Chcą mieć coś do powiedzenia
Dodane przez Administrator dnia 17/04/2015 19:40:53
Na nowohuckim osiedlu domków jednorodzinnych zaplanowana została budowa 7 bloków! W środku urokliwego miejsca pojawić się mają budynki wielokondygnacyjne. Mieszkańcy zgodnie protestują, decydenci …zgodnie ich ignorują!
W nowohuckich Krzesławicach zaplanowano budową siedmiu budynków komunalnych. Według planów mają to być wielokondygnacyjne bloki w żaden sposób nie pasujące do dotychczasowej zabudowy. Na tym terenie bowiem znajdują się jedynie domki jednorodzinne. Mieszkańcy od samego początku domagają się konsultacji, podkreślając, że taka inwestycja zmieni wygląd i charakter tego miejsca. – Mamy wrażenie, że nikogo nie obchodzi co mamy do powiedzenia. Wbrew logice, wbrew estetyce ktoś – nie wiadomo po co – chce zrealizować szaloną wizję wkomponowania w osiedle Krzesławice bloków – mówią przedstawiciele Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Krzesławic. Nie ustając w walce o ochronę swojego otoczenia piszą do decydentów pisma, te jednak póki co pozostają bez merytorycznej odpowiedzi. Toczy się swoista wojna na słowa. – Słyszeliśmy, że jesteśmy aspołeczni bo nie chcemy bloków komunalnych. To nieprawda, Stowarzyszenie nie jest przeciwne tej budowie. Oczekujemy natomiast aby była ona zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego osiedla KRZESŁAWICE w Krakowie (uchwała Rady Miasta Krakowa NR LXXII/700/05 z dnia 2 marca 2005 r.) - zaznaczają mieszkańcy Krzesławic.
Żalą się, że spotkania i rozmowy w których biorą udział to jedynie mydlenie oczu. - Podjęte tam zobowiązania i pojawiające się obietnice to pic na wodę. – mówią coraz bardziej zdezorientowani. W piśmie skierowanym we wrześniu 2014 r. do Zastępcy Prezydenta do Spraw Rozwoju Miasta Elżbiety Koterby przez przedstawicieli mieszkańców czytamy:
Na spotkaniu z Prezydentem Miasta Krakowa dotyczącym tego tematu, wypracowany został kompromis pomiędzy zobowiązaniami Gminy Miejskiej Kraków, a oczekiwaniami mieszkańców:
Pan Prezydent podjął decyzję o przekazaniu przedmiotowej inwestycji do zaopiniowania Miejskiej Komisji Urbanistyczno – Architektonicznej, która miała obiektywnie ocenić zgodność przedmiotowej inwestycji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego osiedla Krzesławice. Od opinii MKUA zależeć miały dalsze losy tej inwestycji.
Tymczasem, po wyborach, Władze Miasta – pomimo wypracowanego kompromisu, dalej planują zabudowę niezgodną z planem miejscowym, nikt z Władz Miasta nie chce się z nami spotkać, Wydział Infrastruktury nie chce przekazać nam „nowej koncepcji, nasze prośby o konsultacje społeczne – pomimo ustawowego obowiązku ich przeprowadzenia, pozostają bez echa
”.
Podobnie jak prośby mieszkańców tak i to pismo pozostało bez jakiejkolwiek odpowiedzi. Nie zrażając się tą ignorancją mieszkańcy Krzesławic dalej walczą o swoje prawa. W piśmie skierowanym w marcu 2015r. do Tadeusza Trzmiela – zastępcy Prezydenta Miasta Krakowa ds. Inwestycji Miejskich, powołują się na obiektywne argumenty przeciw inwestycji i apelują do rozsądku decydentów pisząc:
Miejska Komisja Urbanistyczno – Architektoniczna negatywnie oceniła przedmiotową inwestycję uznała ją za całkowicie niezgodną z planem miejscowym, jak również całkowicie negatywnie oceniła założenia Wydziału Inwestycji przedstawione do przetargu, zwracamy się z prośbą o ponowne rozważnie realizacji tej inwestycji w kształcie, który odpowiadał będzie zapisom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Obecnie, pomimo tak zdecydowanie negatywnej opinii MKUA, Wydział Inwestycji przygotował nową koncepcję zabudowy wielorodzinnej, która nie różni się od poprzedniej koncepcji, dlatego też, w ocenie Stowarzyszenia konieczne jest omówienie tego tematu z przedstawicielami mieszkańców, w celu wypracowania kompromisu zadowalającego obie strony.”
Piszą, piszą piszą i zgodnie twierdzą, że nie mogą oprzeć się wrażeniu, że nikogo nie obchodzi co mają do powiedzenia. Nikt nie ma zamiaru odpowiedzieć na ich argumenty i spotkać się jak równy z równym! – Najbardziej boimy się, że nagle rozpocznie się inwestycja i któregoś pięknego dnia zmieni się nasze otoczenie a my te wszystkie pisma będziemy mogli wyrzucić. Przecież nie może tak być, że mieszkaniec Krakowa nie ma nic do powiedzenia, że nie możemy decydować o otaczającym nas świecie. Tyle się mówi o dialogu, konsultacjach społecznych i znaczeniu opinii społecznej a to co tu się dzieje to wyraźny znak, że to wszystko to tylko puste slogany! Czekamy na spotkanie z Prezydentem Miasta Krakowa Jackiem Majchrowskim mamy nadzieję, że okaże się człowiekiem a nie jedynie politykiem - mówią mieszkańcy Krzesławic.
(ał)