Przysz³y pi±tek, to pierwszy dzieñ lipca, a wiêc dzieñ, w którym zgodnie z regulaminem wêdkarskim mo¿na wybraæ siê na sumy. Co prawda, rybê tê w dolnej Odrze (od uj¶cia Warty po granicê z wodami morskimi) mo¿na by³o ³owiæ ju¿ w czerwcu, ale krakowscy i nowohuccy wêdkarze raczej rzadko w tamtych rejonach wêdkuj±, wiêc mo¿na przyj±æ, ¿e dla nas, sezon na sumy rozpoczyna siê w lipcu.
Sum rozbudza wyobra¼niê, bo ryba ta dorasta do potê¿nych rozmiarów. W swojej s³ynnej ksi±¿ce „Ryby Rosji”, wydanej pod koniec XIX wieku, L. P. Sabaniejew napisa³, ¿e sumy w sprzyjaj±cych warunkach osi±gaj± ogromne rozmiary. „W rzekach basenu Morza Ba³tyckiego, podobnie jak w dop³ywach górnej Wo³gi, rzadko przekraczaj± wagê 5 pudów (tj. Ponad 82 kg), jednak w Odrze, s³yn±cej z obfito¶ci sumów jeszcze w 1830 by³ z³owiony egzemplarz wa¿±cy ponad 400 kg, tj. prawie 25 pudów. U nas najwiêksze sumy ¿yj± w Dnieprze, gdzie ok. 1850 r. by³ z³owiony okaz ponad 2 s±¿nie d³ugo¶ci (tj. ponad 4,2 m) i wa¿±cy 18 pudów (tj. ponad 226 kg), a tak¿e w Dniestrze, w której to rzece dochodz± do 20 pudów wagi (tj. ok. 330 kg). W Desnie, dop³ywie Dniepru, dotychczas ³owi siê 10 pudowe sztuki (10 pudów = 164,80 kg)”.
Dzisiaj, co prawda, takich olbrzymów ju¿ siê nie ³owi, ale nawet wspó³czesne okazy budz± respekt, a ich wyholowanie wymaga wiele wysi³ku (a bywa, ¿e hol koñczy siê trza¶niêciem przyponu grubo¶ci 0,50 mm). Polski rekord ustanowi³ w roku 1986 Jan Marzec ze Szczecina, który w Regalicy z³owi³ suma wa¿±cego 67,5 kg i d³ugo¶ci 225 centymetrów. W Polskich wodach sumy mierz±ce 150-180 centymetrów i osi±gaj±ce wagê 30 kilogramów nie nale¿± wcale do rzadko¶ci.
W grudniowym numerze „Wiadomo¶ci Wêdkarskich” z 1983 roku mo¿na znale¼æ wspomnienie Marka Z±beckiego z Radomia, który z Wis³y w okolicach Solca wyci±gn±³ suma mierz±cego 199 centymetrów i wa¿±cego 61 kg. Autor pisa³: „Osiemnastego sierpnia by³o upalnie. (…) Gdy znalaz³em siê nad rzek±, stwierdzi³em, ¿e woda znacznie opad³a. Wszed³em na znajom±, nieco zdewastowan± „g³ówkê”, z której wyci±gn±³em ju¿ niejednego suma. Roz³o¿y³em mocn± czterometrow± bambusówkê z kombinowan± szczytówk± ze sztucznego w³ókna. Na ko³owrotku o ruchomej szpuli by³o 100 metrów gorzowskiej ¿y³ki 0,80, przypon 0,50 mm. Nadzia³em na hak pêczek oko³o 30 czerwonych robaków. Po rzucie w nurt rzeki odczeka³em, a¿ ciê¿arek z przynêt± sp³yn±³ w wysondowany w czasie poprzednich wypraw podwodny dó³. Wbi³em wêdzisko. W chwili, kiedy usi³owa³em z³owiæ ¿ywca, aby go za³o¿yæ na drug± wêdkê ko³owrotek na pierwszej zaterkota³. By³o tu¿ przed siódm±… Czterdzie¶ci minut walczy³em, zanim go pokona³em. Wiedzia³em od razu, ¿e to du¿y sum. Momentami mdla³y mi rêce, a i bambus, choæ wzmocniony metalowymi okuciami, trzeszcza³ niebezpiecznie. (…) Zobaczy³em go w ca³ej okaza³o¶ci, kiedy zmêczonego ju¿ przyholowa³em pod g³ówkê. Wyci±gn±³em niejednego suma, ale takiego olbrzyma widzia³em po raz pierwszy. Ko³o nóg wychyn±³ pysk, w którym spokojnie zmie¶ci³aby siê moja g³owa”.
Jakub Kleñ
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
