„Kobieta /…/ upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę.”
/por. Mk 5/
Ta kobieta – jak uściśla Marek Ewangelista – była cała drżąca i zalękniona. Wcześniej długo cierpiała. Teraz doznała niespodziewanej ulgi fizycznej. Ale nadal nie bywa wolna od strachu. Tymczasem Jezus – o czym jeszcze nie wiedziała - wyswobadza ludzi nie tylko z dolegliwości chorobowych. On leczy nasze serca. Wprowadza w stan wolności ducha. Jest – można tak chyba powiedzieć – szczęśliwy, gdy widzi przed sobą człowieka wielkiego a nie skarłowaciałego. Bo deformacja wnętrza jest o wiele gorsza od defektów ciała.
Ks. Piotr Gąsior
· Napisane przez Administrator
dnia June 30 2018
960 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".