W ubieg³y czwartek, 13 pa¼dziernika, niemiecki minister finansów Christian Lindner podczas dorocznego spotkania Banku ¦wiatowego i Miêdzynarodowego Funduszu Walutowego, które odby³o siê w Waszyngtonie przyzna³, ¿e Niemcy radz± sobie z obecnym kryzysem gorzej, ni¿ wiele innych krajów uprzemys³owionych. Takie rewelacje przyniós³ znany niemiecki tygodnik „Spiegel”.
Wzrost niemieckiej gospodarki za ten rok to oko³o 1,5 proc. – oszacowali ekonomi¶ci Miêdzynarodowego Funduszu Walutowego. W 2023 roku Niemcy mo¿e czekaæ nawet recesja, a gospodarka skurczy siê o 0,3 proc. - bardziej ni¿ w jakimkolwiek innym kraju, oprócz Rosji. Wed³ug niemieckiego tygodnika kraj, który jeszcze niedawno by³ postrzegany jako motor wzrostu, dzisiaj przejmuje rolê „dziecka stwarzaj±cego problemy”.
Piszê o tym nie dlatego, by szydziæ z naszych zachodnich s±siadów, którzy nadal s± przecie¿ najwiêksz± gospodark± w Europie. Piszê o tym raczej z uwagi na rodzimych krytyków polskiego rz±du. Bo czytaj±c ich wynurzenia mo¿na doj¶æ do wniosku, ¿e tylko w Polsce jest inflacja i tylko w Polsce ludziom ¿yje siê coraz trudniej. Tymczasem nasza gospodarka, o wiele przecie¿ mniejsza od niemieckiej, a na dodatek t³amszona na ró¿ne sposoby przez niemieckich urzêdników Unii Europejskiej i ich popleczników, radzi sobie nad wyraz dobrze. I – przynajmniej na razie – nie grozi nam recesja. A bezrobocie nale¿y do najni¿szych w Europie.
I to by by³o na tyle.
Jan L. Franczyk
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
