Co ³±czy Kraków i Pragê? To, ¿e przez d³u¿szy czas by³y czê¶ci± Austro-Wêgier. A tak¿e liczne epizody z czasów, gdy oba królestwa by³y niepodleg³e. S± tego przyk³ady nawet w praskiej katedrze ¶w. Wita. A co dzieli te miasta? Poza tym, co je ³±czy, a co wymieni³em wcze¶niej, dzieli je prawie wszystko. Takie refleksje nasz³y mnie, gdy pod koniec ubieg³ego tygodnia spacerowa³em po Hradczanach i tamtejszym Starym Mie¶cie.
Czesi chyba o wiele lepiej ni¿ my wiedz±, czym przyci±gn±æ turystów. A maj± siê czym pochwaliæ. Turystyczny Kraków to obszar wewn±trz Plant, Wawel i Kazimierz. A takich miejsc Praga ma obszarowo kilka razy wiêcej. Có¿, zabytków nam nie przybêdzie, ale nawet tego, czym dysponujemy, nie potrafimy wykorzystaæ. Z zazdro¶ci± patrzy³em, jak Czesi wykorzystuj± We³tawê. Praga, to miasto zwrócone w stronê rzeki – podobnie jak Pary¿ czy Budapeszt. I pomimo, ¿e We³tawa jest rzek± stosunkowo p³ytk± (w pobli¿u mostu Karola woda przelewa siê przez kamienie), Czesi potrafili jednak przy brzegu pog³êbiæ j± i uczyniæ zdoln± do ¿eglugi. Zbudowali specjalne ¶luzy, by We³taw± mog³y p³ywaæ niewielkie pasa¿erskie statki. Tych p³ywaj±cych cudeniek jest chyba ze trzydzie¶ci. I wszystkie na siebie zarabiaj±. Ogromn± popularno¶ci± ciesz± siê tam dwugodzinne rejsy, które s± form± posi³ku. Za czterdzie¶ci czy piêædziesi±t z³otych cz³owiek wchodzi na statek, gdzie witaj± go kieliszkiem Becherowvki, a pó¼niej czeka na niego szwedzki stó³ – czyli mnogo¶æ potraw, nie do przejedzenia. A wieczorne rejsy umo¿liwiaj± przy okazji ogl±danie romantycznej, o¶wietlonej ¿ó³tymi ¶wiat³ami, zabytkowej Pragi. I trudno siê dziwiæ, ¿e prawie wszystkie rejsy maj± pe³ne ob³o¿enie. W efekcie tury¶ci maj± obiadokolacjê w przyzwoitej cenie, a Czesi zarabiaj±.
My, przy zdecydowanie lepszej ¿eglugowo Wi¶le, mamy Kraków odwrócony do rzeki plecami. Od lat mówi siê, ¿e czas to zmieniæ. Ale ci±gle s± jakie¶ trudno¶ci. A turystê, który wcze¶niej odwiedzi³ Pragê i przyjecha³ do naszego miasta, lepiej nie prowadziæ nad Wis³ê. Bo umrze ze ¶miechu patrz±c na nasze „atrakcje”.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia September 25 2008
1029 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
