Taki tytu³ nosi program w TVN 24 po¶wiêcony wynaturzeniom wystêpuj±cym w naszym otoczeniu. Ostatnio zobaczy³em w nim interwencjê dotycz±c± pani dyrektor Domu Pomocy Spo³ecznej w Sochaczewie, która okrada³a swoich starych i niepe³nosprawnych podopiecznych. Prokuratura postanowi³a jej zarzuty przyw³aszczenia co najmniej 300 tysiêcy z³otych z oszczêdno¶ci pensjonariuszy, a podejrzewa siê, ¿e jest to wierzcho³ek góry lodowej. Jak do tego dosz³o, bardzo prosto. Ludzie starsi i niedo³ê¿ni s± ³atwym ³upem dla osób maj±cych z nimi kontakt. Kto jako kto, ale dyrektorka placówki zajmuj±cej siê opiek± nad takim osobami, ma bardzo du¿e mo¿liwo¶ci pod tym wzglêdem. Jak wynika³o z wypowiedzi pensjonariuszy pieni±dze wyjmowano im z kont pod byle pretekstem, a to na zakup leków lub po prostu na dodatkowe artyku³y ¿ywno¶ciowe, których na oczy nie widzieli. Opiekun bra³ podopiecznego pod rêkê wióz³ do bankomatu i tam wybierali pieni±dze, które mu zabierano pod byle pretekstem. Personel mia³ ¶wiadomo¶æ nieprawid³owo¶ci, ale w obawie o swoj± pracê milcza³?! Po przeprowadzonej kontroli sprawa ujrza³a ¶wiat³o dzienne i pani dyrektor nawet wyl±dowa³a w areszcie, oczekuj±c procesu s±dowego. I co? Wysz³a z aresztu, a starosta sochaczewski przywróci³ pani± dyrektor do pracy, co prawda nie w tym domu pomocy spo³ecznej, ale w szkole specjalnej, z której ta pani by³a bezp³atnie urlopowana, gdzie od razu posz³a na L-4. W rozmowie telewizyjnej wicestarosta sochaczewski nie widzi w tym nic z³ego?! Przecie¿ ta pani nie ma jeszcze wyroku skazuj±cego, a mo¿e zarzuty s± wyssane z palca twierdzi wicestarosta.
Druga sprawa to lekarza zwolnionego z pracy za przyjmowanie pacjentów w stanie nietrze¼wo¶ci. Owszem dyrektor placówki zwolni³ go dyscyplinarnie? I co siê dzieje dalej? Pan dyrektor og³asza konkurs na stanowisko lekarza licz±c jak sam twierdzi na du¿e zainteresowanie. Niestety do konkursu zg³asza siê tylko zwolniony lekarz i go wygrywa, a tym samym zostaje ponownie przyjêty do pracy w tej samej placówce na to samo stanowisko z którego zosta³ zwolniony. Dyrektor t³umaczy siê, ¿e by³ w stanie wy¿szej konieczno¶ci i musia³ zapewniæ pacjentom opiekê lekarsk± zgodnie z kontraktem zawartym z Narodowym Funduszem Zdrowia, dlatego ponownie przyj±³ ponownie do pracy wcze¶niej zwolnionego lekarza. Na pytania dziennikarza co zrobi, je¶li lekarz znów bêdzie przyjmowa³ pacjentów po pijaku, odpowiedzia³ ¿e go zwolni, czyli procedura mo¿e siê powtórzyæ. Na pytanie co zrobi, je¶li prokuratura skieruje sprawê do s±du i lekarz zostanie skazany, pan dyrektor nie by³ ju¿ w stanie nic logicznego odpowiedzieæ.
Obie sprawy ³±czy niewydolno¶æ naszych organów sprawiedliwo¶ci wobec ludzi posiadaj±cych pozycjê spo³eczn± i tzw. uk³ady. W takich sprawach policja, prokuratura i s±dy prowadz± d³ugie postêpowania z których nie wiele wynika, a bywa, ¿e ze wzglêdu na ich przewlek³o¶æ koñcz± siê umorzeniem. Nijak siê to ma do karania ludzi zwyczajnych, a bywa niepe³nosprawnych za drobne wystêpki, a nawet wykroczenia karami grzywny zamienianymi na pozbawienie wolno¶ci. Jak mo¿na wsadzaæ do wiêzienia cz³owieka nie w pe³ni sprawnego psychicznie za kradzie¿ batonika, a pani± dyrektor która okrada³a starych i niepe³nosprawnych ludzi na setki tysiêcy wypuszczaæ na wolno¶æ i zatrudniaæ w szkole jakby nic siê nie sta³o. Tym bardziej nie rozumiem przypadku lekarza prowadz±cego praktykê po pijaku, bo zwykli ludzie dostaj± w takich sytuacjach tzw. wilczy bilet i d³ugo szukaj± nowej pracy.
S£AWOMIR PIETRZYK
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
