Czy mieszkamy w pañstwie, w którym przestrzegane s± regu³y demokracji? Chyba nie, skoro publiczna telewizja, chocia¿ ¿yje z naszych pieniêdzy, nawet nie zachowuje pozorów rzetelno¶ci i politycznej bezstronno¶ci.
Jeden z najnowszych przyk³adów. W zesz³y czwartek ulicami Warszawy przesz³a demonstracja „Solidarno¶ci”, chyba najwiêksza od 1993 roku. Przez dwie godziny barwny i ha³a¶liwy pochód maszerowa³ pod Sejm i pod budynek Urzêdu Rady Ministrów. Uczestniczy³o w nim – wed³ug ró¿nych szacunków – od 60 do 80 tysiêcy osób, przyby³ych z ca³ej Polski. Ale nawet gdyby by³o „tylko” 60 tysiêcy, to z pewno¶ci± by³o to wydarzenie, zas³uguj±ce na powa¿ne potraktowanie. Nowa Huta mia³a te¿ swoj± liczn± reprezentacjê, maszeruj±c± w kolumnie zwi±zkowców z Ma³opolski.
Wieczorem ogl±da³em g³ówne wydanie „Wiadomo¶ci”. By³em przekonany, ¿e rozpocznie siê od informacji o warszawskiej demonstracji. Nic podobnego. Dopiero pi±ta czy szósta migawka zosta³a po¶wiêcona wydarzeniu, które tego dnia z pewno¶ci± by³o najwa¿niejsze. A w TVN, w relacji z manifestacji „S”, zamiast wielotysiêcznych t³umów pokazano grupkê kilkunastu osób, stoj±cych pod jakim¶ murem. Ale TVN to prywatna stacja, mo¿e sobie robiæ co chce. Publiczna telewizja nie powinna tak jawnie zak³amywaæ rzeczywisto¶ci, bo – podobno – jednym z jej zadañ jest informowaæ obywateli o tym co wa¿ne i o czym maj± prawo siê dowiedzieæ.
Dlaczego rz±d udaje, ¿e manifestacji nie by³o, a telewizja udaje, ¿e manifestacja nie by³a godna zauwa¿enia? Platforma pociesza siê, ¿e skoro gniewu i zniecierpliwienia „Solidarno¶ci” nie pokazano w telewizji, to spo³eczeñstwo nie zauwa¿y rosn±cych cen, upadaj±cych zak³adów, zamykanych szkó³, prywatyzowanych szpitali, bezrobotnej m³odzie¿y, a przede wszystkim rosn±cego d³ugu, który bêdziemy sp³acaæ nie tylko my, ale tak¿e nasze dzieci i wnuki.
Telewizja stara³a siê stworzyæ wra¿enie, ¿e demonstracja „Solidarno¶ci” nie mia³a politycznego znaczenia. Nastêpnego dnia zajmowano siê ju¿ wy³±cznie propagandow± szopk±, urz±dzon± wokó³ objêcia przez Polskê pó³rocznego przewodnictwa w Unii Europejskiej.
Podobnie sta³o siê z tegorocznym skandalem wokó³ matur. Okazuje siê, ¿e ponad 84 tysi±ce maturzystów (jedna czwarta zdaj±cych), egzaminu nie zda³a, najczê¶ciej oblewaj±c matematykê. Dzieje siê tak pomimo systematycznego obni¿ania poziomu maturalnych wymagañ.
Czy mogli¶my dowiedzieæ siê z telewizji dlaczego tak siê dzieje? Wrêcz przeciwnie. Odpowiedzi± na alarmuj±c± wiadomo¶æ by³y mêtne wyja¶nienie jakiego¶ urzêdnika. I tyle na ten temat. Za rok matury mo¿e nie zdaæ jedna trzecia uczniów, za dwa lata – po³owa. I co z tego? Czy rodzice maturzystów nie zadaj± sobie pytania, dlaczego ich dzieci nie zosta³y do matury przygotowane? Czy jest im wszystko jedno, czy ich dzieci poradz± sobie na studiach lub przynajmniej znajd± jak±¶ pracê, lepsz± ni¿ zmywanie naczyñ czy sprz±tanie ulic?
Rz±d nie poczuwa siê do odpowiedzialno¶ci za coraz gorszy stan pañstwa. A telewizja staje po stronie rz±du i og³upia opiniê publiczn± kretyñsk± rozrywk± – im g³upsz±, tym lepiej. W takim pañstwie trudno mówiæ o demokracji, raczej o cwaniactwie i arogancji w³adzy.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia July 07 2011
912 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
