60 lat zakładu fryzjerskiego na os. Zielonym.
Dodane przez Administrator dnia 02/10/2010 09:34:26
Zakład fryzjerski na osiedlu Zielonym 5 zapewne znają wszyscy mieszkańcy Nowej Huty i nie tylko. 1 października br. mija okrągły jubileusz 60-lecia jego istnienia. Od początku działa w tym samym miejscu. Na przestrzeni lat zmieniały się tylko jego nazwy.
Początkowo działał w Spółdzielni „ Uroda” jako zakład nr 1, a w kolejnych latach w Spółdzielni Fryzjerskiej „Fala”. Po zmianach ustrojowych, od 1990 roku uległ prywatyzacji i przez współwłaścicieli nazwany został „SZOK – FRYZ”. Przez kolejne lata swojej działalności może się pochwalić wykształceniem nowych pokoleń wykwalifikowanych fryzjerów. Ileż to fryzur na różnego rodzaju okazje, począwszy od fryzur ślubnych po te, na co dzień, wyczarowały sprawne ręce mistrzyń? Trudno je zliczyć. Takie nazwiska jak kilkukrotna Mistrzyni Polski Janina Domagalska, Maria Szarek i Danuta Gryniewicz (ta ostatnia pracowała tu 43 lata), to dobrze znane postacie w świecie fryzjerskim. Między innymi ich wychowanka, Bernadetta Wójcik otwarła swój zakład i działa na własny rachunek.
Wnętrze zakładu przez kolejne lata przeszło kilka modernizacji. Czym jednak byłoby nawet najpiękniejsze wnętrze bez miłego i dobrze wykwalifikowanego personelu? Obecna mocna kadra, to mistrzynie w swoim fachu, panie: Maria Szarek, Barbara Katarzyńska, Agata Słup, Dorota Rajczyk, Marzena Kędziora i Edyta Katarzyńska. Ich celem jest podnoszenie kwalifikacji i zdobywanie nowych klientów. Cóż, ciągle zmieniające się mody i trendy zmuszają do tego. Wspomnieć wypada, że „czesało się” i „strzygło” tutaj wiele prominentnych osób. Nie zabrakło też znanych artystów i aktorów. Ich nazwiska wszyscy znają, jednak przez dyskrecję nie chcemy ich ujawniać. Wiadomo jednak, że podstawą egzystencji zakładu są stali klienci. Co tydzień, od początku istnienia, czyli od sześćdziesięciu lat zakład odwiedzają panie: Jadzia Zawadzka, Gienia Guc, Irena Gwóźdź, Basia Krzysiak, a od 20 lat pani Renata Bonarska. Czego życzą sobie panie fryzjerki na ten poważny już jubileusz? Odpowiadają, że wielu miłych klientów i ich zaufania, dużo twórczej wyobraźni, dobrego samopoczucia i uśmiechu klienta zadowolonego z nowej fryzury.
W.R.


Fot: Wojciech Ruśniak