Tegoroczne obchody rocznicy powstania „Solidarno¶ci” przebiegaj± w atmosferze gorêtszej ni¿ zazwyczaj. Komitet Obrony Z³odziei postanowi³ przyw³aszczyæ sobie tytu³ spadkobiercy wielkiego ruchu spo³ecznego i pozyska³ do tego pomys³u zarówno „Bolka”, jak i Frasyniuka, jednego z przywódców niegdysiejszej „S”, a obecnie uczestnika politycznych awantur na Krakowskim Przedmie¶ciu w Warszawie. Przyklasnê³a tym pomys³om Platforma, a kilku sejmowych krzykaczy uwierzy³o, ¿e teraz w³a¶nie stan± siê bohaterami historii. Nie przynios³y efektu ani wystêpy na pla¿ach, gdzie usi³owano agitowaæ za przywróceniem swobody rozkradania w³asnego pañstwa, ani kampania fa³szywych donosów do niemieckich gazet. Sonda¿e nadal nie zapowiadaj± wzrostu poparcia dla partii walcz±cych o demokracjê dla wybranych. Przeciwnie, straci³a totalna opozycja (za chwilê oka¿e siê, ¿e Nowoczesna nie pokona wyborczego progu), a obóz rz±dowy umocni³ siê na pozycji niekwestionowanego lidera. Skok na obchody „Solidarno¶ci” mo¿e okazaæ siê tak± sam± klap±, jak wiêkszo¶æ wystêpów opozycyjnych nieudaczników.
A nie maj± oni ³atwego ¿ycia. W Platformie trwa bunt, bo podczas gdy jedni chc± odsuniêcia Schetyny, postawienia na czele partii pos³ów Nitrasa, Pomaski albo Muchy i powrotu do nocnych ¶piewów na sali sejmowej oraz kopania w policyjne barierki przed Sejmem, inni przeciwnie, chcieliby widzieæ na czele Budkê albo Kopaczow±, a wtedy skupiæ siê na wystêpach w Brukseli i Berlinie. S± jeszcze i tacy, którzy jak senator Rulewski zabieraj± zabawki z piaskownicy albo gor±czkowo staraj± siê zabezpieczyæ polityczn± przysz³o¶æ, w przekonaniu, ¿e to ich ostatnia kadencja. Dlatego w wyborach samorz±dowych zobaczymy t³um pos³ów Platformy, kandyduj±cych na wójtów i burmistrzów w nadziei, ¿e uda im siê przetrwaæ trudne czasy, a i w samorz±dzie zawsze znajdzie siê jaka¶ okruszka, która po cichu wpadnie do kieszeni.
Druga partia, niegdy¶ uchodz±ca za ekspozyturê banków, a teraz pozostawiona na politycznym i finansowym lodzie, tak¿e prze¿ywa trudne chwile. Wiêkszo¶æ pos³ów kombinuje jakby tu trafiæ do Platformy, gdzie szanse na polityczn± emeryturê wydaj± siê bardziej obiecuj±ce. Wszyscy ¶miej± siê z krakowskiego pos³a, który tak bardzo wykaza³ siê brakiem rozeznania, ¿e przeszed³ z Platformy do Nowoczesnej. Teraz pluje sobie w brodê, bo zdrajcy nie przyjm± z powrotem. Pozostaje mu biegaæ za Petru, którego pozycja lidera wyra¼nie s³abnie, a panie, które walcz± o odebranie mu w³adzy (w odwecie za pos³ankê z Madery), ostatecznie utopi± tê politycznie nieudan± konstrukcjê.
Ostatni± desk± ratunku dla s³abn±cej opozycji pozostaj± uliczne awantury. Ich skala, wobec poparcia jakim cieszy siê Prawo i Sprawiedliwo¶æ, jest jednak tak skromna, ¿e nawet „Gazeta Wyborcza” i TVN przesta³y wierzyæ w si³owe obalenie rz±du. A walka o wyborcze zwyciêstwo wymaga czego¶ wiêcej ni¿ telewizyjnych wyg³upów i p³aczliwych narzekañ. Przede wszystkim potrzebny jest program i odpowied¼ na podstawowe pytania: jak opozycja w razie wygranej, poradzi sobie z kontrol± imigrantów, których zamierza sprowadziæ; jak wyt³umaczy ponowne wyd³u¿enie wieku emerytalnego i odebranie 500 plus; czym zap³aci³a brukselskim i niemieckim biurokratom za wsparcie udzielone w trudnych czasach? Na te pytania trzeba bêdzie odpowiedzieæ przysz³ym wyborcom, o ile jeszcze oka¿± siê tak naiwni, ¿eby poprzeæ dzisiejsz± opozycjê.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia September 01 2017
991 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
