[2025.05.09] W maju na bolenia (2)
Dodane przez Administrator dnia 12/05/2025 17:33:30

---

Kończąc ubiegłotygodniowy felieton napisałem, że za tydzień opowiem więcej o tym, jaka przynęta będzie najbardziej odpowiednia na bolenia, a także jak ją prowadzić w łowisku.
Rozważając kwestię przynęt musimy pamiętać, że boleń to drapieżnik, który atakuje mniejsze ryb – przede wszystkim ukleje czy małe okonie. Dobrą więc przynętą okazują się małe i wąskie błystki wahadłowe, które bardzo przypominają wspomniane uklejki. A to oznacza, że powszechnie stosowaną metodą poławiania boleni pozostaje spinning. Oczywiście wybierając się nad wodę, dobrze jest zaopatrzyć się w kilka, a nawet kilkanaście blaszek, w różnych odcieniach – od srebrzystych, po metaliczne, szare. I oczywiście, w trakcie polowania na bolenie, często te błystki zmieniać.
W czasie spinningowania powinno się wykonywać dalekie rzuty, około 10 metrów za miejsce, w którym akurat boleń atakuje inne ryby. Jeśli mowa o ataku, warto pamiętać o tym, jak boleń zasadza się na swoje ofiary. Otóż ten brutalny drapieżnik najpierw ogłusza ukleje czy małe okonie swoim dobrze zbudowanym ogonem, a następnie wybiera rybę, która będzie najłatwiejszym do złapania łupem.
Aby zaciąć bolenia, przynęta musi być prowadzona dość szybko i wysoko, zaraz pod powierzchnią wody. Co ważne, bolenie łowi się przy odblokowanym hamulcu kołowrotka, ponieważ zacięta ryba wpada w panikę – chce uciekać, a to często kończy się zerwaną żyłką. A co robić, kiedy boleń rzuci się do ucieczki? Należy mu na nią pozwolić, a jednocześnie pilnować, aby linka była wciąż napięta.
Bolenie można także łowić na smukłe woblery, najlepiej te srebrno-czarne, które przypominają zachowanie uklei. Co więcej, te wyrafinowane drapieżniki można również skusić sztucznymi muszkami. W ich przypadku rozmiar nie ma znaczenia, istotny jest jednak kolor. Najlepiej sprawdzają się jasne, białe sztuki.
Wybierając się na bolenie musimy pamiętać, że podczas połowu boleni musimy być przygotowani na zaciętą walkę. Bo boleń nie odpuszcza. On walczy zaciekle do ostatniego tchu. To zaś oznacza, że zestaw na te ryby nie może być słaby. Warto wyposażyć się w wędzisko nieprzekraczające 3 m oraz solidny, szybki kołowrotek. A jaką powinniśmy wybrać żyłkę na bolenia? Najlepszym wyborem będzie grubość od 0,22 mm do 0,25 mm, czyli jej wytrzymałość na poziomie około 2,5 kg). Z drugiej strony trzeba też mieć cały czas uwadze to, że że boleń ma wręcz sokoli wzrok, dlatego dobrze zastosować jest mniej widoczne żyłki, na przykład o niebieskawym odcieniu.
A gdy już będziemy nad wodą i nam się poszczęści? To znaczy, uda nam się złowić kilka sztuk boleni. Wtedy pamiętajmy, że maksymalna liczba sztuk, jaką możemy dziennie złowić i zabrać z łowiska, to łącznie trzy sztuki. Piszę łącznie, może się okazać, że złowiliśmy również miarowego szczupaka. Wtedy możemy zabrać z łowiska tylko dwa bolenie. No i oczywiście wspomnianego szczupaka.

Jakub Kleń