W Stanach Zjednoczonych od 1973 roku obowiązywał wyrok sądu, z którego wynikało, że amerykańska konstytucja gwarantuje prawo do aborcji w początkowym okresie ciąży. Walka z tym wyrokiem była bardzo długa, trwała prawie pół wieku. Została jednak wygrana i tydzień temu Sąd Najwyższy USA zdecydował, że sprawa aborcji nie jest regulowana konstytucją, ale leży w gestii władz poszczególnych stanów lub Kongresu, jeżeli w tej sprawie uchwali ogólnonarodowe prawo. „Uprawnienia do regulacji aborcji zostają zwrócone narodowi i jego wybranym przedstawicielom” – napisano w orzeczeniu sądu. Wyrok był oczekiwany i zapowiadany, jest więc pewne, że w kilku stanach zostanie uchwalony zakaz aborcji, a w co najmniej połowie stanów daleko idące ograniczenia jej stosowania. Są też i takie stany, rządzone przez Republikanów, które już przyjęły ustawy znacznie zaostrzające przepisy o aborcji i niecierpliwie czekały na wyrok Sądu Najwyższego, aby teraz wprowadzić je w życie.
Działo się to w tym samym tygodniu, gdy w Polsce liberalno-lewicowa opozycja usiłowała wprowadzić pod obrady Sejmu ustawę legalizującą aborcję na żądanie. Na Sali sejmowej pojawiła się inicjatorka tzw. projektu obywatelskiego, pod którym zbierano podpisy, a pod Sejmem hałasowała grupka proaborcyjnych aktywistek, zachęcanych do tego przez posłanki opozycji. Projekt ustawy sprzeczny z polską Konstytucją, która chroni życie nienarodzonych dzieci i zabrania aborcji na życzenie, został jednak odrzucony większością głosów i nie trafi pod obrady.
Jak na ironię również w tym samym tygodniu niemiecki Bundestag dużą większością głosów zdecydował o zniesieniu zakazu reklamowania aborcji. Dotąd lekarze nie mogli informować publicznie o przeprowadzanych u nich zabiegach przerywania ciąży, np. na swojej stronie internetowej, ponieważ groziła za to odpowiedzialność karna. Teraz będą to mogli robić bez przeszkód. Za zniesieniem zakazu głosowały partie obecnej koalicji rządzącej, czyli socjaliści (SPD), liberałowie (FDP) oraz frakcja lewicy, a przeciwko partie opozycji czyli chrześcijańscy demokraci (CDU/CSU), którzy poza tym głosowaniem z chrześcijaństwem nie mają już wiele wspólnego, a także skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Spór na temat dopuszczalności aborcji z pewnością będzie się toczył, warto jednak pamiętać, że jeszcze sto lat temu prawa człowieka dopiero zdobywały sobie ustawowe zabezpieczenia. Jeszcze w drugiej połowie XX wieku w wielu krajach stopniowo znoszono ograniczenia praw wynikające z rasy, religii, płci, czy np. majątku. Można się spodziewać, że także prawo do życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci również stanie się powszechnie uznawanym prawem człowieka. Komuniści za wyjętych spod prawa uznawali ludzi bogatych, a nawet średnio majętnych (np. tzw. kułaków, czyli chłopów dysponujących własną ziemią) i ich mordowali, podobnie jak niemieccy naziści pozbawiali prawa, a także życia, ludzi „obcych rasowo”. Skoro dziś ich pomysły zostały potępione, to należy oczekiwać, że pozbawianie praw nienarodzonych dzieci również zostanie surowo ocenione i odrzucone.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia July 02 2022
564 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".