Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.04.26] Karasie...
· [2024.04.26] Nie będ...
· Na niedzielę 28 kwie...
· [2024.04.26] Kłopoty...
· [2024.04.19] Druga t...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2023.01.07] Trociowo-łososiowy styczeń
Dla wielu wytrwałych pasjonatów styczeń jest wyczekiwanym momentem rozpoczęcia sezonu na łososie i trocie. Obojętnie, czy to będzie zadymka śnieżna, czy siarczysty mróz i płynąca nurtem rzeki kra, 1 stycznia każdego roku setki wędkarzy z całego kraju zjawiają się nad trociowymi rzekami Pomorza. Nad Parsętą, Regą, Słupią, Wieprzą czy Drwęcą w dniu tym wędkarze zajmują stanowiska zaledwie kilka metrów od siebie. Bo łososie i trocie wchodzą wtedy do każdej większej rzeki uchodzącej do Bałtyku. Ryby, które kilka miesięcy temu wpłynęły do tamtejszych rzek na tarło, właśnie teraz wracają do morza. Można powiedzieć, że żadne ryby naszej ichtiofauny, zwłaszcza na początku sezonu, nie wywołują tak wielkiej presji wędkarskiej, jak właśnie troć wędrowna i łosoś.
Sportowy połów troci i łososi na wędkę ma zresztą w Polsce wieloletnie tradycje. Jeszcze w okresie międzywojennym, w karpackich dopływach Wisły, poławiano corocznie na sztuczną muchę i na spinning setki troci. Najbardziej bogaty w te wielkie salmonidy był nasz małopolski Dunajec. Nieprzypadkowe są nazwy niektórych miejscowości i tamtejszych potoków – choćby takie jak Łososina Górna czy Łososina Dolna. Trocie tej rzeki nazywano często „łososiem dunajcowym”, gdyż nierzadko osiągały masę ponad 10 kg, przy długości przekraczającej 1 metr. A łososie osiągały tam jeszcze większe rozmiary i masę.
Ale wróćmy jeszcze na chwilę nad rzeki Pomorza. Cytowany już przeze mnie kiedyś Jacek S. Jóźwiak w swojej książce „Sztuka łowienia ryb w rzece” zapisał taką oto uwagę: „Przyjaźnię się z kolegami, którzy jadą na Pomorze całymi godzinami, ciągną się przez pięćset czy nawet tysiąc kilometrów. Na miejscu zaś wychodzą z hotelu, robią kilkaset kroków po to, by przez cały dzień wykonać normę – tysiąc rzutów pod przeciwległy brzeg. Większość z nich po trzech dniach wraca do domu z łososiem w plecaku, czyli jest w tym pozornym szaleństwie jakaś metoda”.
Warto przy okazji dodać, że średnie rozmiary poławianych na wędkę troci w rzekach pomorskich wahają się od 50 do 80 centymetrów. Choć zdarzają się także większe, które przekraczają długość jednego metra i osiągają masę nawet do 10 kg. Rekord Polski wynosi 14,7 kg.
Oczywiście, styczeń to nie tylko pomorskie łososie i trocie. To także inne gatunki ryb, które z powodzeniem łowią najbardziej wytrwali wędkarze. Ale o tym, co i gdzie łowią, napiszę już następnym razem.
Jakub Kleń
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 27,633,003 unikalnych wizyt