Bardzo szybko dostali¶my wyja¶nienie, dlaczego przejmowanie telewizji publicznej odbywa³o siê w takim po¶piechu i z takim lekcewa¿eniem dla przepisów prawa. U¿ywano firm ochroniarskich, policji, bezprawnie mianowanych nowych prezesów, podobno nawet posuwano siê do pope³niania przestêpstwa po¶wiadczenia nieprawdy przez wa¿nych urzêdników pañstwowych. Nowa w³adza spieszy³a siê tak bardzo, bo obchodzenie i nadu¿ywanie prawa mia³o staæ siê znakiem firmowym ekipy Tuska. Korzystaj±c z przyzwolenia brukselskiej biurokracji (dodajmy: pogr±¿onej w aferach korupcyjnych) oraz niemieckich polityków, rz±d i w³adze sejmowe totalnej koalicji podjê³y próbê przejêcia kontroli nad wymiarem sprawiedliwo¶ci, a równocze¶nie dokonania odwetu na osobach odpowiedzialnych za walkê z zorganizowan± przestêpczo¶ci±. Przejêcie telewizji publicznej, radia i Polskiej Agencji Prasowej mia³o zapewniæ monopol informacyjny i uniemo¿liwienie opinii publicznej reagowanie na przeprowadzany zamach stanu. Pokaza³a to w³adza najlepiej podczas godzinnej konferencji prasowej premiera Tuska z trzema dziennikarzami, podczas której moim zdaniem nie pad³y ¿adne niewygodne czy nieuzgodnione pytania.
Operacja narzucania Polsce monopolu medialnego uda³a siê tylko w po³owie. Wprawdzie uruchomiono partyjn± telewizjê na kana³ach telewizji publicznej i w po¶piechu zgromadzono osoby gotowe za odpowiednie wynagrodzenie wzi±æ na siebie powszechne oburzenie i firmowaæ narzucone tematy i opinie, to nie uda³o siê ca³kowicie pozbawiæ ponad siedmiu i pó³ milionów Polaków, którzy g³osowali na Prawo i Sprawiedliwo¶æ dostêpu do wiarogodnych informacji. Ma w tym swój udzia³ zw³aszcza telewizja Republika, która przez ostatnie lata pozostawa³a w cieniu telewizji publicznej i nie odgrywa³a du¿ej roli na rynku medialnym, ale od pocz±tku pe³zaj±cego zamachu stanu przekszta³ci³a siê w g³ówne centrum oporu wobec k³amstw w³adzy. Swoj± rolê odgrywaj± te¿ telewizje wPolsce.pl i Trwam, ale zasiêg i ogl±dalno¶æ Republiki rzeczywi¶cie wzros³y imponuj±co.
Nie mo¿na mieæ z³udzeñ, ¿e koalicja 13 grudnia poprzestanie na dotychczasowych dzia³aniach. Z pewno¶ci± pojawi± siê próby ograniczania wolno¶ci w internecie, a tak¿e akcja „zag³odzenia” Republiki przez zastraszanie tych firm, które umieszczaj± tam swoje reklamy. O nieskuteczno¶ci dotychczasowych wysi³ków w³adzy ¶wiadczy³ marsz 11 stycznia w Warszawie, który mimo, ¿e by³ to normalny dzieñ pracy, a zimowa aura zniechêca³a do spêdzania wielu godzin na ulicy, zgromadzi³ gigantyczn± ilo¶æ uczestników, a przy tym odby³ siê we wzorowym porz±dku i z zachowaniem imponuj±cej dyscypliny. Je¿eli w ¶rodku tygodnia i mro¼ny dzieñ 300 tysiêcy protestuj±cych pojawia siê na ulicach Warszawy, to znaczy po pierwsze, ¿e nie powiód³ siê zamiar odciêcia Polaków od informacji, a po drugie, ¿e – jak to powiedziano w re¿imowej telewizji – w³adze maj± „problem”.
Polska znalaz³a siê w trudnej sytuacji. Na nieco ponad dwa miesi±ce przed wyborami samorz±dowymi i cztery przed wyborami do europarlamentu, mamy do czynienia z destabilizacj± pañstwa, ca³kowitym chaosem prawnym, próbami radykalnego ograniczenia demokracji, u¿ywaniem si³y przeciwko prawu, a przy tym z rzucaj±cym siê w oczy zaniedbywaniem tych funkcji w³adzy pañstwowej, od których zale¿y normalne ¿ycie obywateli. Czy mo¿emy siê na to zgodziæ i tolerowaæ w³adzê, która dzia³a wbrew interesom Polski i Polaków?
Ryszard Terlecki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
