[2010.07.16] Wakacyjne malowanie
Dodane przez Administrator dnia 16/07/2010 09:13:21
Jak wiadomo, pozostająca w mieście młodzież najczęściej się nudzi. A z nudów różne rzeczy przychodzą jej do głowy. Nie zawsze mądre i nie zawsze pożyteczne. W ostatnim czasie na przykład, na wielu nowohuckich blokach – także tych niedawno odnowionych – przybyło bohomazów. Niektóre o niecenzuralnej treści, niektóre wzywające do agresji, inne po prostu szpetne – jak te na os. Szkolnym, na ścianie apteki.
W magistracie od dawna toczy się dyskusja jak sobie radzić z młodocianymi wandalami niszczącymi cudzą własność. Ale, jak na razie, z mizernym skutkiem. Cóż, znaleźć lekarstwo na głupotę jest wyjątkowo trudno. Wydaje się, że najbardziej skuteczną metodą w walce z nielegalnymi malunkami jest po prostu ich systematyczne zamalowywanie. Bo na to, że graficiarze zostaną złapani na gorącym uczynku, nie ma co liczyć.
A może warto pomyśleć o utworzeniu w Krakowie brygady malarzy, których zadaniem byłoby zamalowywanie pokrywających ściany bohomazów. Być może taka, społecznie użyteczna praca, mogłaby być finansowana przez Grodzki Urząd Pracy? Część bezrobotnych zyskałaby zajęcie na świeżym powietrzu, a w mieście byłoby i czyściej i bardziej elegancko.
Jan L. FRANCZYK