[2025.07.26] Cudowne ocalenie
Dodane przez Administrator dnia 27/07/2025 10:19:41

---

To było 95 lat temu. W Ilustrowanym Kurierze Codziennym z 25 lipca 1930 roku znalazła się informacja zatytułowana: „Wpadek lotniczy w czasie nocnych lotów w Krakowie”, w której czytamy: „Wypadek zdarzył się (..) w Kujawach koło Mogiły. Aparat prowadzony przez ppor. pil. obs. Polesińskiego Władyslawa z ppor. obs. Stępleniem Zygfrydem z 22 eskadry 2 pułku lotniczego, przy lądowaniu wśród ciemności zawadził o drzewo i został rozbity, a następnie wskutek wybuchu motoru spłonął. Załoga na szczęście ocalała, nie odnosząc najmniejszego szwanku”.
Porucznik Polesiński opowiadał później, że w tej dramatycznej sytuacji, w rozbitym i palącym się już samolocie, głosem bliskim rozpaczy zawołał: „Jezu, ratuj!”. I wtedy – relacjonował z naciskiem - usłyszałem wyraźnie słowa: „Zdejm spadochron, usuń sztabę – uciekaj!”. Nie orientując się w ciemności, wykonałem, już pół przytomny, tajemnicze rozkazy i po usunięciu przeszkód, swobodnie mogłem razem z obserwatorem uciec”.
Gdy obaj mężczyźni oddalili się od samolotu, nastąpił wybuch rezerwuaru z benzyną i samolot uległ całkowitemu zniszczeniu.
W ramach wdzięczności za ocalenie życia Władysław Polesiński w 1934 roku ofiarował votum dla Cudownego Pana Jezusa w Mogile – mały model samolotu, dwupłatowca, którym leciał w tamtą tragiczną noc. A w Kujawach, na miejscu katastrofy, ufundował pamiątkowy krzyż, który został poświęcony w roku 1935.

Jan L. Franczyk