[2025.10.17] Czas szczupaka
Dodane przez Administrator dnia 17/10/2025 10:04:44
Które miesiące są wyjątkowo łaskawe dla wędkarzy polujących na szczupaki? Zanim odpowiem na to pytanie, muszę przypomnieć w jakich miesiącach szczupaka łowić nie można. To znaczy, jaki czas dla tego drapieżnika jest czasem ochronnym. Otóż zgodnie z Regulaminem Amatorskiego Połowu Ryb Polskiego Związku Wędkarskiego, okres ochronny dla szczupaka obowiązuje od 1 stycznia do 30 kwietnia. Wtedy łowić go nie wolno. I nawet jeśli podczas naszej wędkarskiej wyprawy zahaczy się w tym czasie zupełnie przypadkowo, to należy go delikatnie odhaczyć i wypuścić z powrotem do wody.
W zgodnej opinii większości doświadczonych wędkarzy, pierwszy okres intensywnego żerowania szczupaków, a więc i dobrych połowów, przypada na początek maja, czyli po zakończeniu tarła, gdy ryby te są tak wygłodniałe, że pobierają pokarm niemal przez cały dzień. Później następuje okres słabszego żerowania. A już gdzieś od połowy września do końca listopada, szczupaki znów stają się bardziej żarłoczne. Te jesienne miesiące są interesujące o tyle, że szczupaki żerują przeważnie przez cały dzień, gdyż przed zbliżającą się zimą chcą przybrać na wadze. W miesiącach letnich jest trochę gorzej. W czasie pięknej, letniej pogody, przy wysokim ciśnieniu i wysokiej temperaturze można dostrzec szczupaki stojące w wodzie wręcz nieruchomo, jakby w półśnie. Ożywiają się one dopiero wówczas, gdy ciśnienie zaczyna opadać. Latem, zwłaszcza w dni bezchmurne, najlepsze brania mają miejsce albo wczesnym rankiem albo pod wieczór. Tylko wtedy, gdy niebo pokryte jest chmurami, brania zdarzają się także w ciągu dnia. Mówiąc inaczej, w lecie najlepsze do połowów są ciepłe, bezwietrzne i pochmurne dni, kiedy lada moment spodziewany jest deszcz. Czyli właśnie wtedy, gdy ciśnienie zaczyna lecieć w dół.
Ale, jak wspomniałem, jesienią jest inaczej. Jedynie w rzekach, żerowanie szczupaków zależy również od stanu wody. Jeśli jej poziom gwałtownie rośnie, to ryby muszą dość szybko opuszczać swoje kryjówki. W takiej sytuacji oczywiście trudniej im zdobywać pożywienie. A gdy stan wody powraca do normy, do swoich stałych „czatowni” wracają też nasze drapieżniki, które starają się teraz nadrobić żywieniowe zaległości. Wtedy też jest dobry czas dla łowiącego szczupaki wędkarza.
Ciekawe uwagi na temat natury szczupaków głosił w XIX wieku polski przyrodnik, a jednocześnie ksiądz, Krzysztof Kluk. W jednej ze swoich prac pisał o szczupaku tak: „Jest to ryba bardzo żarłoczna i drapieżna, słusznie zasługująca na imię wodnego wilka. Częstokroć się trafia, że łowi ptactwo na wodzie pływające, czego osobliwie młode kaczęta doznają. Wiadoma jest rzecz, że szczupak pochwycił lisa wodę pijącego. Są upewnienia, że osobliwie znaczne i ludziom w wodzie nie przepuszczały”. Z tym atakowaniem ludzi, to chyba trochę przesada, ale faktem jest, że szczególnie w małych zbiornikach, takich jak oczka leśne, gdzie obfitość ryb jest znacznie mniejsza niż w rzekach, jeziorach czy zbiornikach zaporowych, wygłodzone szczupaki mogą od czasu do czasu atakować także ptactwo wodne, żaby, a nawet małe gryzonie. Bo - i z tym zgodzi się chyba każdy wędkarz -szczupak jest rybą niewątpliwie żarłoczną. Wśród ichtiologów zdania na temat skali tej żarłoczności są już podzielone. No, ale wiadomo, że naukowcy, nawet przysłowiowego włosa lubią dzielić na czworo. A o tym w jakich miejscach szukać szczupaka, gdzie najczęściej lubi on przebywać, napiszę już w przyszłym tygodniu.

Jakub Kleń