sportowego Capoeira Camangula i Krakowskiej Sekcji Hapkido czy pokazy breakdance w wykonaniu grupy Topowych Szyderców. Jak co roku impreza ta jest okazją dla dzieciaków i ich rodziców do wspólnych szaleństw, udziału w wielu konkursach, strzelaniu, puszczaniu latawców, animacjach, itp. Można było razem miło spędzić czas, spotkać znajomych i sąsiadów, pooglądać masę atrakcji przygotowanych specjalnie z myślą o czyżyńskim święcie np. z ogródka zabaw dziecięcych, w którym animatorzy z Ośrodka Kultury Kraków-Nowa Huta przygotowali m.in. konkurencje sportowe, plener malarski czy malowanie buziek. Tego dnia uczestnicy wydarzenia mogli bezpłatnie zwiedzić ekspozycję Muzeum Lotnictwa Polskiego. Niecodzienność czyżyńskiego święta polega między innymi właśnie na tym, że można posłuchać muzyki płynącej ze sceny wbudowanej w hangar wystawienniczy, że można powiesić wymalowany przez dziecko obrazek na linie rozwieszonej pomiędzy dwoma samolotami, a w wypadku załamania pogody - schronić się pod skrzydłami samolotów.
Organizatorzy Święta Czyżyn: Rada Dzielnicy XIV Czyżyny, Ośrodek Kultury Kraków-Nowa Huta i Muzeum Lotnictwa Polskiego serdecznie dziękują wszystkim partnerom i sponsorom za wsparcie i pomoc w organizacji Święta Dzielnicy XIV Czyżyny. Partnerami imprezy byli: Straż Miejska, Straż Pożarna, Policja, Nowohucka Biblioteka Publiczna, Liga Obrony Kraju, Klub Sportowy Capoeira Camangula, Krakowska Sekcja Hapkido, Polskie Towarzystwo Kulturalne Flota Młodych Port Kraków, Szkoła Podstawowa nr 52, Program Aktywności Lokalnej – MOPS filia nr 9, Biuro Inicjatyw Społecznych, Grupa Topowi Szydercy, Stowarzyszenie Stańczyk, Nowohuckie Stowarzyszenie Weteranów i Sympatyków Boksu oraz Krakowskie Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami. Święto Czyżyn wsparli: EDF Kraków, EDF Paliwa, EDF Ciepło dla Krakowa, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Krakowie S.A., Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Krakowie S.A., Firma LOBO, Targi w Krakowie Sp. z o.o., Spółdzielnia Mieszkaniowa Czyżyny, Linde Gaz, Leroy Merlin, Park Wodny oraz Hotel Orient.
(f)
Dwa osiedla na terenie Nowej Huty, Branice i Ruszcza, łączy nie tylko sąsiedztwo geograficzne, ale i wspólna historia. Właścicielami obu wsi był sławny ród Branickich, herbu Gryf. Jeden z nich Wierzbięta z Branic, m.in. stolnik krakowski i starosta sanocki wraz ze swą żoną Dorotą ufundowali w Ruszczy, ok. roku 1420, gotycki kościół pw. Św. Grzegorza Wielkiego. Nastąpiło to dziesięć lat po bitwie pod Grunwaldem, w której udział fundatora nie jest potwierdzony. Gryfici zamieszkiwali w Branicach aż do XVIII wieku kiedy zmarł bezpotomnie ostatni z rodu Jan Klemens.
Z Międzynarodowej Interdyscyplinarnej Konferencji Naukowej – EKOSYSTEM W POMOCY SPOŁECZNEJ
Uniwersytet Papieski Jana Pawła II oraz Uniwersytet Pedagogiczny zorganizowały Międzynarodową Interdyscyplinarną Konferencję Naukową „Ekosystem w pracy społecznej”, która częściowo odbyła się w siedzibie UP na os. Stalowym. Uczestnicy z Polski oraz m.in. z Kanady, Rosji, Kazachstanu i Słowacji zwiedzili Nową Hutę.
W dobie szybkiego rozwoju technologiczno-informatycznego, który zaczyna dominować w naszym życiu nie możemy zapominać o środowisku zarówno społecznym jak i naturalnym. Idea zrównoważonego rozwoju powinna spinać te elementy, uzupełniając je wymiarem ekonomicznym. Było to credo konferencji. Odbywała się ona w kilku blokach tematycznych: społecznym, ekologicznym, ekonomicznym oraz bezpieczeństwa szeroko rozumianego w aspekcie zewnętrznym jak i wewnętrznym. Naukowcy obradowali w czterech sekcjach. Pierwsza dotyczyła roli seniora w pomocy społecznej. Druga instytucji i organizacji pomocy społecznej, nie tylko w Polsce, ale były referaty dotyczące Afganistanu, Kenii i Ugandy. Trzecia dotyczyła metod i form pracy socjalnej. Czwarta kierunków i problemów społecznych, a piąta była warsztatami w zakresie Mediacji i pracy socjalnej. Jeden z referatów dotyczył doświadczeń nowohuckich, a było to podzielenie się doświadczeniami Józefy Kucharskiej i Eweliny Zdebskiej z wolontariatu studentów UP i UP JPII w krakowskim hospicjum. Konferencję patronatem medialnym objęła nasza redakcja. Postaramy się powrócić do niektórych problemów poruszonych na tym ciekawym i wartościowym spotkaniu.
(mp)
Patriotyczna uroczystość w Pleszowie – POŚWIĘCONO ODNOWIONY SZTANDAR
W niedzielę 19 maja w kościele parafialnym w Pleszowie, poświęcony został sztandar miejscowego koła Polskiego Stronnictwa Ludowego. Sztandar ten, ze względu na upływ czasu, wymagał renowacji i został gruntownie odnowiony. Jego historia sięga roku 1936, gdyż właśnie wtedy został ufundowany przez mieszkańców Pleszowa. Szczęśliwie przetrwał czasy okupacji niemieckiej i czasy PRL-u. Uroczystą Mszę św. odprawił proboszcz pleszowski, ks. Stanisław Wajdziak, który wygłosił również okolicznościowe kazanie. W uroczystościach liczny udział wzięli mieszkańcy pleszowskiej parafii oraz pobliskich miejscowości. Obecni byli m.in. Władysław Zając, prezes Zarządu Dzielnicowego PSL w Nowej Hucie, Wiesława Zboroch, radna Dzielnicy XVIII oraz liczne poczty sztandarowe (z Mogiły, Bieńczyc, Grębałowa, Łuczanowic i Krzesławic).
Uroczystość zorganizowało Koło PSL z Pleszowa oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Pleszowa. Obie organizacje, za naszym pośrednictwem, serdecznie dziękują licznym sponsorom za finansowe wsparcie tej uroczystości.
- „Meksyk” w Nowej Hucie? Zawsze mi się kojarzył z przystankiem przy barze „Meksyk”, przy wylotówce na Sandomierz. Byłem przekonany, że to też nazwa stacji benzynowej, która tam się znajduje. Dopiero dziś, przy okazji tej wystawy fotografii, dowiedziałem się, że tak nazywano osiedle hotelowych baraków, znajdujące się w pobliżu baru …- mówi Bartosz, bajkoczytacz i wokalista eksperymentujący. On też ma swój udział w „Tymczasowej Strefie Przetrwania” w Łaźni Nowej.
Grzegorz Ziemiański i Stanisław Gawliński były fotoreporter „GŁOSU” . Pan Stanisław pożyczył Grzegorzowi do zdjęć - swój stary aparat Rolleiflexlex. W tle portret Stanisława Hadały.
ZBURZONO BARAK W OS. SZKLANE DOMY – Co powstanie w tym miejscu?
Stara część Nowej Huty ma status terenu objętego ochroną zabytków. Wspólnoty Mieszkaniowe, które mieszczą się w zabytkowych budynkach podlegają ścisłej kontroli w przypadku wykonywanych remontów elewacji. Ze względu na zabytkowy charakter budynków niektóre wspólnoty uzyskały odmowę ocieplenia tradycyjną metodą czyli styropianem. Właściwie jedyną metodą odświeżenia elewacji jest ich pomalowanie i to w uzgodnionym z konserwatorem kolorem. Również w starej części Nowej Huty nie powinny powstawać nowe budynki, które nie mieściłyby się w istniejącej tutaj konwencji architektonicznej. Taki spór trwa już od lat w os. Teatralnym, gdzie prywatny nabywca jednego z budynków chce go rozbudować na apartamentowiec, a mieszkańcy z sąsiednich wspólnot protestują. Pisaliśmy też o takich planach w os. Szklane Domy, gdzie mieścił się stary barak z czasów budowy Nowej Huty. Do niedawna mieściła się tam przychodnia zdrowia. Piszemy o tym w czasie przeszłym, gdyż właśnie jak nam zasygnalizowali Czytelnicy, barak został zburzony szybko. Naszemu fotoreporterowi udało się zrobić zdjęcie podczas rozbiórki ostatniej ściany. Zaniepokojeni mieszkańcy pytają, co powstanie w tym miejscu? (mp)
Zaproszenie na 11 Krakowski Piknik Archeologiczny „W czasach Grunwaldu”.
1 czerwca 2013 roku w godzinach 11.00-18.00 na terenie parku dworskiego w Branicach odbędzie się 11 Krakowski Piknik Archeologiczny.
W ubiegłych latach podczas kolejnych pikników prezentowaliśmy Państwu życie naszych przodków w czasach łowców mamutów, w epoce Imperium Rzymskiego, czy w dobie pierwszych Piastów – w tym roku chcemy zaprosić Naszych Gości w podróż do wieku XV naszej ery, kiedy polskie rycerstwo zwyciężyło Krzyżaków pod Grunwaldem, a na Wawelu panował król Władysław Jagiełło.
Inspiracji do tematu tegorocznego pikniku dostarczyła nam osoba wielmoży Wierzbięty z Branic. Na początku XV wieku był on właścicielem między innymi Branic i Ruszczy. Wraz ze swą żoną Dorotą, ufundował piękny, funkcjonujący do dnia dzisiejszego kościół w Ruszczy. Wierzbięta z Branic był nie tylko lokalnym możnowładcą, ale piastował także ważne państwowe stanowiska stolnika krakowskiego i starosty sanockiego. Aby przybliżyć Naszym Gościom czasy, w których żył, zapraszamy wszystkich na otwarcie, towarzyszącej piknikowi wystawy „Czasy Wierzbięty – Pana na Branicach” W ramach wystawy w zabytkowym wnętrzu branickiego lamusa zaaranżowana zostanie, między innymi, sceneria średniowiecznej uczty, gdzie na bogato zastawionym stole pokazane zostaną autentyczne, odkryte w Krakowie podczas badań archeologicznych, naczynia których używano w XV wieku.
XV wiek, to również czasy świetności, odnowionego dzięki kosztownościom królowej Jadwigi, Uniwersytetu Krakowskiego. Średniowieczne dzieje tej instytucji przybliżone zostaną podczas wykładu „Uniwersytet Krakowski w czasach jagiellońskich”.
Zgodnie z wieloletnią tradycją, Krakowski Piknik Archeologiczny, dostarczy nie tylko sporej porcji wiedzy, ale również ogromnej dawki dobrej zabawy. Do branickiego parku zawitają członkowie grup rekonstrukcyjnych w pięknych odtworzonych strojach z XV wieku, którzy odegrają liczne scenki rodzajowe z epoki. Zaproszeni rzemieślnicy (kowal, garncarz i wikliniarz) odsłonią przed zwiedzającymi tajniki swoich zawodów. Każdy będzie mógł spróbować pracy na kole garncarskim i przy użyciu kowalskiego młota. Wszystkich odwiedzających, nie tylko dzieci, zaprosimy do udziału w licznych, inspirowanych czasami średniowiecza, zabawach i konkursach. Ciekawe kto najcelniej rzuci sakiewką pełną ciężkich monet i jak poradzą sobie, Nasi Goście, przyzwyczajeni do korzystania z komputerowej klawiatury, kiedy będą próbowali pisać gęsim piórem.
Po całym dniu zabaw zaprosimy wszystkich na koncert, podczas którego młodzi wykonawcy zaprezentują słuchaczom między innymi staropolskie utwory muzyczne.
Serdecznie zapraszamy i oczekujemy Państwa w Branicach 1 czerwca w Dzień Dziecka!
Ewa Kubica-Kabacińska
Na skwerze przed Nowohuckim Centrum Kultury można oglądać wystawę plenerową "Nowa Huta - najmłodsza siostra Krakowa".
Tylko że, aby drogę mierzyć przyszłą,
Trzeba-ć koniecznie pomnieć, skąd się wyszło!
(Cyprian Kamil Norwid)
Wystawę „Nowa Huta – najmłodsza siostra Krakowa” przypominamy po raz trzeci na fali niegasnącego zainteresowania historią Nowej Huty, po blisko 6 latach od pamiętnej ekspozycji na Placu Centralnym. Dzięki zachowanym fotografiom, możemy dziś lepiej wyobrazić sobie ogrom pracy budowniczych, których wielki, zbiorowy wysiłek pozwolił w krótkim czasie wygenerować nowe miasto i kombinat metalurgiczny na terenach starych, podkrakowskich wsi: Mogiły, Bieńczyc, Czyzyn, Pleszowa, Luboczy i in.. Nowa Huta wzniesiona w swej pierwotnej części (dziś głównie obszar XVIII Dzielnicy) według reguł realizmu socjalistycznego jest miastem - symbolem, w którym zogniskowały się blaski i cienie powojennej historii Polski. Jest także fenomenem w skali europejskiej ze względu na czas i miejsce narodzin oraz dynamikę rozwoju. Ale i wydarzenia jakie odcisnęły tutaj swój znak. Niewątpliwie posiada specyficzny, choć trudny do jednoznacznego zdefiniowania „Genius loci”, który dawniej wyraźnie odróżniał ją od sanktuarium narodowego – Krakowa, a obecnie, mimo postępującej integracji rozumianej jako proces wyrównywania się wzorców kulturowych i przezwyciężania barier regionalnych, wciąż zachowuje cząstkę odrębności. Prawdopodobnie większość obecnych mieszkańców Nowej Huty uświadamia to sobie, i jest duma ze swojego miejsca zamieszkania, a wielu z nich to lokalni patrioci, którzy się z nią utożsamiają. Składają się na to różne przyczyny, pośród których liczy się zapewne specyfika miasta, wpisanego w społeczno-historyczne konteksty jakie wywarły wpływ na postrzeganie tego miejsca przez pryzmat nowych pokoleń i wyznawanych przez nie poglądów. Nowa Huta przez całe lata określana jako miejsce pozbawione duszy, odrębna część Krakowa, poprzez Obronę Krzyża w 1960 r. i narodziny „Solidarności” w 1980 r. natchnionej przez Jana Pawła II, ukazała inne, niż zakładano oblicze, co stanowiło przeciwwagę dla obiegowej opinii na jej temat.
Czy pamięć (indywidualna i zbiorowa) połączona z lepszą znajomością dawnych realiów pomoże nam w kształtowaniu przyszłości, czy też okaże się ciążącym i nieporęcznym bagażem? Sami oceńmy, gdyż jest to sprawa subiektywna. Stare fotografie mogą się okazać pożyteczne dla młodszego pokolenia, które chce się dowiedzieć czegoś więcej o swojej „małej ojczyźnie”. Wiedza, wrażliwość oraz osobiste doświadczenie określą ich stosunek do tematu wystawy. Autentyzm zarejestrowanych ludzi, sytuacji i miejsc może ułatwić ocenę nieodległej przeszłości. Nowa Huta w świadomości społecznej ukazuje się coraz częściej jako miejsce ciekawe. Przez dziesięciolecia skazana na stereotypowy obraz i traktowana jako wstydliwa pamiątka po czasach PRL -u, teraz „najmłodsza siostra Krakowa” stała się modna, podobnie jak krakowski Kazimierz czy Podgórze. Miasto jednak, to nie tylko terytorium określone granicą administracyjną, ale przede wszystkim ludzie tę przestrzeń tworzący - ich życiorysy, spełnione marzenia, zawiedzione nadzieje, praca ich rąk, dorobek cywilizacyjny i duchowy. To wszystko stanowi ważną cząstkę naszej kultury i dziedzictwa narodowego, które trzeba zachować dla potomnych - oto główna myśl, a zarazem powód dla którego podjęto się urządzenia wystawy i wydania albumu.
Adam Gryczyński
P.S. Album "Nowa Huta - najmłodsza siostra Krakowa" jest do nabycia w kasie Nowohuckiego Centrum Kultury (czynnej od poniedziałku do piątku w godzinach: 9-20., cena albumu: 25 zł).
Konserwacja polichromii Samostrzelnika w prezbiterium bazyliki w Mogile – TWARZĄ W TWARZ Z SAMOSTRZELNIKIEM
Patrząc na odnowione polichromie prezbiterium bazyliki Ojców Cystersów w Mogile, można sobie wyobrazić, jakiej lekkości nabrałaby cała nawa świątyni, gdyby zdobił ją mistrz delikatnych i wysublimowanych ornamentów roślinnych Stanisław Samostrzelnik. Niestety, jesteśmy zdani wyłącznie na wyobraźnię. Gdy w roku 1712, zawaliło się sklepienie nawy, bezpowrotnie została pogrzebana część spuścizny genialnego miniaturzysty. Granice tej katastrofy budowlanej i późniejszej odbudowy, znaczy dziś zasięg kwiatowej polichromii według projektu Jana Bukowskiego, powstałej w latach 1914 – 1919.
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".