Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.04.26] Karasie...
· [2024.04.26] Nie będ...
· Na niedzielę 28 kwie...
· [2024.04.26] Kłopoty...
· [2024.04.19] Druga t...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2011.12.01] W GRUDNIU RACZEJ W DOMU NIŻ NAD WODĄ
Grudzień, to dla większości wędkarzy martwy sezon. Oczywiście najbardziej wytrwali, dopóki woda nie zamarznie, nie odstawiają kijów do kąta i nie rezygnują z wędkowania. Bo nawet w grudniu, gdy ma się trochę szczęścia, może się trafić kleń, świnka, szczupak czy sandacz (to zresztą ostatni dzwonek na złowienie trzech ostatnich gatunków, które od stycznia rozpoczynają okres ochronny). W wolnych od lodu rzekach można próbować zarówno przynęt sztucznych (blaszek, woblerów czy gumek) jak i naturalnych. Oczywiście jeśli chodzi o te ostatnie, to powinniśmy raczej zapomnieć o przynętach roślinnych i skoncentrować się wyłącznie na przynętach zwierzęcych. Gruntówka z żywcem czy filecikiem może skutecznie zainteresować sandacza, który nawet o tej porze roku szuka pożywienia (chociaż jego funkcje życiowe ulegają spowolnieniu).
Przejściowe przymrozki nie przeszkadzają wędkowaniu. Dobre nadzieje rokuje blade zimowe słońce, które sprzyja ożywieniu się ryb. Podobnie jak w innych porach roku, niepożądane są gwałtowne zmiany pogody (śnieg, deszcz, nagłe spadki temperatury czy ciśnienia).
Czasami można usłyszeć, że grudzień, to spinningowe ostatki. Przede wszystkim dlatego, że – jak wspomniałem – od stycznia obowiązuje zakaz połowu szczupaka i sandacza. Jeśli chodzi o grudniowe spinningowanie, można spotkać dwie przeciwstawne teorie. Zwolennicy pierwszej twierdzą, że skoro drobnica przemieszcza się w tym czasie z płytszych miejsc na głębsze, a w ślad za nią podążają drapieżniki, to tam właśnie należy ich szukać, a więc w głębokich partiach wód o powolnym nurcie. Inni są zdania, że drobnica przebywa przede wszystkim na przybrzeżnych płyciznach, gdzie znajduje jeszcze sporo pokarmu, a zatem i drapieżniki odwiedzają strefę przybrzeżną. Stąd zalecenie, by spinningować raczej przy brzegach, na stosunkowo płytkiej wodzie. Co, w tej sytuacji, poradzić mniej doświadczonym wędkarzom? Wydaje się, że najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie samodzielne sprawdzenie nad wodą obu wariantów.
Z kolei tym wędkarzom, którzy sezon już zakończyli pozostaje poświęcenie wolnego czasu na dokonanie gruntownego przeglądu sprzętu: wyczyszczenie i nasmarowanie kołowrotków, przeczyszczenie kijów, sprawdzenie przyponów i żyłek – a wszystko po to, by na wiosnę nad wodę wyruszyć ze sprawnym i kompletnym sprzętem. No i oczywiście pozostają jeszcze koleżeńskie spotkania, gawędy, wspomnienia, przeglądanie zdjęć z wędkarskich wypraw i czytanie książek o rybach. Bo nawet, gdy z wodą żegnamy się na kilka miesięcy, wędkarstwo nad pozostaje żywe i obecne w naszych sercach. A niezapomniane walki z wielką rybą pamiętamy tak, jak gdyby wszystko rozegrało się zaledwie wczoraj.
Jakub Kleń
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.05 27,627,578 unikalnych wizyt