Jeste¶my ju¿ po wyborach parlamentarnych i wydawa³oby siê, ¿e wszystko wiadomo. Co prawda obóz Zjednoczonej Prawicy g³osi, ¿e wygra³ wybory, bo uzyska³ wiêkszo¶æ w postaci 235 mandatów w Sejmie dziêki poparciu o milion mniejszej grupy Polaków ni¿ opozycja. No có¿ tak± mamy ordynacjê wyborcz±, ¿e dziêki francuskiemu matematykowi panu D’Hontowi wybory wygrywaj± ci co otrzymuj± mniej g³osów wyborców, ale tworz± najwiêksze ugrupowanie w Sejmie.
Gorzej jest ju¿ dla „triumfatorów” z Sejmu w drugiej izbie tj. Senacie. Co prawda i tu PiS g³osi, ¿e wygra³ wybory, bo ma 48 senatorów, ale nie bierze tego pod uwagê, ¿e Senat liczy 100 senatorów i ¿eby w nim „rz±dziæ” trzeba mieæ 51 senatorów. Nie ma tego Koalicja Obywatelska z 43 mandatami, ale je¶li do tego dodamy 3 mandaty PSL, 2 SLD i 3 mandaty zdobyte przez niezale¿nych, ale od lat zwi±zanych z PO, to daje wiêkszo¶æ w Senacie 51 g³osów. Co prawda PiS na ró¿ne sposoby próbuje zmieniæ ten rachunek próbuj±c przekupiæ stanowiskami i apana¿ami ró¿nych senatorów, ale nie przynosi to rezultatów. Zatem schwytano siê innego sposobu zaskar¿aj±c wybory w 6 okrêgach, gdzie wygrali z niedu¿± przewag± senatorzy spoza PiS. Je¶li i to siê nie uda, to przewaga opozycji w Senacie znacznie os³abi monopol w³adzy PiS.
Bardziej niebezpieczne dla obozu w³adzy s± przepychanki w tym¿e obozie. Okazuje siê bowiem, ¿e te¿ nie jest on taki jednolity jakby siê wydawa³o. Przypomnijmy bowiem, ¿e Zjednoczon± Prawicê tworzy nie tylko Prawo i Sprawiedliwo¶æ, ale tak¿e dwie inne partie Porozumienie Jaros³awa Gowina i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. Obie partie zdoby³y po 18 mandatów w parlamencie i tym samym odgrywaj± wa¿n± rolê tworz±c wiêkszo¶æ sejmow±, bez której nie mo¿na sprawowaæ w³adzy i tworzyæ rz±du.
Najgro¼niejszy jest Zbigniew Ziobro, którego apetyt wyra¼nie wzrós³ i przez swojego harcownika Jakiego zacz±³ kwestionowaæ premierostwo Mateusza Morawieckiego. Najprawdopodobniej tê bataliê przegra, dziêki pretorianom Jaros³aw Kaczyñskiego, ale mo¿e otrzymaæ dodatkowego ministra konstytucyjnego w sk³adzie rz±du, zachowaæ wp³ywy w spó³kach Skarbu Pañstwa i przede wszystkim nadal nêkaæ premiera, licz±c na jego potkniêcia.
Jaros³aw Gowin z Porozumienia jest bardziej ugodowy, a przede wszystkim popiera premiera Morawieckiego, co jest zgodne z obecnymi decyzjami prezesa PiS. Jak donios³y media po nocnych spotkaniach tego wicepremiera z prezesem PiS, w 100 procentach godzi siê on na politykê kadrow± PiS i za ten gest mo¿e liczy na trochê wiêcej w sk³adzie rz±du, i innych rz±dowych agendach, czego nie wykluczam.
Jednak Gowin zapowiedzia³ tylko 90 procentow± zgodno¶æ programow± i ju¿ wskaza³, ¿e nie poprze pomys³u likwidacji limitu 30-krotno¶ci ¶redniej p³acy powy¿ej którego dzi¶ nie p³aci siê sk³adek ZUS. To posuniêcie mia³o przynie¶æ dora¼ny wp³yw do bud¿etu w postaci ponad 5 mld z³ rocznie. Je¶li tego pomys³u PiS nie poprze wicepremier Gowin to tych pieniêdzy nie bêdzie w bud¿ecie i zapowiedziane po raz pierwszy od 1989 roku zrównowa¿enie bud¿etu stanie siê nierealne. To mo¿e byæ negatywny prze³om w finansach uprawianych przez PiS. Je¶li na to na³o¿y siê dekoniunktura gospodarcza bêdzie to pocz±tek koñca prosperity w wykonaniu PiS, a co za tym idzie utrata poparcia spo³ecznego.
Wreszcie „gest Kozakiewicza” w wykonaniu prezesa NIK w stosunku do PiS, który nie z³o¿y³ dymisji i zapieraj±c siê na swoim stanowisku, zbiera haki na ludzi zwi±zanych z kierownictwem PiS nie wró¿y nic dobrego dla obozu w³adzy…
S£AWOMIR PIETRZYK
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
