John jak zwykle w sobotê uda³ siê na partyjkê golfa. ¯ona zaczê³a siê martwiæ, gdy nie wróci³ o zwyk³ej porze. Robi³o siê coraz pó¼niej. W koñcu wybi³a 23.00 kiedy m±¿ przyjecha³. Wystraszona ¿ona wybiega mu na spotkanie i pyta:
- Co siê sta³o? Dlaczego wracasz tak pó¼no?!
- Aaa, Jerry mia³ zawa³ przy trzecim do³ku.
- Coo?! To straszne!
- Wiem. Ale jako¶ dali¶my radê - przymierzyæ, uderzyæ pi³kê, przeci±gn±æ Jerrego, przymierzyæ, uderzyæ pi³kê, przeci±gn±æ Jerrego...
* * *
Dopiek³o facetowi ¿ycie, postanowi³ siê powiesiæ...
Zmajstrowa³ stryczek, przymocowa³ go do ¿yrandola, wlaz³ na sto³ek, wsadzi³ g³owê w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
- Co siê ma wódka zmarnowaæ? - pomy¶la³ sobie.
Wysun±³ g³owê ze stryczka, przystawi³ sto³ek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pó³ paczki papierosów.
- O! - pomy¶la³ - i ¿ycie zaczyna siê uk³adaæ!
* * *
Idzie pogrzeb. Tragarze nios± trumnê przekrêcon± na bok.
- Kogo chowaj±? - pyta przechodzieñ.
- Te¶ciow± - odpowiada jeden z ¿a³obników.
- A czemu trumnê niesiecie bokiem?
- Bo jak j± przekrêciæ na plecy, to zaczyna chrapaæ.
Sentencja tygodnia
Quod tibi non optes, alii ne feceris ulli (³ac.) – Czego sobie nie ¿yczysz, nie czyñ tego nikomu innemu.
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
