W ostatni weekend mogli¶my podziwiaæ kolejn± ods³onê wyborczej komedii w wydaniu Platformy Obywatelskiej. Premier Kopaczowa, w bluzce w groszki, wsiad³a do poci±gu i pojecha³a do Gdañska, ale tym razem nie jak zwykle limuzyn± czy wynajêtym przez rz±d samolotem, ale poci±giem. Celem tej niezwyk³ej podró¿y mia³y byæ spotkania z wyborcami Platformy.
Problemy zaczê³y siê ju¿ na dworcu, kiedy okaza³o siê, ¿e w Pendolino nie ma osobnych przedzia³ów, w których móg³by pomie¶ciæ siê dwór pani premier, z ogolonym „na zero” Micha³em Kamiñskim na czele. Poci±g, kupiony od W³ochów za ciê¿kie pieni±dze, które mo¿na by³o wydaæ w polskiej fabryce, ma wiele ró¿nych wad (np. stop metali z jakich jest wykonany powoduje zak³ócenia telefonów komórkowych i Internetu), ale przede wszystkim jest ciasny, nawet w I klasie. Dwór oraz ¿yczliwi dziennikarze t³oczyli siê wiêc w przej¶ciach miêdzy rzêdami foteli, zak³ócaj±c podró¿ innym pasa¿erom.
Jeszcze przed odjazdem dosz³o do pierwszej wpadki, poniewa¿ pani premier wda³a siê w rozmowê z wysiadaj±c± z poci±gu rodzin±, która okaza³a siê przybyszami z Kanady. W³a¶ciwie trudno mówiæ o rozmowie, bo pani premier mówi³a po polsku, czego Kanadyjczycy nie rozumieli, a oni z kolei odpowiadali po angielsku, czego ani w z±b nie rozumia³a pani premier. Na szczê¶cie us³u¿nemu Kamiñskiemu uda³o siê skleciæ parê zdañ i Kanadyjczycy – nie bardzo wiedz±c z kim rozmawiaj± – uprzejmie stwierdzili, ¿e Polska im siê podoba. Trzeba wiêc by³o, unikaj±c kolejnych rozmów na peronie, pospiesznie wsi±¶æ do Pendolino.
W drodze do Gdañska mno¿y³y siê weso³e sytuacje, gdy pani premier zaczepia³a pasa¿erów, ¿eby im powiedzieæ jak bardzo martwi siê o Polskê, albo gdy korzysta³a z Warsu, gdzie w gronie ochroniarzy i dworu jad³a truskawkowe lody. Podró¿ skoñczy³a siê telewizyjnym sukcesem, a wieczorem przejête spikerki we wszystkich wiadomo¶ciach opowiada³y s³odkim g³osem o trudach podró¿owania pani premier, która tak bardzo po¶wiêca siê dla nas, Polaków.
Sukces by³ tak du¿y i dziennikarze tak ¿yczliwi, ¿e postanowiono nastêpnym razem urz±dziæ w Pendolino posiedzenie rz±du. Wprawdzie w tym celu trzeba bêdzie wyprosiæ zwyk³ych pasa¿erów, którzy jednak dla tak wa¿nej sprawy chêtnie pojad± nastêpnym poci±giem. Trwaj± przygotowania specjalnej eskadry helikopterów, która po podró¿y ministrów razem z pani± premier do Gdañska, rozwiezie ich do domów na zas³u¿ony weekend.
Wszystko to mo¿e by³oby zabawne, gdyby nie fakt, ¿e pokazywana w telewizjach komedia dotyczy szefa rz±du i jej wspó³pracowników. Miotaj±ca siê po peronie i poci±gu pani premier, która jak siê okazuje nawet jednego zdania nie potrafi powiedzieæ po angielsku, t³um funkcjonariuszy BOR-u ochraniaj±cych dworzec i poci±g, wreszcie kabaretowe wyst±pienia telewizyjnej klaki, udaj±cej dziennikarzy – wszystko to o¶miesza nie tylko rz±dz±ca partiê, ale polskie pañstwo, które zostaje sprowadzone do poziomu cyrkowego miasteczka. Trudno siê dziwiæ, ¿e w Europie i ¶wiecie Polska jest traktowana z przyjaznym, ale lekcewa¿±cym przymru¿eniem oka, a rz±dowi politycy funkcjonuj± w Brukseli jako zabawne, ale pos³uszne marionetki.
Ryszard Terlecki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
