Pobożni fundatorzy ruszczańskich kościołów (I)
Dodane przez Administrator dnia 12/07/2012 12:05:05
Na stromym wzniesieniu przy ul. Jeziorko w Ruszczy wznosi się gotycki kościół pod wezwaniem Świętego Grzegorza Wielkiego. Zbudowana z czerwonej cegły świątynia nie jest jednak pierwszym chrześcijańskim kościołem stojącym w tym miejscu. Już w 1299 roku kroniki wspominają o rektorze świątyni w tej miejscowości. Nie dziwi to w zestawieniu z faktem, że to właśnie Ruszcza była w średniowieczu gniazdem rodzinnym możnego i zasłużonego dla Małopolski rodu Gryfitów. Wielcy dostojnicy zapewne chcieli mieć w swych włościach kościół i chrześcijańskich kapłanów.
Wzmianki zamieszczone w średniowiecznych kronikach potwierdziły się w 2003 roku kiedy to podczas wykopalisk archeologicznych odkryto fundamenty kamiennej budowli, która powstała na kilka wieków przed wzniesieniem kościoła, który możemy oglądać obecnie.
Z najstarszej chrześcijańskiej świątyni w Ruszczy zachowały się tylko niewielkie fragmenty, dlatego trudno było określić czas jej powstania. Jednak pomiary kamiennych bloków, tak zwanych ciosów, z których została wymurowana wskazały, że z takiego samego budulca postawiono romański kościół pod wezwaniem Świętego Wojciecha na krakowskim Rynku, romańską katedrę na Wawelu oraz mury romańskiego klasztoru w Tyńcu. Wszystkie wymienione budowle powstały w czasach schyłku XI – początku XII wieku. Zapewne z tego samego okresu pochodzą również odkryte w Ruszczy pozostałości pierwszego kościoła. Prawdopodobnie wzniosła go ta sama ekipa budowniczych, która wymurowała wymienione kościoły i klasztor.
Kto z możnych Gryfitów mógł zlecić budowę świątyni, wyłożyć środki na jej wzniesienie i utrzymanie? Nie wiemy dziś, niestety, kto był jej fundatorem. Niektórzy badacze uważają, że mógł to być znany ze średniowiecznych kronik Jaksa Gryfita fundator klasztoru norbertanek na krakowskim Zwierzyńcu oraz klasztoru bożogrobców w Miechowie, uczestnik wyprawy do Ziemi Świętej, dobrodziej licznych polskich klasztorów. Teoria taka jest bardzo kusząca, jednak pamiętać należy, że człowiek ten żył w latach około 1120 – 1176 i być może urodził się, lub był jeszcze dzieckiem w czasach, gdy budowano kościół w Ruszczy.
Jak wyglądał pierwszy kościół stojący na wzgórzu w Ruszczy? Wzniesiony z białych bloków wapienia był mniejszy od obecnej świątyni. Odkryte narożniki jego nawy wskazują, że jej szerokość wynosiła około 8 metrów. Najprawdopodobniej ruszczańska świątynia była bardzo podobna do kościółka pod wezwaniem Świętego Wojciecha na krakowskim Rynku i tak też możemy ją sobie wyobrażać.
Co spowodowało, że nie przetrwała do naszych czasów, a na jej miejscu stoi znany nam ceglany kościół gotycki? Może stara, pochodząca z XI/XII wieku świątynia była po prostu za mała dla potrzeb parafii, która na początku XV wieku liczyła więcej wiernych niż w czasach budowy kamiennego kościółka? Dlatego został on rozebrany, by ustąpić miejsca przestronniejszej świątyni? Jednak badania pochodzących ze starszego kościoła ciosów wapiennych, wykorzystanych powtórnie jako budulec w najniższych częściach ceglanej wieży wskazują także na inną, dramatyczną wersję końca istnienia starego kościoła. Na wielu spośród tych ciosów widać różowe ślady powstałe w wyniku działania ognia. Najstarsza świątynia mogła więc spłonąć. W chwili obecnej nie wiadomo czy spaliła się w trakcie jakiś walk, czy też w czasie jednego z licznych pożarów, jakie nawet w czasie pokoju zdarzały się często w zabudowanych drewnianymi chatami średniowiecznych wsiach.
Decyzję budowy nowego kościoła podjął na początku XV wieku kolejny możny przedstawiciel rodu Gryfitów, ale o tym w następnym odcinku.
Ewa Kubica-Kabacińska


Fot. Janusz Bober
Fragment kamienno-ziemnego fundamentu najstarszego kościoła w Ruszczy odkryty w czasie wykopalisk archeologicznych.