Wszystko wskazuje na to, ¿e Donald Tusk po¿egna³ siê z marzeniami o prezydenturze. Cel, któremu podporz±dkowano wszystkie dzia³ania, w imiê którego zrezygnowano z wyborczych obietnic, dla którego zrujnowano pañstwo, a najwy¿sze stanowiska obsadzono nieudolnymi kolegami premiera, na telefon wykonuj±cymi polecenia szemranych biznesmenów – ten cel nie zostanie osi±gniêty. Tusk teraz ¿a³uje, ¿e nie zadowoli³ siê rol± szefa partii i kandydata na prezydenta, ¿e zachcia³o mu siê tak¿e zostaæ premierem. Pocz±tkowo planowa³ kierowaæ rz±dem rok, najwy¿ej dwa lata, a potem zaj±æ siê prezydenck± kampani±. Aby tak siê sta³o musia³y zostaæ spe³nione dwa warunki: rz±d musia³ sprawiaæ wra¿enie, ¿e radzi sobie z zarz±dzaniem pañstwem, a w odpowiednim momencie kto¶ z Platformy musia³ zast±piæ Tuska i obj±æ funkcjê premiera.
Ca³y plan zawali³ siê jak domek z kart. Teraz ust±pienie Tuska oznacza³oby ostateczn± kapitulacjê rz±du i w nied³ugim czasie str±ci³o Platformê w polityczn± przepa¶æ. Aby przynajmniej czê¶æ dzisiejszych pos³ów PO znalaz³a siê w przysz³ym parlamencie, partia musi jak najd³u¿ej robiæ dobr± minê do beznadziejnej gry i ratowaæ resztki popularno¶ci. Ponadto Tusk i tak nie ma kogo wyznaczyæ na swoje miejsce. Dotychczasowy kandydat na premiera, Grzegorz Schetyna, zosta³ publicznie poni¿ony i o¶mieszony, przez co z najbli¿szego zausznika sta³ siê gro¼nym wrogiem premiera. Czy s± inni kandydaci? Bronis³aw Komorowski, ¿ywy syfon wody sodowej, który z nie znanych powodów uwierzy³, ¿e jest mê¿em stanu? Sejmowi ujadacze, w rodzaju Stefana Niesio³owskiego czy Janusza Palikota? Jaros³aw Gowin pozuj±cy na partyjnego Wernyhorê? Który¶ z pomniejszych „za³atwiaczy”, wiernie na¶laduj±cych Chlebowskiego i Drzewieckiego? £awka jest krótka, a nikt powa¿ny z zewn±trz partii nie wsi±dzie do ton±cego okrêtu. Chyba ¿e pechowy Cimoszewicz, zawsze gotowy do kandydowania na cokolwiek.
Platforma ma k³opot, bo do wyborów pozosta³ ju¿ tylko rok. A przegrane wybory prezydenckie to prosta droga do klêski w wyborach parlamentarnych w 2011 roku. Czê¶æ dzisiejszych pos³ów PO w porê przesi±dzie siê do PiS-u, czê¶æ pobiegnie do Piskorskiego, ale wiêkszo¶æ znajdzie siê na politycznej emeryturze, a jak ju¿ raz zasmakowa³o siê konfitur „za³atwiania”, to potem trudno jest wróciæ do zgrzebnej rzeczywisto¶ci. Platforma poszukuje wiêc gor±czkowo planu awaryjnego.
Zgodnie z takim planem Tusk musi dotrwaæ jako premier do kongresu partii w maju przysz³ego roku. Wtedy, oficjalnie namaszczony na kandydata PO na prezydenta, zostawi fotel premiera Waldemarowi Pawlakowi. Za tê cenê ludowcy nie wystawi± w³asnego kandydata i Tusk zyska dodatkowe 4-5 procent. Czy przejdzie do drugiej tury i zmierzy siê z Lechem Kaczyñskim? Tak siê stanie, o ile lewica nie znajdzie mocnego kandydata. A to jest mo¿liwe, bo o jej poparcie zabiega teraz Olechowski, kolejny wyborczy pechowiec.
Aby zrealizowaæ taki plan Platforma nie mo¿e dopu¶ciæ do ujawnienia kolejnych afer. Pierwszy krok to usuniêcie Mariusza Kamiñskiego, szefa CBA. Trzeba tak¿e przej±æ kontrolê nad NIK, mocniej chwyciæ obro¿ê na³o¿on± prokuraturze, a w policji rozpêdziæ zespo³y tropi±ce przestêpczo¶æ zorganizowan±. Czy to wystarczy? Bardzo w±tpiê. Ale Tusk ju¿ siê nie cofnie, nawet kosztem utopienia Platformy. Wtedy po wielkiej partii zostanie trochê boisk „orlików” i du¿y niesmak.
Ryszard Terlecki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
