[2011.10.13] Jeszcze nie tym razem
Dodane przez Administrator dnia 13/10/2011 17:26:26
Prawo i Sprawiedliwość nie pokonało Platformy w wyborach parlamentarnych. Wprawdzie PiS będzie miał nieco więcej posłów, niż w poprzedniej kadencji Sejmu, ale rządzić będzie Platforma, na razie na spółkę z PSL, w przyszłości być może z lewicą i Palikotem.
Platforma wybory wygrała, ale za słabo, by rządzić samodzielnie, a nawet by bezpiecznie rządzić z PSL-em. Sejmowa większość trzech czy czterech głosów jest za mała dla spokojnej pracy rządu. Wystarczy wtedy choroba kilku posłów rządzącej koalicji, aby opozycja mogła przeprowadzić niekorzystne dla rządu zmiany. Dlatego Platforma musi albo przeciągnąć – na przykład kupić stanowiskami – kilku posłów SLD lub Palikota, albo rozszerzyć koalicję o kolejną partię. W okresie kryzysu finansowego i niepopularnych decyzji, które będzie podejmować rząd – nie jest to łatwe.
Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w tych wyborach miałoby sens, gdyby uzyskana większość pozwalała samodzielnie utworzyć rząd i przeprowadzić konieczne zmiany. Zwycięstwo o parę punktów procentowych dawałoby jedynie lepsze samopoczucie zwolennikom PiS i poprawiałoby społeczne nastroje. Aby zmieniać Polskę, a przede wszystkim powstrzymać demontaż państwa, jaki funduje nam Platforma, potrzebne byłoby zwycięstwo na poziomie 45 procent.
Platforma uzyskała większość i powstanie kolejny rząd Tuska, w nieco przemalowanym składzie. Ale teraz polityka odkładania decyzji na po wyborach nie jest już możliwa. Teraz trzeba będzie te decyzje podejmować. Kryzys coraz natarczywiej puka do naszych drzwi, ceny rosną, bezrobocie wśród młodych staje się coraz większym problemem.
Tusk nie ma pomysłu na wyjście Polski z kryzysu. Gdyby go miał – ogłosiłby to przed wyborami. Rozpaczliwie słaba pozycja Polski w Europie i świecie, spowodowana lokajską postawą Platformy wobec Niemiec i brukselskich urzędników, nie daje nam szansy uzyskania liczącego się wsparcia ze strony Unii Europejskiej. Tusk i Buzek takie wsparcie zapowiadali w telewizyjnej reklamówce – teraz okaże się jak mało warte były ich obietnice.
Dzięki Platformie, która wprowadziła do polityki Palikota, oraz dzięki TVN, która go gorliwie lansowała, do Sejmu wejdzie kilkudziesięcioosobowa grupa, której głównym celem jest zniszczenie Kościoła. Tusk będzie w trudnej sytuacji, bo w jego partii jest wielu zwolenników pozbycia się Kościoła z życia publicznego, tak aby przestały działać tradycyjne normy moralne, takie jak uczciwość czy wierność w rodzinie. Będzie dogadywać się z Palikotem, aby powstrzymać odpływ swoich zwolenników do bardziej radykalnej partii. Współpraca Platformy z politycznymi szumowinami powinna być ostrzeżeniem dla polskiego Kościoła, w którym część biskupów sympatyzowała z liberałami, a byli nawet i tacy, którzy nie widzieli niczego niewłaściwego w profanowaniu Krzyża czy reklamie satanizmu.
Prawo i Sprawiedliwość nie zwyciężyło tym razem, ale uzyskało na tyle dobry wynik, aby przeciwdziałać rozszabrowaniu Polski i przehandlowaniu naszej przyszłości za posady w Brukseli. Celem PiS nadal pozostaje zwycięstwo, które pozwoli uczynić Polskę państwem silnym, bezpiecznym, dostatnim i solidarnym dla wszystkich swoich obywateli.
Ryszard Terlecki