Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.03.29] Na ryby...
· [2024.03.29] Świętuj...
· Na niedzielę 31 marc...
· [2024.03.29] Świątec...
· [2024.03.22] Wiosenn...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2016.02.18] Nęcić z głową
Co prawda, do rozpoczęcia nowego sezonu jest jeszcze trochę czasu (jeśli jest ładna i ciepła pogoda, wędkarze nad wodą pojawiają się już w marcu – chyba, że wybierają się na miętusy, wtedy wybierają noc i pogodę brzydką), ale warto porozmawiać o tych elementach wyprawy na ryby, od których w dużej mierze zależy sukces wędkowania. Do takich elementów bez wątpienia należy umiejętność właściwego, a przez to i skutecznego nęcenia. Nie zaliczam do takich umiejętności wsypywania kilogramów zanęty w nurt rzeki – zanęty, która po minucie czy dwóch znajduje się już sto albo i dwieście metrów poniżej naszego łowiska i spływa dalej. Z innych względów nie popieram również wrzucania wiader zanęty do zbiorników bez wyraźnego przepływu wody. Bo w takiej stojącej wodzie, niezjedzona przez ryby zanęta tylko się psuje, fermentuje i w efekcie niszczy wodne środowisko (im zbiornik mniejszy, tym proces degradacji wody następuje szybciej).
Z nęceniem bywa rozmaicie. Niekiedy nęcimy przed i w trakcie łowienia, a niekiedy niezbędne jest nęcenie kilkudniowe. Takie długotrwałe nęcenie jest wskazane wszędzie tam, gdzie jednodniowe podawanie zanęty nie zwabia ryb w łowisko. Takie, przynajmniej kilkudniowe nęcenie jest konieczne jeśli chcemy złowić dużego karpia, lina, leszcza, amura, okazało płoć czy dorodnego karasia. Stosuje się go przede wszystkim w wodach stojących. Do takiego długotrwałego nęcenia nie powinno się używać sypkich zanęty, ponieważ zanęta taka zwabia w łowisko drobnicę, a nie o drobnicę nam przecież chodzi. Dlatego nęcimy zanętą poważniejszą, „grubszą”, kulkami proteinowymi (jeśli zamierzamy zasadzić się na duże karpie), kukurydzą, pęczakiem, pokrojonymi w grubą kostkę ziemniakami czy wreszcie rosówkami lub czerwonymi robakami.
Zwykle nęci się raz dziennie i niekoniecznie, jak przekonanych jest wielu wędkarzy, zawsze o tej samej porze, najlepiej przed porą planowanego wędkowania – na przykład o świcie. Wydaje się, że pora codziennego nęcenia nie ma żadnego wpływu na jego efekty. I tak, można nęcić przez kilka dni wieczorem, a do wędkowania przystąpić o świcie. Ważna jest inna rzecz – regularność podawania kolejnych porcji tego samego rybiego pożywienia w wybrane łowisko. Ryby, na które zamierzamy zapolować będą stosunkowo łatwe do złowienia, jeśli przyzwyczaimy je do pobierania określonego rodzaju pokarmu i zawsze w tym samym miejscu.
A gdy już rozpoczniemy nasze polowanie, możemy zaprzestać regularnego nęcenia, ograniczając się do podawania zanęty przed samym łowieniem albo do nęcenia w trakcie wędkowania. Dlaczego wspominam o nęceniu w trakcie wędkowania? Otóż dlatego, że w niektórych wypadkach (na przykład łowiąc leszcze) takie donęcanie pozwala przedłużyć czas żerowania ryb w naszym zanęconym łowisku.

Jakub Kleń
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.05 27,218,122 unikalnych wizyt