[2021.11.19] Żegnając sezon w Wesołowie
Dodane przez Administrator dnia 20/11/2021 09:38:16
Korzystając z pogodowego okienka i wolnych dni pomiędzy Świętem Niepodległości a niedzielą, postanowiliśmy pożegnać tegoroczny wędkarski sezon nad Dunajcem w Wesołowie niedaleko Zakliczyna. Wyjechaliśmy w piątek z samego rana. Tradycyjnie we trójkę: ja, Leszek i Andrzej. Nad wodą byliśmy o dziesiątej. Było chłodno ale słonecznie. Miejsce znaliśmy z poprzednich pobytów. Trafiały się tutaj piękne brzany, niezłe szczupaki, ale spotkać też można było pstrąga. Prawdę mówiąc, tym razem nie liczyliśmy na jakieś szalone brania. Chcieliśmy po prostu spędzić dzień poza miastem, na łonie przyrody.
Jak wiadomo, w chłodny jesienny dzień nad wodą najważniejsze jest ognisko. Na szczęście w pobliżu sporo było naniesionych przez Dunajec suchych gałęzi i konarów. Dość szybko zgromadziliśmy duży zapas drewna, który zapewniał nam ciepło na cały dzień. A do wody powędrowały zestawy z czerwonymi robakami.
Ryby nie brały. Ale my rozkoszowaliśmy się pięknem okolicy. Spokojnie przelewającą się po kamieniach wodą Dunajca. Złocisto-czerwonymi koronami drzew porastających wzgórza po drugiej stronie rzeki. I wszechobecną ciszą przerywaną jedynie odgłosami ptactwa. I tego nam było potrzeba. A jeśli chodzi o ryby, to przecież przed nami cały przyszłoroczny sezon.
Jakub Kleń

W chłodny dzień nad wodą najważniejsze jest ognisko.