KWIETNY ZAKĄTEK W BRANICACH
Dodane przez Administrator dnia 09/06/2018 09:30:17
„o cicha, jasna łąko, o zielona
łąko daleka,
ku tobie cisza smutna i zmęczona
z bagien i piasków posępnych ucieka,
wśród jasnej, cichej zieloności twojej
szukać spoczynku szukać niepamięci…”

(K. Przerwa-Tetmajer „Łąka mistyczna”)

Łąka, definiowana jako zbiorowisko roślinne tworzone przez byliny, to element krajobrazu, który wciąż inspiruje. Jej żywiołowa natura, której człowiek nie jest w stanie opanować i ujarzmić, może być symbolem życia, trwania, tajemnicy. Mnogość ziół i kwiatów, traw i bylin nie tylko wygląda efektownie, ale stanowi miejsce schronienia dla różnych owadów, zwierząt czy ptaków.
O łąkach mówi się wiele nie tylko w kontekście ich estetycznych walorów. Mieszkańcy dużych miast docenili je za niebagatelną rolę w poprawie jakości powietrza. Zasiana w rozmaitych częściach Krakowa mieszanka kwiatów i traw odpornych na zanieczyszczenia znacznie lepiej wyłapuje uliczne pyły niż zwykły trawnik. Kwitnące pasy zieleni rosną chociażby przy ruchliwych ulicach, upiększając zdegradowane tereny przydrożne.
Nie tylko ronda, place czy miejskie parki mają swe kwietne łąki. Zostały one również zasiane w zespole dworsko-parkowym w Branicach, gdzie znajduje się siedziba Nowohuckiego Oddziału Muzeum Archeologicznego w Krakowie. Wybór tego miejsca nie był przypadkowy. Po pierwsze niegdyś łąki stanowiły nierozłączną całość z dworem, folwarkiem oraz ogrodem. Towarzyszyły mieszkalnym budynkom, tworzyły w kompozycji ogrodowej układ funkcjonalno-przestrzenny. Po drugie kwietne łąki zatrzymują pyły tworzące smog, którego nie brakuje w nowohuckich osiedlach. Po trzecie, skoro zielone enklawy, wśród których można znaleźć chabry, kąkole, nagietki lekarskie oraz złocienie, mogą upiększać miejskie arterie to czemu nie miałyby przyozdobić okolic dworskiego kompleksu.
Kiedy w ubiegłym roku „kwieciste wyspy” pojawiły się wokół zabytkowego dworu w Branicach, budziły zaciekawienie ale i obawy. Obawy dotyczyły rosnących na łąkach ziół oraz kwiatów – trudno bowiem było wówczas przewidzieć jaki będzie ich dalszy rozwój, czy nie będą się rozsiewać poza wyznaczonym terenem. Dziś, gdy barwne kobierce na nowo upiększają branicki ogród, można śmiało powiedzieć, że okazały się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Mieszanki zasadzonych kwiatów są odporne na suszę (która nam obecnie daje się mocno we znaki), cieszą oko przybyłych zwiedzających i co najważniejsze nie wymagają częstego koszenia.
Aby przekonać się jak dokładnie wyglądają i w jaki sposób zostały wkomponowane w parkową przestrzeń wystarczy przyjechać do zespołu dworskiego w Branicach. Na miejscu można zobaczyć z bliska ów barwnym, kwiecisty zakątek, kontemplować ciszę i odpoczywać. Bo choć zabytkowy kompleks znajduje się na terenie Dzielnicy XVIII (Nowa Huta), to stanowi idealne miejsce na wiosenne wycieczki – te piesze, rowerowe czy samochodowe. Zapraszamy!
Anna Kolasa