Urodzi³a siê w Sandomierzu przed 91 laty. Ojciec by³ cenionym lekarzem, a matka posiadaj±c wy¿sze wykszta³cenie filozoficzne zajmowa³a siê wychowaniem córki. Po ¶mierci ojca, zgodnie z jego ¿yczeniem matka wysz³a za Jego kolegê i wyprowadzi³a siê do Zawiercia, gdzie Leokadia ukoñczy³a szko³ê podstawow± i gimnazjum. W roku 1938 podjê³a naukê w Liceum Pedagogicznym w Krakowie. Dwie klasy ukoñczy³a w systemie stacjonarnym, a pozosta³e koñczy³a na kompletach tajnego nauczania. Wiele zawdziêcza swojemu katechecie z tamtych czasów ks. Janowi Mazankowi, pochodz±cemu z wieloletniej rodziny, gdzie z 8 synów, 4 by³o duchownymi. Maturê zda³a ju¿ po wojnie w 1945 roku i podjê³a studia na WSP w Krakowie. Po ich ukoñczeniu zosta³a skierowana nakazem pracy do Kamiennej Góry k/Wroc³awia i od razu wst±pi³a do Zwi±zku Nauczycielstwa Polskiego, z którym zwi±za³a siê na ca³e ¿ycie. Obecnie bierze udzia³ w spotkaniach nowohuckiej sekcji seniorów ZNP, a Halina Wêglowska jest jej opiekunkom ze strony Zwi±zku. W 1952 roku przenosi siê do Krakowa i pocz±tkowo pracuje jako nauczycielka j. polskiego w liceum na ul. Ska³ecznej, a nastêpnie na Podbrzeziu. W 1958 r. rozpoczyna pracê w Nowej Hucie, z któr± zwi±za³a siê do dzisiaj. Zostaje nauczycielk± w SP 91 w os. Handlowym, gdzie dyrektorem by³ W³adys³aw Zawada, którego wkrótce zostaje zastêpczyni±. Przyznaje, ¿e z du¿± obaw± przenosi³a siê do Nowej Huty, ale mile siê rozczarowa³a. Uczniowie byli pilni i g³odni wiedzy, a ich rodzice, czêsto ludzie pro¶ci wrêcz prosili o pomoc w wykszta³ceniu swoich dzieci. Po sze¶ciu latach zostaje przeniesiona na z-cê dyr. do SP 126 w os. Tysi±cleciu, gdzie dyrektorem by³ Witalis Czulak. I te czasy wspomina z sentymentem, gdzie w przepe³nionej szkole, oddzia³y siêga³y litery „J”, pracowa³o siê nie³atwo, ale z satysfakcj± efektu. Pracê z dzieæmi traktowa³a jako misjê. Wyje¿d¿a³a z nimi na wakacje i zimowiska. Prowadzi³a 72 turnusy na koloniach w Kruszowie k/Suchej i Su³kowicach, wspó³pracuj±c z Zak³adem Energetycznym w Krakowie. W 1976 roku przechodzi na emeryturê, ale nie koñczy pracy nauczyciela. Przez kolejne kilkana¶cie lat by³a nauczycielk± jêzyka niemieckiego w Zespole Szkó³ Budowlanych w os. Szkolnym. By³a wyk³adowc± kursów w O¶rodku Us³ug Pedagogicznych prowadzonym przez Stanis³awê Pietruszkê.
By³a dwukrotnie zamê¿na. Z pierwszego ma³¿eñstwa z Henrykiem ma dwóch synów Andrzeja i Wojciecha, którzy na pocz±tku lat siedemdziesi±tych wyjechali do Kanady i mieszkaj± w Vancuover. Ma 5 wnuków i 3 prawnuków, ale najbli¿sza rodzina jest daleko, choæ odwiedza³a j± kilkakrotnie i mia³a propozycjê przeprowadzki za „wielk± wodê”. Wybra³a Polskê. Mieszka od pocz±tku lat siedemdziesi±tych w wie¿owcu w os. Na Lotnisku. Z drugim mê¿em W³adys³awem, który zmar³ na pocz±tku lat dziewiêædziesi±tych, prze¿y³a ponad 20 lat w tym miejscu. Tutaj ma wspania³ych s±siadów, którzy pomagaj± jej do dzisiaj. Rzadko zdarza siê, aby zakupy sama donios³a do mieszkania. Przyczyni³a siê do budowy ko¶cio³a w os. Kalinowym pw. ¦wiêtego Józefa i by³a w jego Radzie Parafialnej. Do dzisiaj pomaga parafii w prozaicznych czynno¶ciach wymagaj±cych stuprocentowego zaufania. Zreszt± jest nadal aktywna edukacyjnie. W miniony majowy d³ugi weekend pojecha³a do Bieñkówki k/Limanowej, gdzie przygotowywa³a do matury Aniê, córkê siostry synowej starszego syna, którego z czu³o¶ci± okre¶la Jêdrusiem. Utrzymuje kontakty ze swoimi kole¿ankami i kolegami z lat m³odo¶ci. By³a wielokrotn± organizatork± zjazdów szkolnych. Niestety z czasów Gimnazjum kontaktuje siê tylko z jednym koleg± Leszkiem Dutk± absolwentem ASP i znanym twórc± kultury w Krakowie. Z przedwojennego Liceum Pedagogicznego pozosta³y ich tylko cztery kole¿anki: Ona, Janina Gdula, Kazimiera G±sto³ i Józefa Mi³o¶. Przed kilkunastoma dniami po¿egna³y pi±t± kole¿ankê Zosiê Piech na Rakowicach. Jest z natury optymistk± i to jest sposób na ¿ycie. Nie lubi narzekaæ na zdrowie i chodziæ do lekarzy, ale i w tym ¶rodowisku ma Przyjació³ jak kardiologa Krzysztofa Troczyñskiego, który z w³asnej inicjatywy j± odwiedza, zainteresowany jej stanem zdrowia. W Nowej Hucie ceni sobie przestrzeñ i zieleñ i jest zadowolona, ¿e mieszka w zasobach SM „Bieñczyce”, która dba naprawdê o swoich mieszkañców.
S³awomir Pietrzyk
· Napisane przez Administrator
dnia May 17 2012
3439 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".