W naszej wspólnocie jest kilka małżeństw, będących współwłaścicielami, którzy nie zawsze zgadzają się z sobą. Jak traktować ich jako głosujących, gdy jeden z małżonków jest za uchwałą, a drugi przeciw?
Jeżeli na zebranie przychodzi jeden ze współwłaścicieli i podejmujemy uchwały nie wymagające umowy notarialnej, to domniemywa się zgodność i jego głos dotyczy całości udziału. Jeżeli natomiast nie ma zgodności między współwłaścicielami, to ich głosów nie bierze się pod uwagę, czyli traktujemy ich, jakby w ogóle nie głosowali. W sytuacjach wymagających umowy notarialnej, gdy wspólnota coś zbywa lub nabywa, muszą podpisać się oboje, identycznie jak przy sprzedaży wspólnego mieszkania.
(sp)
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
