Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.04.26] Karasie...
· [2024.04.26] Nie będ...
· Na niedzielę 28 kwie...
· [2024.04.26] Kłopoty...
· [2024.04.19] Druga t...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2006.06.09] Mleko się rozlało
Wszystkie media obiegła informacja o kanoniczym upomnieniu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego przez kard. Stanisława Dziwisza. Ks. Zaleski od ponad pół roku starał się zainteresować władze kościelne materiałami świadczącymi o współpracy grupy duchownych z SB. Materiały te – jako osoba pokrzywdzona – otrzymał z IPN. Wreszcie, w akcie desperacji, postanowił zorganizować konferencję dla dziennikarzy, którym miał zamiar opowiedzieć o kulisach zdrady niewielkiej grupy księży. Finał sprawy znamy.
Z księdzem Zaleskim przyjaźnię się od kilkudziesięciu lat, i jestem przekonany, że jego intencją nie było wywoływanie fermentu, ani tym bardziej szkodzenie Kościołowi. Zawsze uważał, że niechlubne - na szczęście nieliczne - przypadki zagubienia się duchownych, i tak, wcześniej czy później, zostaną przekazane opinii publicznej przez historyków czy dziennikarzy. Dlatego chciał, by sprawą zajęły się kompetentne władze krakowskiego Kościoła.
Ks. Zaleski w feralną środę, w duchu posłuszeństwa, podporządkował się swojemu ordynariuszowi. To znaczy, że dla niego wierność Kościołowi jest ważniejsza niż indywidualne przekonanie o słuszności własnego postępowania. Ale z tego konfliktu wynika też pewne dobro – wydaje się, że również hierarchowie Kościoła zrozumieli, że w sprawie przypadków współpracy z SB, powtórzę to raz jeszcze – nielicznej grupy księży - milczeć już nie sposób. I milczeć nie ma sensu. Nie tylko dlatego, że mleko się już rozlało. Ale także dlatego, że spośród wszystkich środowisk i instytucji funkcjonujących w PRL-u, Kościół – pomimo wyjątkowej presji jakie został poddany – okazał się najbardziej odporny na penetrację przez UB i SB. I tej prawdy nie są w stanie zamazać nieliczne przypadki konfidentów w sutannach.
Jan L. FRANCZYK
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 27,493,108 unikalnych wizyt