„W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi” /por. Łk 18/
W każdym społeczeństwie żyją ludzie obdarzeni przez to społeczeństwo wyjątkowo dużą władzą. Wszystko jest dobrze póki ich ów dar władzy nie zaczyna wbijać w pychę albo wręcz deprawować. Czasami dochodzi do sytuacji, w której mający władzę zaczynają się czuć bezkarni. Lekceważą tych, którym mieli służyć. Kpią sobie nawet z samego Boga. I co w takiej sytuacji? Milczeć na zło nie wolno. Z pokusy rewolucji więcej szkody niż pożytku. Pozostaje nam skuteczna rada Jezusa dana na przykładzie ewangelicznej wdowy: trzeba się takim ludziom wytrwale naprzykrzać.
Ks. Piotr Gąsior
· Napisane przez Administrator
dnia October 17 2013
1329 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".