Odchodzą nowohuckie legendy. Odchodzą do wieczności. W sobotę, 13 maja, do wieczności odszedł ojciec Korneliusz Jackiewicz, cysters mogilskiego opactwa, od wielu lat posługujący w prowadzonej przez cystersów parafii na Szklanych Domach.
Ojciec Korneliusz był człowiekiem wyjątkowym. Po raz pierwszy pojawił się w Nowej Hucie jako młody junak, pracujący na budowie nowego miasta, by niedługo później wstąpić do mogilskiego klasztoru. Ojciec Korneliusz był wielkim czcicielem mogilskiego Krzyża, a jednocześnie człowiekiem niezwykłej pokory – pomimo doktoratu i wielu książek jakie napisał. Był jedną z tych osób, które znacząco wpłynęły na moje życie. To On, sześćdziesiąt lat temu, przygotowywał mnie jako katecheta, do Pierwszej Komunii. I, pomimo upływu tych lat, do dzisiaj pamiętam jak obrazowo tłumaczył nam wtedy, dzieciom, na czym polega istota sakramentu pojednania, czyli spowiedzi. Zachowałem to w pamięci do dzisiaj.
Ojciec Korneliusz pisywał także do Głosu. Tygodnika Nowohuckiego, a my z kolei zamieszczaliśmy w naszym tygodniku informacje o Jego nowych książkach. Często rozmawialiśmy ze sobą. Czasami do mnie dzwonił z informacją, że coś zostawił dla mnie na furcie…
Już nie zadzwoni. Ale ufam, że teraz, gdy stoi już przed swoim Zmartwychwstałym Mistrzem, Jego Matką i ukochanym św. Bernardem, będzie wspierał mnie i wszystkich mieszkańców Nowej Huty.
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
