Gdy tylko pojawiaj± siê k³opoty, Platforma Obywatelska siêga po wypróbowany sposób na odwrócenie uwagi opinii publicznej: przystêpuje do kombinowania przy ustawie o Instytucie Pamiêci Narodowej. Tak by³o wiosn± tego roku, tak by³o wczesn± jesieni± (gdy wybuch³a afera wokó³ Chlebowskiego i kolegów), wreszcie tak jest obecnie, gdy polityczni kombinatorzy usi³uj± zablokowaæ pracê sejmowej komisji ¶ledczej, popularnie nazywanej hazardow±.
Komedia wokó³ komisji trwa ju¿ kilka tygodni i nikt rozs±dny nie wierzy, ¿e Platforma, posiadaj±ca wiêkszo¶æ w Sejmie, pozwoli na wyja¶nienie czegokolwiek. Strategia tego oszustwa oka¿e siê skuteczna, gdy Polacy zapomn± czym zajmowali siê ministrowie Platformy, zapewne nie bezinteresownie. Chodzi o to, aby publiczno¶æ znudziæ wlok±cymi siê posiedzeniami, podczas których Seku³a i jego wspólnicy zajmuj± siê gr± na czas, tak aby nie dosz³o do przes³uchania bohaterów afery lub by ich przes³uchaæ bez udzia³u pos³ów PiS. W ka¿dym razie Seku³a ma uniemo¿liwiæ zadanie im niewygodnych pytañ.
Seku³a robi swoje, ale poniewa¿ bezczelno¶æ takiego postêpowania widoczna jest go³ym okiem, Platforma zdecydowa³a siêgn±æ do swojej specjalnej broni, czyli do ustawy o IPN. Pomys³ na tê ustawê jest prosty: obsadziæ Instytut swoimi lud¼mi, którzy – podobnie jak Seku³a – skutecznie zablokuj± ujawnianie prawdy. Trzeba wiêc wybraæ w³asn± Radê IPN, a nastêpnie pos³usznego prezesa, a w sprawie dostêpu do dokumentów dawnej bezpieki tak namieszaæ, aby przez lata nikt nie móg³ z nich korzystaæ. Po co to wszystko? Czy tylko po to, aby niewygodne dla partii Tuska i Palikota materia³y (jak np. w sprawie Wa³êsy czy Boniego) nie mog³y ujrzeæ ¶wiat³a dziennego? Nie tylko. Atak na IPN zmobilizuje czê¶æ opinii publicznej do jego obrony, a wtedy ³atwiej bêdzie odwróciæ uwagê od kantów w komisji ¶ledczej.
Platforma nie ma ju¿ nic do stracenia. Nieudolno¶æ rz±dów, korupcyjne afery oraz obyczajowe skandale (ostatnio przypadek senatora Piesiewicza) powoduj±, ¿e notowania Platformy w sonda¿ach opinii publicznej zaczynaj± niebezpiecznie szybowaæ w dó³. Przez jaki¶ czas, mo¿na jeszcze udawaæ, ¿e nic siê nie sta³o, ale za chwilê o wygraniu wyborów parlamentarnych bêdzie mo¿na jedynie pomarzyæ. Podobnie jest z szukaniem kolejnych kandydatów na prezydenta. Je¿eli malej± szanse Tuska, to kto go zast±pi w walce o prezydenturê? Nielubiany Komorowski? A mo¿e Palikot, Sikorski, Niesio³owski? A czemu nie Chlebowski, skoro Platforma murem staje w jego obronie?
Ju¿ pierwsze k³opoty sprawiaj±, ¿e partia rozsypuje siê jak domek z kart. Gdzie jest Platforma w Krakowie i Ma³opolsce? Opuszczaj± j± radni, wyrzucani s± najwierniejsi dot±d dzia³acze (z PO wyrzucono nawet jej krakowskiego szefa), jacy¶ partyjni komisarze obejmuj± w³adzê nad resztkami struktur. Teraz ka¿dy dzia³acz Platformy musi liczyæ siê z faktem, ¿e nale¿±c do tej partii, swoim nazwiskiem firmuje dzia³alno¶æ Drzewieckiego, Palikota, Schetyny, Seku³y. Gdy przyjdzie mu stan±æ przed przysz³ymi wyborcami, trudno bêdzie k³amaæ, ¿e nic nie wiedzia³ o aferach, ¿e nie s³ysza³ o skandalach, ¿e nie popiera³ krêtactwa w komisji hazardowej. A wybory zbli¿aj± siê i godzina prawdy nieuchronnie nast±pi.
Ryszard Terlecki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
