Jak wynika z danych Zak³adu Ubezpieczeñ Spo³ecznych w marcu liczba emerytów przekroczy 5 milionów osób. I bêdzie to rekord w historii demokratycznej Polski. Ju¿ raz mieli¶my podobn± ilo¶æ emerytów w 2009 roku, ale by³o ich nieco mniej i proces ich przybywania wówczas uleg³ na kilka lat wyhamowaniu. To w tamtym roku rz±d wygasi³ powszechne przywileje dla 55-latek i 60-latków. Wiedz±c o tym kobiety urodzone w 1953 roku i mê¿czy¼ni urodzeni w 1948 roku uciekli wówczas na wcze¶niejsze emerytury. Wtedy to wygaszaj±c przywileje, rz±d zamkn±³ drogê do wcze¶niejszego przechodzenia na emeryturê piêciu rocznikom. Te osoby musia³y poczekaæ na osi±gniêcie zwyk³ego wieku emerytalnego. Ponadto przybywa czterdziestoletnich emerytów wywodz±cych siê ze s³u¿b mundurowych, bezpieki i innych zawodów. Patrz s³ynny „Tomek”, któremu urodzi³o siê dziecko i zrezygnowa³ z pos³owania na jego wychowanie, bo wystarcza mu ¶wiadczenie resortowe i mo¿liwo¶æ dorabiania. Skalê zjawiska potwierdzaj± dane, które mówi± o powiêkszeniu liczby emerytów o 60 tysiêcy w ci±gu ostatnich 6 miesiêcy ub. roku i 12 tysiêcy tylko w grudniu, czyli przyrost jest progresywny.
Wiadomo, ¿e rosn±ca liczba emerytów oznacza wiêksze wydatki ZUS na emerytury. W styczniu roku 2014 wydawali¶my na emerytury 9,88 mld z³otych miesiêcznie. W tym roku styczeñ zamkn±³ siê wydatkami siêgaj±cymi kwoty 10,26 mld z³. To wzrost o 380 milionów z³otych miesiêcznie, co oznacza ok. 4,6 mld z³otych wiêcej w skali roku, przy za³o¿eniu constans takiego przyrostu pobieraj±cych ¶wiadczenia, a wiadomo, ¿e liczba ta bêdzie ros³a ni¿ mala³a.
W sytuacji, gdy obecnie co trzecia z³otówka wyp³acana z ZUS nie pochodzi ze zbieranych sk³adek, a z bud¿etu pañstwa, budzi to niepokój. Rosn±ca liczba emerytów powinna budziæ coraz wiêksze zaniepokojenie pracuj±cych, albowiem z przez nich p³aconych podatków, bêdzie trzeba przeznaczyæ coraz wiêcej pieniêdzy na wyp³acane ¶wiadczenia. Mo¿e to spowodowaæ konieczno¶æ wzrostu danin, aby podo³aæ rosn±cym wydatkom.
Szukaj±c jakiego¶ bardziej optymistycznego spojrzenia na nasz± rzeczywisto¶æ demograficzn± wyczyta³em, ¿e Polska ma stosunkowo nie najgorsz± populacjê. Odsetek osób w wieku powy¿ej 65 lat, do liczby tych w wieku produkcyjnym wynosi 21,6 proc. Oznacza to, ¿e wska¼nik osób potencjalnie w wieku emerytalnym do tych, co powinni pracowaæ nie przekracza 1 do 4. To ca³kiem niez³y wynik, bo ¶rednia tego wska¼nika dla krajów zrzeszonych w OECD (zrzeszaj±cej 34 rozwiniête kraje ¶wiata) wynosi 25,5 procent, a na przyk³ad w takich krajach jak Grecja, Francja, Belgia, Finlandia, czy Szwecja oscyluje on wokó³ 30 procent, a w Niemczech siêga nawet 35 proc.
Okazuje siê jednak, ¿e to nie te kraje wydaj± najwiêcej na ¶wiadczenia emerytalne. To Polska jest rekordzist± ¶wiata w tych wydatkach, bo wydajemy na nie 11,8 proc. PKB, a w przeliczeniu ka¿dego punktu procentowego populacji starszych osób poch³ania to w naszym kraju 0,55 pkt. proc. PKB. Nawet w rozpasanej socjalnie Grecji ten wska¼nik wynosi 0,41 pkt., w bogatych Niemczech siêga 0,32 pkt., a w Wielkiej Brytanii wynosi tylko 0,2 pkt.
¦wiadczy to o tym, ¿e na ¶wiadczenia emerytalne wydajemy zdecydowanie du¿o wiêcej pieniêdzy w stosunku do obecnego potencja³u gospodarczego Polski oraz naszej populacji wiekowej ni¿ inne rozwiniête kraje nale¿±ce do OECD. Je¶li dzisiaj kto¶ obiecuje cofniêcie przyjêtej nie dawno reformy emerytalnej, to po prostu buja w ob³okach i ok³amuje spo³eczeñstwo, bo ciekawe sk±d na to we¼mie pieni±dze? Czy¿by z rosn±cych podatków? To na pewno nie spodoba siê nikomu i nie zwabi m³odych ludzi przebywaj±cych na emigracji z powrotem do kraju.
S£AWOMIR PIETRZYK
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
