Artyści plastycy w Nowej Hucie
Dodane przez Administrator dnia 14/05/2009 15:39:24
O tym jak Nowa Huta inspiruje sztuki wizualne, rozmawiała, ze swoimi gośćmi Justyna Nowicka, podczas niedzielnego salonu Enha Plus.
Kolejny raz w niedzielne południe w foyer Teatru Ludowego zebrała się grupa osób, żeby „przy kawie i ciasteczku” porozmawiać o tym co nowohuckie. Tym razem tematem przewodnim byli artyści plastycy w Nowej Hucie. Przedstawiciele starszego artystycznego pokolenia (Antoni Kawałko) oraz ci nieco młodsi (Marcin Wierzchowski, Jerzy Tchórzewski i Łukasz Lenda) opowiadali o tym, jak się im żyje i pracuje w tej dzielnicy. Pierwszy gość
Jan Michalski, z galerii Zderzak, przybliżył obecnym tzw. Grupę Nowohucką. To powstała w 1956 r. grupa artystów, plastyków w skład której weszli Julian Jończyk, Janusz Tarabuła, Danuta Urbanowiczowa, Witold Urbanowicz, Jerzy Wroński i do roku 1958 Barbara Kwaśniewska. Artyści zajmowali się m.in. malarstwem materii, włączając przedmioty bierne w obręb swoich obrazów. Tworząc np. dzieła sztuki z elementami świecącymi (świetlówki).
W 1963 wstąpili zbiorowo do grupy krakowskiej. Jako pierwszy z obecnie tworzących w Nowej Hucie artystów do rozmowy zaproszony został Antoni Kawałko, malarz. Ten zajmujący się malarstwem od ponad 50 lat artysta wyznał, że „nie chce stworzonemu przez Boga światu przyprawiać krzywej gęby”, maluje po to by służyć Bogu, ludziom i Ojczyźnie. Podkreślił, że dla poznania własnej tożsamości ważne jest poznanie swoich korzeni, dlatego za niezwykle istotne uznał malarstwo historyczne. Zaprosił obecnych do swojej galerii na os. Słoneczne, gdzie można nie tylko pooglądać obrazy, ale również dowiedzieć się wiele na temat sztuki. Od lat bowiem Antoni Kawałko zajmuje się edukacją. Z lekcji w jego galerii korzysta szerokie grono odbiorców od przedszkolaków aż po młodzież akademicką. Kiedy Justyna Nowicka zaprosiła do rozmowy przedstawicieli młodszego pokolenia nowohuckich plastyków, którzy do tworzenia swoich prac używają programów komputerowych, okazało się, że zamiast o sobie mówić, wolą zaprezentować się w swoich dziełach. Oglądając prace Marcina Wierzchowskiego i Jerzego Tchórzewskiego zebrani przekonali się, że Nowa Huta inspiruje artystów każdego pokolenia. Również ci młodsi chętnie dzielą się swoją wiedzą z innymi. Jeden z gości salonu Łukasz Lenda, rysownik, opowiadał, że oprócz tworzenia i ciągłego podnoszenia własnych umiejętności, znajduje czas na to by uczyć rysunku dzieci i młodzież ze Stowarzyszenia u Siemachy.
Kolejny Salon już za dwa tygodnie. Informacja o nim pojawi się na łamach naszej gazety.




Antoni Kawałko w Salonie NH+.