W najnowszym numerze miesięcznika „Wszystko co Najważniejsze” znalazł się ciekawy tekst, którego autorem jest Nathaniel Garstecka, Francuz urodzony w Paryżu, z polsko-żydowskimi korzeniami, pasjonujący się historią i kulturą Polski, Francji oraz narodu żydowskiego. W swoim tekście zatytułowanym: „Polska nowym kierunkiem dla francuskich emigrantów” pisze on, że liczba Francuzów mieszkających w Polsce od lat stale rośnie. Niektórzy przyjeżdżają sami, inni przeprowadzają się z rodzinami. Jednak niezależnie od indywidualnej historii odnajdują w Polsce to, co coraz trudniej jest im dostrzec we Francji: ducha europejskiej cywilizacji.
W swoim tekście Garstecka przywołuje opinie Francuzów, z którymi rozmawiał. Jednym z nich był Victor, który ukończył politologię i uczęszczał do najlepszych szkół biznesowych, a Polskę odkrył podczas wakacji z żoną: „Od razu zakochaliśmy się w tym kraju i wracaliśmy tu kilka razy, zanim w końcu zdecydowaliśmy się osiedlić tu z naszą dwójką dzieci”. Po czym Francuz dodał: „(…) urzekło nas piękno polskich miast i ich historycznych centrów, spokojna atmosfera i silne poczucie bezpieczeństwa, żywe tradycje i przywiązanie Polaków do swojej historii, jakość infrastruktury i dynamiczna gospodarka”. Inny z rozmówców, Maxence podziela entuzjazm Victora: „Polska jest krajem szans, jest to kraj o najwyższym wzroście gospodarczym w Europie i niezależnie od tego, czy szukasz wygodnego życia, ciszy i spokoju, czy pracy, jest to miejsce, w którym warto być”. A kolejny z rozmówców, Arnaud dodaje: „Polska to Francja mojego dzieciństwa!”.
A przecież w Polsce osiedla się także coraz więcej Niemców, Belgów czy Holendrów. Nie mówiąc o naszych rodakach, którzy po latach powracają do kraju swych przodków.
Jan L. Franczyk
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
