[2025.11.21] Czas po³owiæ na blachê
Dodane przez Administrator dnia 20/11/2025 04:16:16
Jesieñ z pe³nym przekonaniem mo¿na nazwaæ „czasem b³ystek”. I faktycznie, nad wod±, o wiele czê¶ciej ni¿ w innych porach roku, spotkaæ mo¿emy wêdkarzy, którzy z zapamiêtaniem czesz± wodê przeró¿nymi blaszkami.
Blachy robi± siê popularne zarówno dlatego, ¿e jesieni± wiêkszym apetytem charakteryzuj± siê atakuj±ce te sztuczne przynêty drapie¿niki (którym instynkt podpowiada, ¿e zim± z po¿ywieniem mo¿e byæ trudniej, wiêc najlepiej teraz naje¶æ siê na zapas) jak i dlatego, ¿e zmienia siê równie¿ charakter samych ³owisk. Jeziora czy rzeki udostêpniaj± nam teraz dodatkowe ³owiska, które wcze¶niej dla blaszek by³y zamkniête. W rzekach to d³ugie i nieg³êbokie, p³askie odcinki koryta w strefie osi nurtu. W ci±gu lata zwykle poro¶niête przydenn± ro¶linno¶ci± zanurzon±. Jeszcze w sierpniu z b³ystk± nie warto by³o w takich miejscach ryzykowaæ, je¶li nie chcieli¶my jej urwaæ w wyniku zaczepów. Teraz, w listopadzie, gdy ro¶liny w zasadzie ju¿ obumar³y i ich ³odygi przesta³y zagra¿aæ wêdkarzom, rzeki szeroko otwieraj± przed nami swoje dot±d niedostêpne ostojowe rewiry drapie¿ników. I miejsca takie by³yby dla spinningistów miejscami wymarzonymi, gdyby nie to, ¿e ju¿ od wczesnej jesieni zaczynaj± byæ ob³awiane przez wêdkarzy sp³ywaj±cych wolno swoimi ³ódeczkami z tradycyjn± szczupakówk± obok burty. Z tego powodu zasobno¶æ takich ³owisk koñczy siê do¶æ szybko. Spinningistom w najlepszym razie pozostaj± fragmenty takich ³owisk, nieosi±galne dla wêdki sp³awikowej, jak ¶rodek nurtu czy smugi z przyspieszonego pr±du.
Kolejnym, interesuj±cym typem szczupakowych jesiennych rewirów, które czêsto s± jakby nie dostrzegane, to najg³êbsze koryta o zwolnionym przep³ywie. Warto w takich miejscach po³owiæ „od g³êbiny do p³ycizny”, to znaczy poprzecznie do biegu rzeki. Prowadzona w ten sposób blacha, pomimo tego, ¿e w naturalny dla siebie sposób odbija siê do góry, nie traci przecie¿ kontaktu ze stref± przydenn±, lecz sunie w poprzek stoku, przez miejsca, w których lubi± zatrzymywaæ siê drapie¿niki.
Do¶wiadczeni spinningi¶ci zwracaj± uwagê na kilka zasad jesiennego spinningowania. Po pierwsze, nale¿y wykonywaæ rzuty maksymalnie dalekie, a nastêpnie opuszczaæ blaszkê na lekko spiêtej ¿y³ce. Dziêki temu blaszka nie tonie, jak rzucony w wodê kamieñ, ale schodzi coraz ni¿ej po ³uku, wibruj±c skrzyde³kiem lub ³y¿eczk±. Drug± zasad± jest to, by doprowadziæ blaszkê do trwaj±cego zaledwie moment kontaktu z dnem, po czym miêkkim podniesieniem szczytówki, wspartym podkrêceniem ko³owrotka, nale¿y podci±gn±æ j± w górê. I po trzecie wreszcie, nale¿y zawsze zacinaæ przy pierwszym ataku na b³ystkê. Nawet wtedy, gdy podejrzewamy, ¿e blaszka zaczepi³a o jak±¶ ga³±zeczkê czy ³odygê gr±¿ela. Takie jedno-, czy dwusekundowe zawahanie czêsto bywa równoznaczne z utrat± ryby. Zawsze odruchowo zacinamy – krótko i zdecydowanie.
A jak± wybraæ barwê naszej blaszki? O, to ju¿ pytanie, na które odpowied¼ jest do¶æ skomplikowana, bo i opinie spinningistów bywaj± te¿ w tej materii do¶æ podzielone. Wydaje siê jednak, ¿e co do pewnym generalnych zasad wiêkszo¶æ wêdkarzy siê zgadza. Ale o tym napiszê ju¿ w przysz³ym tygodniu.

Jakub Kleñ