Na co siê zanosi w polskiej polityce w najbli¿szych tygodniach? Prezydent wyznaczy³ termin pierwszego posiedzenia Sejmu na poniedzia³ek 13 grudnia. Prawdopodobnie tego samego dnia po raz pierwszy zbierze siê Senat. Naciski Platformy, aby jak najszybciej Prezydent wskaza³ kandydata na premiera okaza³y siê nieskuteczne. Prezydent s³usznie uwa¿a, ¿e dopiero podczas posiedzenia Sejmu mo¿liwa jest ocena, która z partii lub koalicji dysponuje przekonywuj±c± wiêkszo¶ci±. Tradycja ukszta³towana w Polsce od 30 lat nakazuje powierzyæ misjê tworzenia rz±du liderowi partii, która zdoby³a najwiêcej g³osów i ma najwiêcej pos³ów. Takie warunki spe³nia Prawo i Sprawiedliwo¶æ. Opozycja twierdzi, ¿e poniewa¿ w Sejmie dogada³y siê cztery ugrupowania (Platforma, PSL, partia Ho³owni i Nowa Lewica) to na ich lidera Prezydent powinien wskazaæ jako na przysz³ego premiera. Kto jest tym liderem? Szefowie czterech partii twierdz±, ¿e Donald Tusk.
Porozumienie partii dotychczasowej opozycji wymaga nie tylko zgody na obsadê funkcji premiera, ale tak¿e dogadanie sk³adu przysz³ego rz±du. Z tym jest du¿o trudniej i z dotychczasowych informacji wynika, ¿e przyszli koalicjanci s± jeszcze daleko od ostatecznych ustaleñ. Wci±¿ trwaj± dyskusje, a mniejsze partie usi³uj± wytargowaæ dla siebie wiêcej ni¿ to, co oferuje Tusk. Platforma chcia³aby bardzo du¿o, czyli Ministerstwo Finansów, Sprawiedliwo¶ci, Spraw Wewnêtrznych, Gospodarki, Kultury oraz Spraw Europejskich. Do tego jeszcze marsza³ka Sejmu. PSL sam nie wie czego chce, bo tradycyjny ich resort, czyli Ministerstwo Rolnictwa, jest niebezpieczny z powodu unijnych decyzji, które zmierzaj± do wygaszenia tradycyjnego rolnictwa, w tym stopniowego wprowadzania zakazu hodowli zwierz±t. Poniewa¿ Platforma jest zobowi±zana wykonaæ wszystkie decyzje Unii Europejskiej, PSL znalaz³by siê w bardzo trudnym po³o¿eniu. Dlatego partia Kosiniaka-Kamysza gotowa jest zgodziæ siê na Ministerstwo Obrony (chocia¿ nie ma w tej dziedzinie ¿adnych kompetencji) oraz Ministerstwo Rozwoju. Ho³ownia chce Ministerstwa Spraw Zagranicznych (?!) oraz Ministerstwa Edukacji (szko³a bez ocen i bez prac domowych, czyli przyjazna dla tych, którzy nie chc± siê uczyæ), a tak¿e marsza³ka Sejmu. Lewica chce Ministerstwa Rodziny i Polityki Spo³ecznej (wiadomo jak wtedy wygl±da³aby rodzina) oraz Ministerstwa Cyfryzacji i marsza³ka Senatu. Zwolennicy obyczajowej rewolucji, których w¶ród pos³ów Nowej Lewicy jest niema³o, chcieliby tak¿e zaj±æ siê edukacj± m³odego pokolenia, ale Tusk obawia siê protestów spo³ecznych w tej sprawie.
W najtrudniejszej sytuacji jest Kosiniak-Kamysz, bo chocia¿ dostanie tekê wicepremiera, bêdzie musia³ zgodziæ siê na niepopularne na wsi ¿±dania Lewicy: aborcjê na ¿yczenie, zwi±zki jednop³ciowe (Lewica chce je nazywaæ ma³¿eñstwami z prawem do adopcji dzieci), popularyzacjê mniejszo¶ci seksualnych i swobodnej zmiany p³ci w¶ród m³odzie¿y, eutanazji, legalizacji niektórych narkotyków itp. „wynalazków” zachodnioeuropejskiej lewicy. A tak¿e na takie idiotyzmy, jak zakaz spo¿ywania miêsa w zwi±zku z „ochron± klimatu”.
Co z tego wyniknie przekonamy siê w najbli¿szym czasie, jedno jest jednak pewne, sprawnego rz±du nie bêdzie, a zbieranina ministrów z wielu partii nie zapewni ani politycznej, ani gospodarczej stabilizacji.
Ryszard Terlecki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
