Jedzie człowiek z Łodzi do Pekinu. Idzie na Kaliską do kasy biletowej i mówi:
- Poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w szoku, ale mówi że wyda mu bilet do Warszawy, a tam mu podpowiedzą co dalej.
Warszawa Centralna:
- Poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w szoku, ale Pekin to gdzieś na wschodzie, więc dała mu bilet do Moskwy. Stamtąd pojedzie sobie dalej.
Dzień później - Dworzec Białoruski w Moskwie:
- Dzień dobry, poproszę bilet do Pekinu.
Kasjerka w konsternacji, ale wydaje mi bilet na kolej transsyberyjską do Władywostoku.
Tydzień później - Władywostok.
- Dzień dobry, poproszę bilet do Pekinu.
Dla kasjerki to codzienność, wydaje mu bilet do Pekinu.
Jest człowiek w Pekinie po dziesięciu dniach podróży. Po pobycie wypadałoby wrócić do Polski, idzie więc na dworzec kolejowy w Pekinie:
- Dzień dobry, poproszę bilet do Łodzi.
Kasjerka na to:
- Fabryczna czy Widzew?
* * *
Dwóch pijanych rozmawia na przystanku:
- Czy mógłby mi pan powiedzieć, która godzina?
- Nie mógłbym.
- Dziękuję.
* * *
Rozmawiają dwie koleżanki:
- A ja z mężem jadę na ryby!
- Oj, Natasza, to ty wędkujesz?
- Z początku wędkowałam... Potem się wciągnęłam i piję jak wszyscy!
* * *
Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze:
- Pan żonaty?
- Nie, kot mnie podrapał.
Sentencja tygodnia
Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.
Dante Alighieri
· Napisane przez Administrator
dnia September 07 2019
1372 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".