[2020.12.04] ZASTRASZANIE SPOŁECZEŃSTWA
Dodane przez Administrator dnia 12/12/2020 15:39:07
Pokojowe protesty w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ograniczenia aborcji trwają. Zachowanie protestujących uległo zmianie w stosunku do pierwszych bardzo emocjonalnych protestów. Nikt nie atakuje kościołów, demonstrujący są spokojni i nie agresywni. Nie ma żadnego porównania pomiędzy pokojowymi demonstracjami, a np. tzw. marszem Niepodległości, gdzie atakowano policjantów, rzucano racami, a nawet podpalono mieszkanie. Jednak organizatorzy tego marszu byli oburzeni zachowaniem policji próbującej przywrócić ład i porządek. Ich polityczni promotorzy domagali się odwołania komendanta policji i wyrażali żal, że prawicową demonstrację policja potraktowała ostro, a lewicowe „zadymy” są przez policję tolerowane.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję polityków mających wpływ na resorty siłowe. Policja dostała wyraźne instrukcje jak zwiększyć swoją „dynamikę” w stosunku do pokojowo demonstrującej młodzieży i kobiet. Spokojnie maszerujący przy zachowaniu odległości są otaczani przez policjantów, którzy spychają demonstrujących i tworzą tzw. „kocioł”. Specjalnie wyszkoleni przedstawiciele służb antyterrostycznych po cywilnemu biją pałkami teleskopowymi kobiety i dzieci. A trzeba zdawać sobie sprawę, że taka pałka ma specjalną konstrukcję i może łamać kości lub w inny sposób uszkadzać ciało potraktowanego taką pałą. Policjanci tak się zapędzają za uciekającymi przed przemocą demonstrantami, że nawet naruszają immunitet terenu wyższych uczelni, gdzie nie mają prawa wejść bez zgody władz uczelni.
Widząc co wyprawia policja podczas brutalnych interwencji, grupa posłów opozycyjnych próbuje chronić demonstrantów i hamować niczym nieuzasadnioną przemoc policji. Posłowie mają immunitet i powinna to uszanować policja. Jednak tego nie czyni. Najpierw próbowano zastraszyć wicemarszałka Sejmu Czarzastego, któremu zarzucono ciężkie uszkodzenia ciała policjanta. Może to być próba odebrania immunitetu panu wicemarszałkowi i wsadzenia go do więzienia, co w prostej linii prowadzi do stworzenia więźniów politycznych. Ostatnio rosły policjant mając przed nosem legitymację poselską poseł Nowackiej i słysząc jej oświadczenie, że ma do czynienia z posłanką, zaatakował ją gazem pieprzowym prosto w twarz.
Ta polityka zastraszania zaczyna dotykać też dzieci, co widać na zdjęciach, gdy osiłkowie z policji wloką drobne postacie demonstrantów, a bywa i przypadkowe osoby. Jak zrozumieć wizytę komendanta policji w towarzystwie mundurowego podwładnego u 15-letniego ucznia w Krapkowicach, który w swoich mediach społecznościowych udostępnił grafikę z pokojowego spaceru w tej miejscowości. Policjanci zarzucili mu organizowanie protestów, za co grozili mu czteroletnim więzieniem (?!) lub pobytem w domu poprawczym. Sąd Okręgowy już odmówił ścigania tego „przestępstwa”, ale cały aparat policyjny został uruchomiony włącznie z zastraszeniem nauczycieli w szkole i rodziców ucznia.
Te brutalne i niczym nie uzasadnione interwencje policji mają zastraszyć demonstrantów i środowiska z nimi związane. Mało tego pisanie o lewackich demonstrantach, którym zależy na eskalacji i zarzucanie czegoś nieprawdziwego włącznie z burdami, które oglądamy w innych państwach ma też spełnić swoją rolę zastraszenia społeczeństwa. Efekt tego będzie odwrotny. Polacy to ludzie mądrzy i nie dadzą się nabrać na kłamstwa szyte grubymi nićmi. To wszystko przyspiesza dojrzewanie młodego pokolenia, które widzi całą prawdę i już wyciąga wnioski, że tych kolesiów z PiS dbających tylko o własne interesy trzeba będzie odsunąć od władzy.
SŁAWOMIR PIETRZYK