W ubiegłym tygodniu Sejm wybrał prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Co prawda pozostało jeszcze głosowanie w Senacie, ale znając rozkład senackich mandatów można mieć prawie pewność, że niespodzianki nie będzie. Nowym prezesem Instytutu został historyk, dr hab. Janusz Kurtyka, dotychczasowy dyrektor krakowskiego oddziału IPN. Janusz Kurtyka przez wiele lat mieszkał w Nowej Hucie. I nie zapomniał tego doświadczenia. Był inicjatorem konferencji naukowej IPN poświęconej najmłodszej dzielnicy Krakowa, która odbyła się 26 kwietnia 2002 roku w parafii św. Brata Alberta na os. Dywizjonu 303. Jej plonem pozostała książka „Nowa Huta – miasto walki i pracy”, do której Kurtyka napisał wstęp.
Janusz zawsze był zwolennikiem ujawniania prawdy. Dla niektórych bardzo niewygodnej. Uważał jednak, że wolnej Polski nie można budować na fałszu – zwłaszcza na fałszu historycznym. Dlatego miał wielu wrogów, którzy tworzone przez bezpiekę akta najchętniej by zalali betonem. W ostatnich tygodniach najmocniej atakowała go „Gazeta Wyborcza” i politycy SLD. Jego kandydaturę uratowało przede wszystkim wspólne stanowisko polityków Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Może to dobry znak na przyszłość?
Jan L. FRANCZYK
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
