Od kilku tygodni w mediach kr±¿± pog³oski o przyspieszonych wyborach parlamentarnych, które mog³yby siê odbyæ na pocz±tku kwietnia. Jedn± z przyczyn tych pog³osek jest prze³o¿enie przez marsza³ka Sejmu g³osowania nad bud¿etem pañstwa na po³owê stycznia. Gdyby bud¿et nie zosta³ wtedy uchwalony, Prezydent ma prawo rozwi±zaæ Parlament i rozpisaæ wybory. Dla Prawa i Sprawiedliwo¶ci taki scenariusz móg³by mieæ parê zalet. Po pierwsze PiS ma wysokie notowania w sonda¿ach i wiosenne wybory wygra³by z ³atwo¶ci±. Po drugie opozycja jest w rozsypce i nie zd±¿y zmobilizowaæ siê do porozumieñ czy koalicji. Po trzecie kandydaci PiS do Europarlamentu mogliby w kwietniu zdobyæ mandaty do Sejmu, a nastêpnie – po wygranej w maju do parlamentu europejskiego – zostawiæ je kolejnym osobom na li¶cie. Tacy kandydaci jak np. Beata Szyd³o, przysporzyliby li¶cie sejmowej PiS du¿o g³osów, a jesieni± – jako europos³owie – ju¿ do Sejmu kandydowaæ nie bêd± mogli.
Korzy¶ci dla obozu rz±dz±cego by³oby wiêc sporo. Jest te¿ powód, który z bie¿±c± polityk± nie ma wiele wspólnego. Otó¿ kalendarz wyborczy w Polsce tak siê u³o¿y³, ¿e kadencje Sejmu koñcz± siê w jesieni i wtedy te¿ wypadaj± terminy wyborów. Dopiero wtedy, pod koniec roku, wiêkszo¶æ parlamentarna powo³uje rz±d. Tymczasem bud¿et pañstwa uchwala siê na prze³omie wiosny i lata. Tym samym nowy rz±d musi pracowaæ z bud¿etem uchwalonym przez poprzedników, zamiast skonstruowaæ nowy, dostosowany do w³asnego programu. Pó³ biedy, gdy wybory wygrywa to samo ugrupowanie, które rz±dzi³o w poprzedniej kadencji. Ale przy politycznej zmianie taka sytuacja utrudnia spe³nienie obietnic wyborczych i zmusza do odk³adania ich w czasie.
Opozycja, mimo marnych wyników sonda¿y, te¿ powinna byæ zainteresowana wcze¶niejszymi wyborami. Platformie zagra¿a nowe ugrupowanie Biedronia, które ma powstaæ w lutym. Do wiosennych wyborów Biedroñ nie zd±¿y zagroziæ partii Schetyny, a do jesieni mo¿e zbudowaæ jakie¶ struktury i parê procent Platformie odbierze. To samo dotyczy SLD, który straci trochê na rzecz Biedronia. Z kolei z PSL po utracie w³adzy w sejmikach odchodziæ bêd± osoby zwi±zane dot±d posadami. Dla Kosiniaka-Kamysza tak¿e im szybciej tym lepiej.
Skoro wszyscy mog± na tym skorzystaæ, to dlaczego nie bêdzie przyspieszonych wyborów? No, mo¿e nie wszyscy, np. Kukiz jeszcze siê ³udzi, ¿e do jesieni zdo³a odbudowaæ poparcie dla topniej±cej grupki swoich pos³ów. Tak¿e polityczna drobnica, w tym Petru, partia Razem, Nowoczesna pod wodz± Lubnauer, narodowcy czy korwinowcy, tak¿e wyborów nie chc±, bo wiedz±, ¿e zdobêd± ¶ladowe poparcie. Inna rzecz, ¿e czas nie dzia³a na ich korzy¶æ i jesieni± lepszego wyniku nie uzyskaj±. Problem polega na tym, ¿e zwyk³ym wyborcom, którzy niekoniecznie z góry wiedz± na kogo g³osowaæ, trudno jest wyt³umaczyæ, dlaczego wybory zosta³y przyspieszone, skoro rz±d dzia³a sprawnie, a jego reformy s³u¿± wiêkszo¶ci Polaków. Rozwi±zanie Sejmu i zmiana terminu wyborów mog³yby skutkowaæ ni¿sz± frekwencj± g³osuj±cych. Ponadto dwie kampanie jedna po drugiej, przed wyborami w kwietniu, a potem w maju (do Europarlamentu), zmêczy³yby polityczn± publiczno¶æ i zmniejszy³y frekwencjê w tych drugich. Dlatego korzystniej bêdzie poczekaæ na koniec kadencji i przeprowadziæ wybory parlamentarne zgodnie z ustawowym kalendarzem.
Ryszard Terlecki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
