Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.04.19] Parę sł...
· [2024.04.19] Sumienie
· Na niedzielę 21 kwie...
· [2024.04.12] Na kwie...
· [2024.04.12] Kwitną ...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2010.08.06] Ziemowit Ryś
Urodził się w Krakowie 22 sierpnia 1986 roku. Początkowo mieszkał na os. Piastów, gdzie chodził do przedszkola i rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej nr 84. Jak sam wspomina w przedszkolu był „delikatnie mówiąc dożarty” w podstawówce zaś „niezbyt grzeczny”. Kiedy ukończył III klasę podstawówki jego rodzice przeprowadzili się na os. Stalowe. Ziemowit kontynuował naukę w Szkole Podstawowej nr 37, a następnie w Szkole Podstawowej nr 91 na os. Handlowym, która jest szkołą sportową. Wtedy też rozpoczęła się jego przygoda ze sportem. - Tam już się uspokoiłem, zajęcia sportowe pozwalały mi spożytkować nadmiar energii, a początki edukacji fizycznej jakie tam pobrałem pozwoliły na osiągnięcie pierwszych sukcesów sportowych – wspomina. Na swoją „miłość” wybrał królową sportu, lekkoatletykę, a jego koronnym dystansem zostało 400 m. Naukę kontynuował w Gimnazjum nr 47. Najlepiej wspomina lata spędzone w liceum, było to III LO im Jana Kochanowskiego na os. Wysokim. - Były to najpiękniejsze lata mojej edukacji pod każdym względem. Szkoła, znajomi, nauczyciele, dopisująca forma sportowa, wszystko to zaowocowało wieloma miłymi wspomnieniami. W tym czasie udało mi się wygrać dla szkoły szablę im. Stawiarza, w corocznym biegu wokół Rynku Głównego. Szkole zawsze bardzo zależało akurat na tym trofeum, dlatego jestem niezwykle dumny, że mogłem im w tym dopomóc – mówi. Jak sam wyznaje matura była dla niego czysta formalnością. Również dostanie się na wybrane przez niego studia, AWF, to była przysłowiowa „bułka z masłem”. Drogę na studia otworzyły mu osiągane wyniki sportowe, wystarczyło zaliczyć maturę.
Ziemowit Ryś pomimo młodego wieku ma na swoim koncie liczne sukcesy sportowe:
Mistrzostwo Polski Juniorów Młodszych na 400 m (Gdańsk 2003 r.), brązowy medal na tym samym dystansie zdobyty rok później w Białymstoku, Mistrzostwo Polski w sztafecie w 2004 r., Srebrny Medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski w sztafecie zdobyty w 2006 r. w Toruniu, tytuł Wicemistrza Świata Juniorów Młodszych w sztafecie szwedzkiej to tylko nieliczne z nich. Niestety na AWF studiował tylko dwa lata. Nie dał rady pogodzić indywidualnych treningów z programem studiów. Obecnie jest na trzecim roku Wyższej Szkoły Ekonomii i Informatyki w Krakowie, kierunek - zarządzanie, specjalność - psychologia w biznesie.
- Pod względem sportowym, od momentu rozpoczęcia studiów było coraz gorzej, brak progresu przy przybywających latach i poprawiających się rywalach ściągnął mnie w lekkoatletyczną przeciętność – wyznaje ze smutkiem. Choć w tym czasie, pod okiem trenera Andrzeja Śrutowskiego udało mu się osiągnąć niezłe wyniki. Niestety musiał zmienić trenera. Wtedy postanowił zawiesić przygodę ze sportem. Nie poddał się jednak całkowicie, w kolejnym sezonie rozpoczął współpracę z Marcinem Nowakiem. Do dnia dzisiejszego pracuje nad powrotem do krajowej czołówki biegaczy, nie ulegając przeciwnościom losu, ani własnym słabościom.
Obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą, której głównym źródłem dochodu jest współpraca z największym obecnie operatorem sieci komórkowej w Polsce. W wolnym czasie gra na Playstation 3 (głównie Guitar Hero oraz kolejne części Fify - zaprasza wszystkich na pojedynek w Internecie, jego nick to Ziemoszef). Ponadto skleja plastikowe modele oraz ostatnio z ogromnym zapałem i regularnością oglądam seriale z Davidem Duchownym - Californication oraz Archiwum X. Jest ogromnym fanem serii filmów z Jamesem Bondem. Od 1997 roku niezmiennie kibicuje FC Barcelonie. Jest ogromnym fanem technologii użytkowej (laptopy, telefony komórkowe, tablety, telewizory itp.) 
- Na chwilę obecną bardzo chciałbym powrócić do lekkoatletycznej czołówki i jeszcze raz poznać smak rywalizacji na najwyższym, międzynarodowym poziomie. Bardzo brakuje mi prawdziwych biegów o wysoką stawkę. Ponad to nie mam większych planów ani marzeń. Te najskrytsze zachowam dla siebie, te materialne są tylko i wyłącznie kwestią czasu i odpowiedniego gospodarowania funduszami. Oczywiście, mam na celu dalej rozwijać działalność, która prowadzę, zgodnie z zasada, że kto nie idzie do przodu, ten się cofa – wyznaje. Zapytany o ulubione miejsca w Nowej Hucie wymienia osiedla, na których mieszkał, boiska, na których spędzał długie godziny grając w piłkę nożną lub koszykówkę. Zaznacza jednak, że w jego życiu, w jego wspomnieniach większą rolę niż miejsca odgrywają ludzie.
Aga Łoś

Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 27,482,181 unikalnych wizyt