Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.05.10] W maju ...
· [2024.05.10] 20 lat ...
· Na niedzielę 12 maja...
· [2024.05.10] Kryzys ...
· [2024.05.03] Co płos...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
Rozmowa z wicemiss Nowej Huty Katarzyną Skibińską – JESTEM ODPOWIEDZIALNA, ALE...
Wicemiss Nowej Huty na rok 2012, wybraną podczas 15 finału w styczniu br. została Katarzyna Skibińska studentka I roku na Uniwersytecie Jagiellońskim, studiująca na dwóch kierunkach: chemię na Wydziale Chemii przy ul. Ingardena oraz neurobiologię na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi w nowym Campusie. Mieszka w Wieliczce, a Nową Hutę polubiła tańcząc w konkursach tanecznych w Nowohuckim Centrum Kultury i ostatnio jeżdżąc po jej ulicach, robiąc prawo jazdy w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego. To piękna część Krakowa pełna zieleni i szerokich dwupasmowych arterii komunikacyjnych po których jeździ się bezkolizyjnie.

– Proszę nam przypomnieć swoją drogę edukacyjną i związane z nią plany na przyszłość.

– Ukończyłam szkołę podstawową nr 119 oraz Gimnazjum nr 1, a maturę zdałam w II LO im. Króla Jana III Sobieskiego, uczęszczałam do klasy o kierunku biologiczno–chemicznym. Profil klasy idealnie pokrywa się z moimi zainteresowaniami. Na dalszą drogę wybrałam Uniwersytet Jagielloński – nie wyobrażam sobie studiowania na innej uczelni, być może jest to spowodowane chęcią kroczenia ścieżkami siostry? Ona również uczyła się w II LO i studiowała na UJ. W przyszłości chciałabym zajmować się tym, co mnie interesuje, a więc pracować w wyuczonym zawodzie, może jako naukowiec bądź konsultant medyczny? Jednak na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
– Wiem, że od 11 lat doskonalisz się w tańcu i odgrywa on istotną rolę w twoim życiu.
– Faktycznie. Taniec to jest to. Trenowałem na początku w klubie „Prima Dance”, a obecnie w AS–ie w Bieżanowie. Traktuję to bardzo poważnie, włącznie z dbałością o kondycję fizyczną na siłowni. Kocham kuchnię włoską, choć ta miłość zmusza mnie do ćwiczenia siły woli, aby utrzymać figurę. Chciałabym poszerzyć swój zakres stylów tanecznych. Taniec umożliwia mi oderwanie się od szarej rzeczywistości i problemów, a udany trening dodaje sił do stawiania czoła codziennym przeciwnościom losu. Brałam udział w licznych turniejach tańca towarzyskiego, osiągając niezłe wyniki zarówno w skali krajowej jak i międzynarodowej. Startowałam w turniejach tańca kilkakrotnie w Nowohuckim Centrum Kultury, co doskonale pamiętam, stąd sympatia do Nowej Huty.
– Jednak taniec chyba nie pochłania w całości Twojego aktywnego życia. Co Cię jeszcze pasjonuje i bawi.
– Często słucham muzyki, lubię klasykę, ale również chętnie odkrywam nowości muzyczne. Jedną z moich ulubionych piosenkarek jest Norah Jones, która śpiewa w stylu soul, czyli delikatnie. W wolnych chwilach czytam książki, zarówno klasyki polskiej włącznie z Adamem Mickiewiczem, jak też zainteresowała mnie kolejna książka o podłożu psychologicznym, tym razem jest to „Projekt szczęście” Rubin Gretchen. Aktualnie czytam „Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki" autorstwa Mario Vargas Llosy – noblisty z roku 2010. Interesuję się także modelingiem, ale traktuję to jako wyzwanie i przygodę. Chciałabym wyjechać do któregoś z krajów azjatyckich, aby się sprawdzić w tej dziedzinie.
– Uchyl nam rąbka tajemnicy swojej prywatności i Twojej rodziny.
– Mam 20 lat i kochanych rodziców mamę Beatę i tatę Andrzeja, którzy prowadzą własną firmę. Moja siostra Kinga jest nieco starsza i po ukończeniu studiów prawniczych pracuje, zdobywając szlify radcy prawnego.
– Co sądzisz o współczesnej młodzieży?
– Jestem przekonana, że młodzi Polacy w większości są świadomymi obywatelami. Jesteśmy coraz bardziej wykształconym narodem. Jednak niepokoją mnie niektóre zachowania np. tzw. kiboli, którzy wykazują skrajną agresję, często kończącą się tragediami i aktami przestępczości. Zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy siadają za kierownicą po spożyciu alkoholu lub środków odurzających i to bez względu na wiek. Ich karygodne zachowanie może doprowadzić do katastrofalnych konsekwencji, zniszczą nie tylko sobie życie, ale mogą pozbawić go przypadkowych ludzi. Uważam, że przyklejanie etykiet ludziom: ten jest rozsądny, a ta uczciwa, jest bezsensowne. Mówią, że jestem odpowiedzialna, a ja po prostu robię to, co uważam w danej chwili za słuszne, zgodne z moimi zasadami i wyznawanymi wartościami. Zresztą dlaczego każdy mój ruch ma być wystawiony na opinie publiczną? Skupmy się na swoim życiu, a innych zostawmy w spokoju, chyba, że potrzebują naszej pomocy. Podjęta przeze mnie decyzja dzisiaj może okazać się niewłaściwa za parę lat, ale czy to oznacza, że przestanę być odpowiedzialna? Czy ktoś z zewnątrz wie lepiej ode mnie, co jest dla mnie lepsze? Nie analizujmy życia w systemie zero-jedynkowym. Rzeczywistość nigdy nie jest tylko czarna albo tylko biała.
– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: SŁAWOMIR PIETRZYK

 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.05 27,763,529 unikalnych wizyt