MIESZKAŃCY UL. KLASZTORNEJ DOMAGAJĄ SIĘ ZMIAN
Dodane przez Administrator dnia 13/11/2014 12:05:55
Ulica Klasztorna. To przez nią przemieszczają się nie tylko samochody tych, którzy zmierzają w kierunku autostrady, ale to także ważna ulica nowohucka. Codziennie przejeżdża tamtędy kilka tysięcy samochodów. A bywają popołudnia, w których długi sznur samochodów zaczyna się już przy klasztorze Cystersów w Mogile.


Wąski chodnik pełen jest dziur i wykrotów.
Treść rozszerzona
Wygląda na to, że sytuacji nie zmieni się szybko, a mieszkańcy domów przy tej ulicy od lat wysyłają pisma, skargi, organizują spotkania z radnymi, protestują. Jak na razie, bez widocznego rezultatu. Remont został obiecany jeszcze w roku 2009, jako forma rekompensaty za zgodę na budowę spalarni śmieci przy ul. Giedroycia. Inwestycja miała zostać zrealizowana w ciągu trzech lat, czyli do roku 2012. Później termin remontu przesunięto na rok 2015. A kiedy faktycznie zostanie zrealizowany, chyba jeden Pan Bóg raczy wiedzieć – mówią mieszkańcy.
Ulica nie sprawia dobrego wrażenia. To jedna z najbardziej zniszczonych ulic w Nowej Hucie. Sama nawierzchnia drogi jest dziurawa i popękana, w fatalnym stanie jest chodnik, który znajduje się tylko po jednej stronie ulicy – znajdujące się w nim wyrwy i głębokie doły w czasie deszczu wypełniają się wodą, wtedy trudno przejść. Do tego dochodzą zasypane rowy melioracyjne – w efekcie, w czasie większych ulew regularnie podtapiane są znajdujące się przy ulicy domy i podwórka. Na domiar wszystkiego, mieszkańcy od lat nie mogą doprosić się kanalizacji sanitarnej. – Kiedyś był nawet społeczny komitet budowy kanalizacji, wpłacaliśmy pieniądze, ale dziś nie ma ani kanalizacji, ani naszych pieniędzy – żalą się mieszkańcy.
Intensywny ruch samochodowy sprawia, że w wielu domach, zlokalizowanych przy ulicy popękały ściany. W piśmie Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie z 18 lipca 2011 roku czytam: „W związku z (…) pismem dotyczącym nieodpowiedniego stanu technicznego budynku położonego przy ul. Klasztornej (…) Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie – Powiat Grodzki przeprowadził czynności kontrolne (…). W trakcie kontroli stwierdzono, że występują nieprawidłowości stanu technicznego (…) budynku, tj.: pęknięcie ściany szczytowej ukośnie od gzymsu w kierunku fundamentu, pęknięcie fundamentu łączące rysę w ścianie (…).
Kolejny problem to sprawa przystanków autobusowych MPK „Lasek Mogilski”. Przystanki zlokalizowane są po obu stronach ulicy na tej samej wysokości. Gdy spotkają się dwa, jadące z przeciwnych stron autobusy, ulica na kilka minut zostaje zablokowana. Za jednym i drugim autobusem ustawia się sznur samochodów z pracującymi silnikami. Hałas i zapach spalin stają się nie do wytrzymania. W ostatnich dniach MPK przystąpiło do zmiany lokalizacji jednego z przystanków. Tego w kierunku klasztoru. Może to w związku z wyborami samorządowymi? – zastanawiają się mieszkańcy. Ale w nowym miejscu nie przewidziano zatoki dla autobusów, więc o płynnym ruchu nadal będzie można tylko pomarzyć.
Jedna z mieszkanek, pani Anna Sz. pokazuje pismo, jakie 9 września br. wysłała do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. W piśmie tym czytamy: „Mijają dwa miesiące od spotkania przy ul. Klasztornej, związanego z problemami mieszkańców (…). Nie otrzymałam żadnej odpowiedzi po owym spotkaniu (…). Furtka wejściowa (której fundament w wyniku intensywnego ruchu ulicznego obniżył się i furtki nie da się otworzyć) nie jest naprawiona. Posesja nie została zabezpieczona przed zalewaniem przez wody deszczowe. Moja prośba dotyczyła również podwyższenia ekranów akustycznych, ale rozumiem, że ten problem może być rozwiązany dopiero podczas kompleksowych prac przy ul. Klasztornej. Jednakże oczekuję poważnego potraktowania moich problemów”.
Kolejnym problemem – nie tylko pani Anny – są dotychczasowe ekrany, którymi osłonięto posesje, ale które pozostawiają niewiele miejsca na wjazd i wyjazd z posesji. Sam miałem trudności z wyjechaniem z posesji p. Anny na ul. Klasztorną. – Prawdziwy problem zaczyna się jednak wtedy, gdy zachodzi konieczność na przykład opróżnienia szamba, a ciężarówka nie może się zmieścić w bramie. Z tego powodu wielu kierowców odmawia wjazdu na moją posesję – opowiada p. Anna.
Jak na razie, pani Anna Sz. nie doczekała się poważnego potraktowania jej problemów. Nie doczekali się tego również jej sąsiedzi z ul. Klasztornej. Czy sytuację zmienią tegoroczne wybory samorządowe. Pani Anna zaczyna poważnie w to wątpić, chociaż nadal nie traci nadziei.
(f)