Święty Karol de Foucauld, który przeszedł w swoim życiu drogę od hulaki i utracjusza do zakonnika trapisty, a w końcu pustelnika, i który większość swoich lat spędził wśród ludu Tuaregów w Algierii, pozostawił po sobie rozmyślanie poświęcone Bożemu Narodzeniu, które po latach zostało opublikowane w jego „Antologii pism duchowych”. W dziesięciu punktach mówi, po co Jezus się urodził. Pięć odpowiedzi wiąże on z samym Jezusem, a kolejnych pięć ze sobą i… z każdym z nas. Ale oddajmy głos samemu Karolowi…
„Jezus urodził się po to, by: 1 - móc za nas umrzeć, 2 - móc za nas cierpieć, 3 - móc dla nas pracować, 4 - móc dla nas żyć, 5 - móc dać nam siebie w swoim ciele i duszy. Jezus urodził się też po to, by: 6 - Go pocieszyć, 7 - Go naśladować, 8 - Go poznać, 9 - Go dotknąć, 10 - Go zobaczyć”.
Powtórzmy to raz jeszcze w bardziej prostym zapisie. Jezus urodził się po to, by móc za nas umrzeć, by móc za nas cierpieć, by móc dla nas pracować, dla nas żyć i by móc nam siebie dać w swoim ciele i duszy. Jezus urodził się także po to, bym Go pocieszył, bym Go naśladował, bym Go poznał, dotknął, bym Go zobaczył.
Bardzo ciekawe i głębokie spojrzenie na tajemnicę Bożego Narodzenia świętego Karola de Foucauld, który jako zakonnik i pustelnik pragnął aby każdy, kto go spotka, zobaczył w jego dobroci dobroć Jezusa – jak po latach mówił o Karolu papież Franciszek.
Jan L. Franczyk
· Napisane przez Administrator
dnia December 18 2025
128 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".